Mój pierwszy Ogar 200
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,755
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
Dzisiejsze doświadczenia mogę opisać tylko tak - Ten silnik remontował chyba sam szatan  .
Gdy pierwszy raz dzisiaj ruszyłem Ogarem, to z jedynki wnet rwał się na jedno koło  . Kompresja bajeczna, pali bez problemu, rozpędza się szybciej niż natychmiast, czego chcieć więcej? No dobra, można by jeszcze chcieć normalnego sprzęgła i działających świateł, ale to ogarnie się jutro, bo dziś kumpel miał zajob w pracy i nie wyrobił się z czasem. Mimo w/w wad, udało mi się dzisiaj pojeździć po dzielnicy i naprawdę jestem bardziej niż zadowolony  . Teraz dopiero wiem, dlaczego każdy mi mówił, że mój Ogar jeszcze nie jest tak mocny jak powinien. Dopiero jak sam poczułem prawdziwą moc 223, to zrozumiałem  . Jak już pisałem, jutro czeka mnie wymiana sprzęgła (tarcze, kosz, popychacze) i naprawa elektryki, bo nie ma świateł, mimo, że wszystko podłączone jak należy. Kable są okej, bo na poprzednim silniku (tym co nawet nie odpalił) światła działały, a od tego czasu nie ruszałem nic w instalacji, poza wywaleniem stacyjki. Prawdopodobnie cewki świetlne są do kitu, choć z zewnątrz wyglądają jak nowe.
Ech, jakie to zaje<fajne> uczucie znów wsiąść na Ogara i grzać ile fabryka dała
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
05-04-2014 22:03:30 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 05-04-2014 22:03:30
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości
|
|