Post: #14

W przeciwieństwie do cafe racera(który spogląda na mnie z kąta krzywym okiem) prace posuwają się szybko jak gimbusy na dożynkach
Kierownica-rdza w standardowym miejscu i parę otarć. Pasta tempo i jest dobrze.



Widelec rozebrany. Pod ładną, chromowaną osłonką spartaczone lakierowanie


Potem wziąłem młotek i wyprostowałem z grubsza osłonę łańcucha


"Sama rama bez dynama"

Tu pod spodem jakieś obicia, wżery i zacieki Może to i lepiej że za granicę nie pojechał, taki wstyd przed ludźmi


Zdjęcia po rozdzieleniu błotników syjamskich. Chrom najgorszy od strony kół, z zewnątrz pojedyncze wżery



Potem go złożyłem na podłodze i decyzja brzmi-w tym oparciu wiercę dwa otworki i siodło idzie mniej więcej do połowy jego wysokości. Obejdzie się bez skracania, będzie dość proporcjonalny.

I na koniec słit focia-ile to zostało z roweru