Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

za 800 spokojnie myślę nad 700

Rometem będziesz jeździł kolejne 30 lat, a kibelek się tobie po roku rozsypie... O tym, że to nie to samo, oraz o tym, że skuterkiem nie idzie jechać, to nie wspominam...

Nie brał bym tego! Koleżanka mojej mamy miała takiego i co chwilę się rozpadał!

Mam skutera już prawie 3 lata więc mogę się wypowiedzieć coś na ten temat
A więc tak:
Na aukcji pisze że wszystkie części japońskie ( kompletne bzdury, nie ma silników japońskich tylko 139qmb chińskie)
Skuter nie jest zły w długie trasy i tak koło domu, aktualnie mam coś ok 14 000 km przebiegu i nic jeszcze przy niem nie robiłem nie licząc modułu który podczas mycia zalałem)
znam takie przypadki że skuter psuje się co kilka set km ale to tylko wtedy jak ciągle katują silnik,
a co do silnika w tym skuterze 80cm jest to trochę przeciążenie dla skutera, lubią się rwać paski i spalanie przekraczać 3-4l,
Jak masz jakieś pytania co do skutera silnika elektryki to wal śmiało odpowiem na każde pytanie, znam kible na wylot i z każdej strony

Spoczko Tylko mam problem z tą zasłoną od kabli .

Jak musisz sobie już koniecznie kupić skuter , to kup markowego malaguti .Jest to włoska firma , w dodatku skuter w 2t to jak coś padnie to mniej roboty

Gdzie te czasy, gdy miałem kibel z 94 roku, i jedynym wydatkiem przez 4 lata to było paliwo do niego. A kolegom Aprilki psuły się raz w tygodniu... Chińczyk mało ci spali, ale wiesz sam... Kolega 2 lata jeździł takim, na końcu troszkę oleju spalał...
Majster, " coś " z biegami a nie...

Jaram się małymi gównami, myślałem o kiblu Apollo lub Romecie Pony Pro 50, ewent. Yamasaki .

Właśnie zauważyłem u Ciebie nad avatarem taki napis : I don't like chiński bubel . Tak więc jak to jest ?

(30-12-2012 00:59:14)fanfso napisał(a): [ -> ]Spoczko Tylko mam problem z tą zasłoną od kabli .

Po prostu musisz kupić plastikową pokrywkę na akumulator i na to gumę na nogi

(30-12-2012 01:09:14)kadetmen napisał(a): [ -> ]Jak musisz sobie już koniecznie kupić kibel , to kup markowego malaguti .Jest to włoska firma , w dodatku kibel w 2t to jak coś padnie to mniej roboty

Ludzie potraficie czytać że chłopak nie ma kasy a wy chcecie żeby sobie kupił markowy skuter

(30-12-2012 01:11:16)szubik16145 napisał(a): [ -> ]Gdzie te czasy, gdy miałem kibel z 94 roku, i jedynym wydatkiem przez 4 lata to było paliwo do niego. A kolegom Aprilki psuły się raz w tygodniu... Chińczyk mało ci spali, ale wiesz sam... Kolega 2 lata jeździł takim, na końcu troszkę oleju spalał...
Majster, " coś " z biegami a nie...

No tak zgadzam się z tobą że te stare kible są nie do zajechania mocą i prędkością, lecz te skuterki potrafią się przyssać do baku, przed chińskim sraczem miałem skuter z 96r jak na 50cm miał moc niesamowitą lecz spalanie w granicach 5-10 litrów

Robert jezeli ty to gówno kupisz to nawet nie pisz do mnie ! Bez przesady miałes CHarta sprzedałes masz ogara chcesz sprzedac stary pomysl. Kup skuter jjakis kingłej czy cos. Ostatnio pisałes na mojego znajmomego koncie na gb ze ma kibel itd a teraz sam chcesz kupic takie gówno.

Jeśli chcesz kupować piździka to polecam Keeway'a, Kymco, Zipp, TGB.
Mam na stanie Keeway'a Matix'a, zaj..bisty sprzęt, bezawaryjny, duże możliwości tuningu ewentualnie swap'u, części tanie, osiągi zadowalające jak na prawie seryjną pięćdziesiątkę

A ja nie polecam czegokolwiek, w czym siedzi skośnooki silnik 139qmb (Kingwaye, Routery, MotoVentusy i takie tam... 4T) . Silnik oszczędny, nie powiem, aczkolwiek awaryjność powala, wiem co mówię.

kibel to kibel za żadne skarby nawet nówki bym nie wzioł nawet za darmo to nie jest motorower tylko jakaś pierdo..na jednorazówka z resztą każdy kibel jak ja to mówie ''osa'' jest do dupy wole ogara rometa kadeta czy simka , powiem tak że jak bym miał wybierać między nówką kiblem a ogim nawet ze złomu to zawsze padnie na ogiego !! dla tego moja odpowieć jest prosta idz ty w h..j z tym złomem - , Ogiego chcesz sprzedać !!! zdrajca !!! wymienic na kibel ? pojechało cie ?

Ja się miałem okazję przejechać skuterkiem, jak na kartę zdawałem... Powiem tyle - ani tym ruszyć nie idzie, ani przyszpanować gazowaniem (jak gaśnie na wolnych to jest to nieoceniona możliwość...), skręcić też ciężko, o technice się nie wypowiem, bo to wiadomo... Pół godziny tym jeździłem i nie mogłem się porządnie nauczyć. A Romecikiem? Dwie minutki i po sprawie, teoretycznie - powinno być trudniej, bo sprzęgło, biegi itd... - ale jest łatwiej - masz porządną kontrolę nad silnikiem i siedzisz na tym po normalnemu, tzn. z pojazdem między nogami (jakkolwiek dziwnie to brzmi). A trwałość, to wiadomo - spójrz, w jakim stanie jest większość nowoczesnych pojazdów po kilku latach użytkowania. W takim samym, jak nie lepszym stanie są nasze stare, ale porządne polskie cuda techniki.