Jak jej to powiedzieć ? :(
|
Autor |
Wiadomość |
Pompuś
Unregistered
|
Jak jej to powiedzieć ? :(
Panowie mam taki problem, jakoś w kwietniu tego roku poznalem wspaniałą dziewczynę, córka kolegi mojego taty, zakochałem się od razu, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to uroda, potem okazało się że jest nawet mądra, miła, sympatyczna i że w lipcu razem jedziemy na 10 dni na Węgry, czekałem, myślałem o tym jak to będzie, dni mijały aż w końcu przyszedł ten 2 lipca i o godzinie 2:40 wyjechaliśmy z domu vw T4 Multivan 2.5 TDI i jechaliśmy do nich do domu, wyszedłem z samochodu, zobaczyłem ją po pół roku praktycznie i nie mogłem wydusić z siebie słowa, było to dziwne, lecz zrozumiale. Gdy już wsiedliśmy do samochodów całą drogę myślałem o niej i słuchałem gangu albanii na słuchawkach, wiecie "leeci na twój hajs jebany lachociąg" i te sprawy. no i pamiętam że na śląsku jakąś przerwe zrobiliśmy wtedy się dopiero do niej odezwałem, coś tam pogadaliśmy, było fajnie, wtedy już wiedziałem że będzie fajnie. Jechaliśmy dalej, na węgry dojechaliśmy gdzieś o godzinie 18 3 lipca więc zrobiliśmy grilla i pogadałem z tą ładną dziewczyną i czułem się zajebiście, przyszedł wieczór, do 2 w nocy rozmawialiśmy sami u niej w sypialni, było fajnie, jak wrócilem do siebie nie mogłem wytrzymać, tęskniłem już po 5 minutach, przeżyłem jakoś noc ale była masakra. następny dzień był dużo lepszy, byliśmy na basenach itp (miejscowość Hajduszoboszlo - polecam) i zauważyłem że ona zaczęła nabierać wody i tonąc XD wskoczyłem na ratunek, złapałem ją jedną ręką za brzuch, drugą jakoś za cycki i wydobyłem na brzeg, czułem się jak bohater, fajne uczucie wam powiem. no i tak te dni mijały, raz lepiej raz gorzej, wróciliśmy do polski po 10 dniach i tata powiedział że mam z nim jechać zagęszczarkę zawieźć do klienta (tata ma wypożyczalnie maszyn budowlanych jak coś) no i pojechaliśmy i nagle sie okazało że jedziemy do państwa których nazwisko zaczyna się na literkę L - czyli ? Domu miłości mojego życia, usiedliśmy u niej w pokoju, zaproponowała herbatkę, odmówiłem, w sumie nie wiem czemu, a może ona robi lepszą herbatkę niż ja? no nic, siedzieliśmy i było sztywno trochę, siedząc przy niej ciąglę myslę o tym jak bardzo chciałbym ją pocałować, czy przytulić niż o tym o czym mam z nią rozmawiać. To jest straszne. W sumie od tego czasu nie Widziałem tej kobiety na oczy, tylko piszemy, piszemy znamy się jak 2 łyse chuje, i jakoś nie doszło do spotkania od 5 miesięcy, zaprosiłem ją na sylwestra lecz okazało się że za późno i ma już plany, było mi smutno ale przeszło, okazuje się że w ten weekend tj. 1-2-3 stycznia - któryś z tych dni jadę z nią we dwójkę do kina i będzie miło. I jak myślicie, powiedzieć jej po tak długiej rozłące że ją kocham, że nie potrafie bez niej żyć ? czy poczekać, spotkać się z nią kilka razy i dopiero wtedy?
Pomóżcie, liczę na was
|
|
30-12-2015 02:42:17 |
|
2 użytkowników postawiło piwo Pompuś za ten post:2 użytkowników postawiło piwo Pompuś za ten post.
JGNZM (12-30-2015), nie_mientki (12-31-2015)
|
Wiadomości w tym wątku |
Jak jej to powiedzieć ? :( - Pompuś - 30-12-2015 02:42:17
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości
|
|