Trochę z żalem, bo to w końcu mój pierwszy motorower, który samodzielnie wyremontowałem

Niestety, pierwszy remont nie jest doskonały, więc ma parę wad - pooszczędzałem na częściach chromowanych i cynkowanych, kołach, silniku... Jest kilka niedoskonałości - ugryziony błotnik z tyłu (ale rejestracja zasłania

), powgniatany bak i kiepskie szpachlowania na nim i błotniku przednim. Przód ktoś założył od Ogara - mam w szopie oryginalny przód wraz z lampą przednią, wystarczy jedynie wypiaskować i pomalować. Silnik - no cóż, nie pali. Iskra jest, paliwo jest, wszystko się kręci, kopniak działa, biegi wchodzą, sprzęgło działa, wszystko jest jak trzeba... Zapewne to jakaś głupota, tania bądź droga - trzeba tylko do tego dojść
A teraz o samym pojeździe - jest to Komar 2350 z roku 1975, posiada dokumenty, ważne ubezpieczenie oraz umowę kupna-sprzedaży. Nowa elektryka, siedzenie, wypiaskowany i pomalowany, koła drogi się trzymają - z trzy kilometry był ciągnięty przez rower i jakoś się nie rozpadł

Opony to stare Stomile, koł 19". Motorower jest w miarę kompletny - są wszystkie linki, ślimak (którego zazwyczaj brakuje

), wszystkie kedry, osłonki, skrzynki - praktycznie niczego nie brakuje. O takich "bajerach", jak nowe siedzenie od tapicera nie wspomnę
Dlaczego mam zamiar się go pozbyć? Po nabyciu - skromnego, ale jednak - doświadczenia i wiedzy stwierdziłem, że pojazd ten nie odpowiada moim oczekiwaniom. I nie chodzi tu o osiągi czy model... Po prostu teraz zupełnie inaczej bym go wyremontował. Nie oszukujmy się, tutaj jest wiele niedociągnięć. W końcu na nim się uczyłem - w chwili zakupu nie wiedziałem nawet, co to jest i do czego służy świeca! Nie wspominając o takich abstrakcjach jak cewka, magneto ("to jest coś takiego?") czy wahacze! Aby mnie zadowolił, musiałbym go wyremontować od nowa - a przynajmniej ocynkować i pochromować parę części i wyremontować silnik. Nie byłoby to dla mnie opłacalne, tak samo nie opłaca mi się go sprzedawać za nędzne 400 czy 500 zł - całość kosztowała mnie koło 1000...
Dlatego wpadłem na pomysł - mogę go zamienić. Zamienić na cokolwiek - może to być SHL, WSK, Jawa, Komar, Romet, FSO... Jakiś inny pojazd (w tej cenie to raczej jednośladowy), najlepiej w stanie do remontu (jeśli mówimy tutaj o motorze) - byłoby cudnie, jakby odpalał - ale nie musi. Dokumenty są mi obojętne - ale lepiej, jak będą.
TYLKO ZAMIANA! Chyba, że ktoś da mi za niego przynajmniej 1000 zł - w co szczerze wątpię.
Zdjęcie poglądowe (trochę przefałszowało kolor):
Kontakt: GG - 12427308, poprzez PW lub w wątku