Post: #16

(01-06-2014 22:22:19)Damian4570 napisał(a):  Podobnych tematów było kilkanaście już... Dla mnie sprawa jest jasna, nie masz karty motorowerowej/AM/A1 - nie jeździj - proste, skoro nie posiadasz żadnego z wymienionych wyżej dokumentów, w mojej ocenie - Twoja wiedza o przepisach jest zerowa, więc jak chcesz jeździć przepisowo? 0-0

Nie zgadzam się nie i nie!.

Co powiesz na sytuacje niedawno opisaną w mediach o kierowcy ciężarowego auta który prowadził Auto przez ponad 20 lat bez prawka?.

Oraz czy ty byłeś taki cfany, gdy tym bardziej kolega jeździ po polnych drogach?.

Publicznie mówię ja prowadzę swoją charcine po drogach publicznych, Kontroli nie miałem. Lecz miałem sytuacje że jechałem bez kasku, z drugą osobą (ona miała kask) Policjant uchylił szybę pośmialiśmy się i poprosił abym zgasił i popchał puki oni nie pojadą .

To jest tak. Jeżeli trafisz na miłego gościa (Policjantów takich jest większości sporo)
Polecam: Jak Zachować się podczas kontroli


A pro po tego iż poruszam się chartem bez prawa jazdy, Sytuacja wyglądała tak że zdałem egzamin w szkole, a egzamin praktyczny odbywał się w ferie, gdzie szkoła miała nam podać termin telefonicznie, Ja i Kolega, I tak się składa że nie był to mój pierwszy motorower wtedy i test praktyczny zaliczył bym w 99,9%..

Post: #17

A nie lepiej tak?
http://www.youtube.com/watch?v=lYKhcLPvN3Y

Post: #18

Było tak..
Dzień dobry panie kierowco (imię i nazwisko funkcjonariusza (zawsze się musi przedstawić !)), poproszę o dokumenciki teko wehikułu oraz twoje uprawnienia do kierowania pojazdem.
Dałem mu i tyle.
Raz jechałem bez niczego to pouczenie i odesłał do domu.

Post: #19

(01-06-2014 23:40:34)kokosek napisał(a):  

(01-06-2014 22:22:19)Damian4570 napisał(a):  Podobnych tematów było kilkanaście już... Dla mnie sprawa jest jasna, nie masz karty motorowerowej/AM/A1 - nie jeździj - proste, skoro nie posiadasz żadnego z wymienionych wyżej dokumentów, w mojej ocenie - Twoja wiedza o przepisach jest zerowa, więc jak chcesz jeździć przepisowo? 0-0

Nie zgadzam się nie i nie!.

Co powiesz na sytuacje niedawno opisaną w mediach o kierowcy ciężarowego auta który prowadził Auto przez ponad 20 lat bez prawka?.

Oraz czy ty byłeś taki cfany, gdy tym bardziej kolega jeździ po polnych drogach?.

Publicznie mówię ja prowadzę swoją charcine po drogach publicznych, Kontroli nie miałem. Lecz miałem sytuacje że jechałem bez kasku, z drugą osobą (ona miała kask) Policjant uchylił szybę pośmialiśmy się i poprosił abym zgasił i popchał puki oni nie pojadą .

To jest tak. Jeżeli trafisz na miłego gościa (Policjantów takich jest większości sporo)
Polecam: Jak Zachować się podczas kontroli


A pro po tego iż poruszam się chartem bez prawa jazdy, Sytuacja wyglądała tak że zdałem egzamin w szkole, a egzamin praktyczny odbywał się w ferie, gdzie szkoła miała nam podać termin telefonicznie, Ja i Kolega, I tak się składa że nie był to mój pierwszy motorower wtedy i test praktyczny zaliczył bym w 99,9%..

No to z takim podejściem do sprawy życzę powodzenia Dla mnie to jest chore i niezrozumiałe, ale ok - jeździjcie bez kasków i kart AM/A1 dalej, na pewno n i g d y nikogo nie stukniecie, pukniecie... (ironia)

Post: #20

Ludziom jeżdżącym bez uprawnień życzę żeby kiedyś leczyli się u samozwańczego lekarza-amatora albo lotów samolotem z pilotem który ma święte przekonanie że się na tym zna, ale żadnym papierkiem poprzeć tego nie potrafią

Post: #21

Ja papierkiem mogę poprzeć(zdana teoria) Praktykę mogę nawet u was zdać.., jeżeli Damian uważasz że można kogoś puknąć tak małym czymś.. to chyba trzeba być.. Fakt faktem zdarzają się przypadki tak jak ostanio gość w kosiarkę ogarem wjechał..
Jeżeli stwarzał bym zagrożenie to bym nie jeździł, bez kasku jechałem z powodu o którym nie będę wspominał tu.

nie_mientki- Powiedz mi w takim razie, dlaczego w szkołach już nie ma darmowej karty motorowerowej? wypadki? raz na ruski rok.. Jakość nauki? nie sądzę. Pieniądze? taaak..
Skoro już się uprali na nauczanie w szkołach jazdy dlaczego Unia/Państwo nie pokryję kosztów? chętnych by było tyle samo.

Prosta sprawa, jeżeli mam się przemęczyć 2 lata (np 18lat) do prawka i jechać na tym ryzyku co jeśli a zapłacić 600zł za prawo jazdy + opłaty (razem ok 700zł) to ja wole liczyć na przymknięcie oka policjanta.. Nikt na siłe ci nie będzie chciał w koło dupy zrobić.. chyba że się o to poprosisz.

W moim przypadku po czerwcu zaczynam prawo jazdy kateg. A1 także mnie to już dotyczyć nie będzie, ale to tak dla innych nie każdy ma pieniądze aby je rozdawać na lewo i prawo.

Post: #22

(02-06-2014 20:13:03)nie_mientki napisał(a):  Ludziom jeżdżącym bez uprawnień życzę żeby kiedyś leczyli się u samozwańczego lekarza-amatora albo lotów samolotem z pilotem który ma święte przekonanie że się na tym zna, ale żadnym papierkiem poprzeć tego nie potrafią

Nie mam zamiaru bronić, ale tak szczerze... Czego młody człowiek uczy się na kursie na prawo jazdy kategorii B? Kategorii dawnej A? No powiedz, czego się nauczyłeś?

Post: #23

(02-06-2014 21:07:46)jurek_j napisał(a):  No powiedz, czego się nauczyłeś?

Dla mnie lekcja była taka, że w dzisiejszym świecie, w naszym pięknym kraju, trzeba płacić za rzeczy oczywiste, bo tak każą!

Post: #24

Ja mam 17 lat i nie mam karty moto Jeżdżę wszędzie .
Wszystko przez tego organizatora w gimnazjum najpierw gadał że bd zdawana karta, a później się wypiął i powiedział że mamy do Sieradza jechać.

Post: #25

(02-06-2014 21:07:46)jurek_j napisał(a):  Nie mam zamiaru bronić, ale tak szczerze... Czego młody człowiek uczy się na kursie na prawo jazdy kategorii B? Kategorii dawnej A? No powiedz, czego się nauczyłeś?

Nauczyłem się jeździć po publicznych drogach, bo wierz lub nie ale przed kursem nie wsiadałem za fajerę i nie śmigałem po mieście.

Kategorii A nie posiadam, dlatego śmigam T1 a nie Hayabusą.

Post: #26

Nie-mientki czytamy że zrozumieniem... "Czego młody człowiek uczy się na kursie na prawo jazdy kategorii B? Kategorii dawnej A?"

Kiedyś A było B..

Post: #27

(02-06-2014 21:29:08)nie_mientki napisał(a):  Nauczyłem się jeździć po publicznych drogach, bo wierz lub nie ale przed kursem nie wsiadałem za fajerę i nie śmigałem po mieście.

Kategorii A nie posiadam, dlatego śmigam T1 a nie Hayabusą.

No to gratuluję i zazdroszczę. Ja niestety nie miałem tak silnej woli. Jedynie upalanie po publicznych drogach generalnie nie wchodziło w grę.

A poza tym Semmao przekazał to, co chciałem niestety powiedzieć. No i jeszcze to, że nauczyli mnie zdać egzaminy.

Cały sęk w tym, żeby mieć poukładane w głowie jako tako, bo jak się nie ma, to nie pomoże czy ma się prawo, czy nie, wjeżdżając w grupę ludzi stojących na przystanku autobusowym, bądź też jeździ 80km/h koło szkoły podstawowej?

Kokosek, jeśli miałbym na myśli to co Ty napisałeś, zamiast znaku pytającego po B, postawiłbym przecinek. Kiedyś było A1 i A, teraz podobnież nie, dlatego użyłem takiego skrótu myślowego.

Post: #28

A ja tłumaczę jak krowom na miedzy że do jazdy w ruchu publicznym dorosnąć trzeba, bez różnicy czy ciężarówką czy motorowerem.

Zwróć kiedyś uwagę na rowerzystów jeżdżących w miastach. Ja z kilometra widzę który prawka(jakiegokolwiek) w portfelu nie nosi. Od prawej krawędzi skręcają w lewo bez żadnej sygnalizacji, na skrzyżowaniach przecinają trzy pasy żeby wjechać na chodnik, przejechać po pasach i jechać dalej. Tragedia.

Nikt mnie nie przekona że miejsce dzieci twierdzących że wiedzą jak jeździć jest na publicznych drogach. Będzie i bezpieczniej i najzwyczajniej w świecie uczciwie w stosunku do ludzi poświęcających swój czas i pieniądze na zdobywanie uprawnień.

Post: #29

Rowerzyści to rowerzyści, tutaj to też nei jest określone zbytnio, Bo rowerzysta robi co chce tak naprawdę gdy mu pasuje to po ulicy a gdy coś nie tak to nagle na chodnik.. ale nie o tym tu mowa, Sory Jurek.
skojarzyłem że kiedyś też to i tak było po zamieniane jakoś

Post: #30

Rowerzyści to w ogóle jest kosmos. Sam jeżdżę raczej jak mi się podoba, a nie jak miłośnie panujący urzędnicy wymyślili, ale z główną zasadą - nikomu nie szkodzę.

Do szewskiej pasji doprowadzają mnie pederaści ujeżdżający rowerki na asfalcie, kiedy to obok szosy jest piękna ścieżka rowerowa, pusta, nie zawsze idealna, ale bezpieczniejsza. Dla niego i dla pojazdów mechanicznych.

Pewnie trochę masz rację, że młokosów nie można mocno bronić, podobnież współczesna młodzież troszkę inna jest niż dawniejsza, nie wiem ile w tym prawdy, a ile jest wyjątków...