Post: #1

Nie wiem czy wiecie, ale oprócz motorowerów moją pasją jest także nieco większa motoryzacja, a mianowicie autobusy. Zwłaszcza te stare... Jelcze PR110, Autosan H9.... choć moim ulubionym modelem jest stosunkowo współczesny Autosan A0909L Trudno jest co prawda zająć się remontem czegoś tak dużego (choć myślałem nad Żukiem mikrobusem i stylizacją go na dawny PKS - niewątpliwie byłaby spora atrakcja na zloty), więc pozostało mi zbieranie pamiątek autobusowych. Nie wiem czy to kogoś zainteresuje co mam, w każdym razie jest to dopiero cześć kolekcji. Jeśli będzie zapotrzebowanie, pokażę wszystko co mam Na początek kasowniki jakie posiadam:

Kasownik ,,Jednoręki bandyta'', producent ani rok nieznany. Nietypowy, rzadko spotykany kasownik. Można go otworzyć i zmienić układ bolców (w moim są 3) dziurkujących bilety. Gdy go otworzyłem, se środka wysypała się garść krążków ze skasowanych 30 lat temu biletów...



Kasownik ,,Gawronek'' nazywany tak prawdopodobnie od nazwiska jego wynalazcy. Jeszcze do 2010 stosowany we wrocławskich tramwajach. Nie trzeba zdejmować jego obudowy aby zmienić układ bolców, wystarczy specjalny przyrząd którego nie mam. W nim z kolei znalazłem cały bilet z lat 80....



Kasownik SRZW Mielec 474 z lat 80. Również posiada bolce, aby zmienić ich układ należy otworzyć obudowę kluczem nasadowym 7 mm. Co ciekawe, jest to model spotykany czasami do dzisiaj, między innymi w Ostródzie są w jednym autobusie który wyjeżdża w razie ostateczności.



Kasownik dziurkacz prod. NRD . Nie wiem o nim nic, oprócz tego że trafił do Polski razem z Ikarusem 280 sprowadzonym z NRD do Olsztyna na początku lat 90. Wkłada się bilet od góry i wciska przycisk. Otwiera się go kluczykiem, którego nie mam.

   

Kasownik KZŁ Bydgoszcz KAB/92 z 1993 r. Ten jest już elektryczny i nabija cyferki. Jest uaktywniany fotokomórką. Nabija 7 cyfr ustawianych po otwarciu kasownika i 2 ustawiane przez specjalny sterownik z miejsca kierowcy. Posiada kasetę z taśmą nasączoną tuszem podobną do takiej z maszyny do pisania, z której mój egzemplarz jest niestety ogołocony. Również czasem spotykany do dziś.




Kasownik nożny. Rzecz dziwna o której nie wiem kompletnie nic oprócz tego że prawdopodobnie pochodzi z PKS Suwałki, prawdopodobnie z kasy biletowej. Przepraszam za słabe zdjęcia.

       

Kasownik ręczny/szczypce konduktorskie - rzecz kultowa i znana, używana powszechnie na kolei czy w PKSach do dziurkowania biletów przed sprzedażą. Mój egzemplarz jest niestety uszkodzony - da się nim dziurkować, ale nie odbija.

   

Numerek służbowy WPKM Olsztyn zakład Ostróda. Pochodzi z 1978, został wydany mojemu wujkowi. Wieszało się go nad kierowcą, na specjalnym haczyku. Co ciekawe, do dziś MPK Olsztyn stosuje identyczne numerki dla swoich kierowców.





Na razie tyle Jeśli będzie zapotrzebowanie, to pokażę więcej

Post: #2

piękne hobby, wspaniałe eksponaty !

moim "faworytem" wśród Autosanów jest , oczywiście oprócz modelu H09 model H10 bardzo często spotykan na drogach w okolicach Głogowa Malopolskiego do dzisiaj eksploatowane tam w regularnej komunikacji.

Większość pokazanych kasowników pamietam z lat "nauki i zabawy" :cool:chociaż pamiętam że z braku kasu kombinowaliśmy z kolegami jak ich nie używać . Mieliśmy wtey "na pieńku" z panami bedącymi dysponentami szczypiec konduktorskich

Jak mógłbyś pokazać reszte swoich zbiorów wiele osób obejrzałoby je z wielkim zainteresowaniem

pozdrawiam

Post: #3

Ciekawe hobby
Ja pamiętam kasowniki które były na stanie MZK Puławy coś jak ten kasownik
który masz (Kasownik KZŁ Bydgoszcz KAB/92) tylko że były bodajże
koloru wiśniowego i bilet kasowało się w dolnej części.

Post: #4

Jeśli wiśniowe to może psychodeliczne kasowniki produkcji panów Rączki i Gąsiora z Mielca? : https://www.google.pl/search?q=kasownik+...5WjaVfM%3A

Post: #5

Te mordki do dziś w Skarżysku w takich złomach PR jeżdżą. Jak chodziłem do liceum i jeździłem autobusem w 1 klasie to dopiero wtedy zauważyłem, ze te kasowniki mają to coś w sobie
Chyba nigdy ładnie nie skasowały biletu, albo krzywo, albo nie widać było nic

Post: #6

(31-01-2016 23:13:13)romek napisał(a):  Jeśli wiśniowe to może psychodeliczne kasowniki produkcji panów Rączki i Gąsiora z Mielca? : https://www.google.pl/search?q=kasownik+...5WjaVfM%3A

romek o to to
właśnie takie były

Moja żona pamięta jeszcze kasownik ten który pokazałeś SRZW Mielec 474
ale to końcówka lat 80.

Post: #7

Dzisiaj wpadł mały drobiazg - podczas służby (jestem dyspozytorem w PKSie) przyszedł do mnie pewien kierowca starej daty i dał mi to:

Przypinka/dystynkcja PKS na klapę munduru: kierowcy nosili takie na klapach od mundurów. To jednak nie jest pamiątka autobusowa. Takie mieli kierowcy ciężarówek. Kierowcy autobusowi mieli je w kolorze złotym.

   

Post: #8

A u nas w Puławach zamykają PKS
Coś ostatnio czytałem że zostać ma tylko oddział w Rykach ale zobaczymy jak to będzie.
Co do przypinki to bardzo fajna
Ja mam w garażu taką dużą tablicę PKS z jakiegoś tworzywa taką co to kiedyś widywało się na każdym przystanku.

Post: #9

Kasownik SRZW Mielec 474 - pamiętam jak były w tyskich Ikarusach. Dawno nie widziałem takiego cuda, może przez to, że 17 lat nie jechałem autobusem :]

Post: #10

Ja do 5 kl jeździłem Autobusami PKS , no ale na początku 2015r zlikwidowali w moim powiecie PKS-sa Xd. I od 5 kl jeżdżę autobusem Autosan model chyba A0909L (nie jestem pewien ), ten autobus ma już 500.000km najechane i jeszcze jeździ XD.

Post: #11

(31-01-2016 23:13:13)romek napisał(a):  Jeśli wiśniowe to może psychodeliczne kasowniki produkcji panów Rączki i Gąsiora z Mielca? : https://www.google.pl/search?q=kasownik+...5WjaVfM%3A

te kasowniki to pamiętam w latach 90 tu na pomorzu w zkm gdynia i gdańsk był powszechnie używane a autobusach a potem zostały wycofane po wprowadzeniu nowego wzoru biletu i jedno oczko się zawsze paliło i jak sie bilet wkładało to sie zapalało czerowne albo zielone (już nie pamiętam bo to było dawno temu) i miały charakterystyczny dźwięk kasowania biletu.

Post: #12

(23-01-2017 18:29:36)kacperszkudlarek napisał(a):  Jten autobus ma już 500.000km najechane i jeszcze jeździ XD.

Dopiero? To nówka sztuka. 500 tyś na autobus to w zasadzie nic Autobus w PKS robi średnio 100 tyś rocznie. Szkolne oczywiście znacznie mniej.

Post: #13

Wiesz codziennie robi 170 km , Albo po prostu ma zmieniony licznik (ogólnie podzespoły mechaniczne są całe do roboty Xd).

Post: #14

U mnie w firmie kozły z 2001 mają już po milionie kilometrów. w 2/6 jest wymieniony silnik na regenerowaną jednostkę z H9tki.

Post: #15

Wiem może i odkop xD, ale mój autobus szkolny to autosan A0909L smyk (nie wiem czy ten ,,smyk" się pisze w modelu ). Ogólnie to wygląda on tak , tylko że ma po boku napisane (chyba XD) ,,Autobus gminy Gizałki".
ZDJĘCIE JAK WYGLĄDA AUTOBUS: