Post: #1

Witam
Mam problem odnosnie bramu iskry w kadecie czym moze byc to spowodowane? Wszystkie kabelki sa dobze podlączone masa jest a gdy w fajke wsadze palec nic mnie nie kopie . Czy musze kupić nową cewke? Czy koło magnesowe? Czy ustawic zapłon od nowa?

Post: #2

Całkowity brak iskry najczęściej jest spowodowany zwarciem na przerwaczu, musisz tam się przyjrzeć dokładnie... Zwróć uwagę szczególnie na ten drucik od młoteczka, sprawdź też zaciśnięcie tego nitu co go trzyma.. czystość przerwacza, jakość styku... No i czy w ogóle on się otwiera ?

Post: #3

Okazało sie ze magneto jest całkowicie krzywe bo ktos go zle sciagal ja go wyprostowałem polutowalem pare kabelków i teraz jest taki problem ze ta iskra raz jest raz niema niby w gmp ten młoteczek jest otwarty nie stykaja sie te platynki a i tak nie ma iskry nke wiem co zrobic

Post: #4

Ustawiłeś dobrze platynki tak żeby rozwarcie było równe 0,4 mm? Wymieniłeś kondensator czyściłeś platynki ? Tutaj masz link do poradnika na naszym forum jak ustawić zapłon :
https://www.chlopcyrometowcy.pl/showthre...?tid=51631

Post: #5

Tak, to bardzo dobry poradnik. Przeczytaj go dokładnie i przejrzyj wszystko. Szczególną uwagę zwróć na czystość styków czy np nie są zaolejone i to co wyżej. Ja akurat ustawiam na 0,3mm, to też poprawne bo prawidłowy zakres to 0,3-0,4mm.

Co do magneta raczej wątpliwe żeby było przyczyną braku iskry. Jednak muszę cię zmartwic, jeśli było krzywe to nawet jeśli je naprostowałeś nie ma pewności że jest na pewno dobrze, może ci w krótkim czasie załatwić łozyska, wał a nawet kartery.

Post: #6

Chcialbym dodac ze ta iskra byla dobra tylko byla iska na swiecy i w magnecie robila sie jakas iskra mala obok cewki pozniej cos tak strzeliło i był dym ale to nic nie zmieniło nadal byla iskra w swiecy i wmagnecie teraz przyszłem i nagle nie ma iskry chociaz platynki sa czyste i i sie otwieraja dobze ten kabel co idzie od cewki tylko przelutowałem bo ledwo co sie trzymał

Post: #7

Tak jak już Romek pisał - magneto nadaje się na złom. Jeśli iskrzyło na przerywaczu to kondensator jest szmelc. Kabelek, o którym mówisz jest od masowania cewki (ten idący z cewki do przelotki z silnika). Obczaj czy nigdzie nie dotyka do masy i najlepiej wypnij wszystkie kable z silnika i wtedy testuj.

Skoro sprzęt jeździł na takim pokrzywionym magnecie + miałeś jakiś strzał i dym to pewnie łożysko i uszczelniacz też już jest złom i puszcza mieszankę, która się odpaliła od iskrzenia na platynkach... Wał pewnie już też bije. Polecam podesłać silnik do kogoś, kto się zna na generalkę. Tylko omijaj Januszy i dzieciaków z Fb co "naprawiają dla pasji" bo będziesz czuł pasję do tego sprzętu ale w innym tego słowa znaczeniu...