Witam wszystkich

Mam na imię Damian znany mniej lub więcej jako Damianik. Zaciekawiło mnie Wasze forum i postanowiłem także podzielić się swoimi doświadczeniami
Motorynka jest już w moim posiadaniu dokładnie 6 lat, dokładnie 26.08.2008r. zostałem jej szczęśliwym posiadaczem w wieku 13 lat

Rok produkcji 1990 czyli po prostu najnowszy model Pony 301. Kosztowała mnie wtedy 420zł oczywiście zarejestrowana, ubezpieczona. To od niej rozpoczęła się moja wielka pasja do motocykli, która przez te wszystkie lata coraz bardziej się rozwija. Nie rozumiem już ludzi którzy nie lubią motocykli

Po kupnie motoryna była w dobrym stanie, oprócz tego że pomalowana pędzlem i brakowało jej dopieszczenia. Razem z tatą postanowiliśmy w zimie '08/09r ją rozebrać w mak i wyremontować. Rama poszła do piaskowania, lakierowania, miała być niebieska w moim zamyśle i tak się stało dostała ciemny niebieski metalik. Felgi także zostały wypiaskowane i pomalowane na srebrny metaliczny odcień. Sporo części zostało wymienione między innymi: błotnik tylni, lampa, przedni klosz, wszystkie gumy, plastiki, łańcuch, automat zmiany biegów, platynki, kondensator, tarcze sprzęgłowe, opony, dętki, kolanko, śruby nakrętki. Silniczek lekko wypolerowany, był dobrym stanie, prawie nowy cylinder CX z tłokiem, starannie z tatą wyregulowaliśmy i tak ku mojemu zaskoczeniu wyjechał całkowicie inny sprzęt

Przejeździła bezawaryjnie cały sezon aż do października, byłem z niej zadowolony paliła i jechała lecz wiadomo było mało. Na wakacjach zarobiłem na Simsona no i motorynka miała iść pod młotek lecz splot wydarzeń sprawił że złamałem rękę i odszkodowanie załatwiło sprawę, motoryna poszła pod kocyk, czasami ją przepalałem i tak 3 lata temu gdy ją wyczyściłem, przepaliłem coś poszło, czego efektem było to że nie mogłem jej uruchamiać kopnikiem, sprzęgło ciągnęło pomimo nowych tarczek i tak dalej stała, rok temu rozebrałem silnik, odchudziłem trochę motorynkę ale nie było weny żeby złożyć spowrotem. W maju tego roku spełniłem swoje wielkie marzenie, zarobiłem na swój pierwszy motocykl remontując Simsona S51 i kupiłem Suzuki GS 500 lecz sentyment pozostał. Zapragnąłem znów poczuć się jak dawniej, ubrać stary kask i ruszyć na miasto, w plener tym pięknym sprzętem który cały czas rośnie na wartości jak i spotkać gdzieś motorynkę graniczy z cudem, a gdzie się nie zjawisz tam każdy chce się przejechać

Mimo że wakacje się kończą mam nadzieje że we wrześniu motorynka znowu będzie śmigać i cieszyć oko. Trzymajcie kciuki żeby się udało. Będę informował Was w temacie o postępach prac, dużo nie trzeba ale będzie pięknie

Łapcie zdjęcia i chyba już kultowy filmik

Oraz link do mojego nowego sentymentalnego fanpejdża o motorynce. Komentujcie, oceniajcie, liczę na Wasze wsparcie
https://www.facebook.com/MotorynkaRometPony301
https://www.youtube.com/watch?v=OXoeGb9k...t19Y1f3KqQ - Filmik z udziałem motorynki
http://www.bikepics.com/members/damianik/ - tutaj znajdziecie więcej zdjęć jak i wszystkie moje sprzęty
Tak wyglądała zaraz po zakupie:
Całość została pomalowana na ciemny niebieski metalik, felgi na srebrny. No i w marcu '09r. motorynka zaczęła nabierać kształtów

Ogólnie jestem zadowolony z remontu aczkolwiek dzisiaj zrobiłbym to nieco lepiej
I tak w kwietniu wyjechał całkiem odmieniony sprzęcik
Z kolegami tworzyliśmy taki trochę gang motorynkowy lecz lata lecą z tego zdjęcia została tylko moja
Kolanko idzie troche wyżej bo to nowe i tak musiałem prostować bo nie pasowało, jak myślicie zostawić tak czy trochę jeszcze je spróbować naprostować tak jak w motorynkach szło ?
Zdjęcia aktualnie też były by lepsze ale musicie poczekać aż motoryna będzie gotowa
I tak aktualnie silnik czeka na złożenie i całość na większe dopieszczenie będę na bieżąco informował w temacie
Silnik dostanie nowe łożyska, tłok, uszczelki, uszczelniacze, przybędzie polerki
To by było na razie na tyle, czekam na wasze opinie, komentarze, sugestie. Pozdrawiam wszystkich pasjonatów tych kultowych już dziś sprzętów