Post: #1

Wiem, że elektroników na forum kilku jest, a że ja, jako paraelektronik, mam 100% skuteczności (tak długo grzebię, aż zepsuję) i nie chce mi się pchać w kółko wzajemnej adoracji na elektrodzie pomyślałem, żeby założyć taki temat, może się przyjmie i naprawimy wspólnymi siłami parę gratów.

Pierwszy problem - transmiter FM. Działał, aż w przypływie ciekawości połamałem tranzystor (nie pytajcie). Uszkodzony SW13003 został wymieniony na świeżo kupiony 13003 lecz po wymianie brak reakcji. Po uszkodzeniu tranzystora będąc wciąż pełen chęci do walki podałem na chama 12V na "główną" płytkę z wyświetlaczem (masa jest, ale zasilanie znikome, rzędu mV) świeci się wtedy dioda podświetlająca ekran, ale działania ekranu jak i nadawania nie stwierdzono. Czy przez podpięcie zasilania w ten sposób mogło coś ulec uszkodzeniu? Po ocenie wzrokowej wszystkie elementy wyglądają na sprawne.
Styki na "głównej płytce" patrząc z lewej od góry: zasilanie +, masa, biały (najprawdopodobniej antena).

Post: #2

Witaj!
1. Tranzystor wlutowany poprawnie, wyprowadzenia zgodnie z poprzednikiem?
2. Sprawdź, czy w pobliżu punktów lutowniczych nie ma zwarć (kropelka cyny spadająca z grota)
3. Sprawdź, czy tranzystor jest sprawny, ewentualnie, czy jego wyprowadzenia przypadkiem się nie zwierają
- uwaga przy lutowaniu, ścieżki łatwo przegrzać - odpadają wtedy od druku, powstają niewidoczne mikroprzerwy
4. Średnio prawdopodobne, mogłeś trafić na podróbkę tranzystora.
5. (bardzo mało prawdopodobne) uszkodziłeś procesor poprzez wyładowanie elektrostatyczne (procesor - napylony na druk, pod czarną żywicą)
6. Sprawdź (jeśli masz czym), czy dioda znajdująca się obok tranzystora jest sprawna (kolor miedziany z niebieskim paskiem, obudowa mini-melf)

Post: #3

Wiem że zaraz mnie niektórzy tu zjedzą ale mam jedno pytanie.

To jest jakiś ,,unikatowy" transmiter? Bo na rynku jest tego multum w sprzedaży i ceny też nie są duże. Jest sens to naprawiać? Teraz cała elektronika jest niemal że jednorazowa....

Post: #4

1.Tranzystor jest w tej samej obudowie co poprzedni. Nie mogąc znaleźć specyfikacji oryginalnego wlutowałem go w tą samą stronę, z racji tej samej obudowy powinno być dobrze.

2.Przyjrzałem się wszystkim miejscom przy których grzebałem, zwarć nie stwierdzono.

3.Tranzystor sprawdziłem jak najlepiej umiałem wspomagając się wiedzą internetową - moim zdaniem sprawny.

6.Dioda niesprawna - przewodzi w obie strony. Nie posiada żadnych oznaczeń. Pod ręką mam BZX55C18 (zenera), BAV21, 1N4744A, C12 i C2V0

@kamil97
Najzwyklejszy, znalazłem delikatnie uszkodzony (brak końcówki + we wtyczce do gniazda zapalniczki). Nawet pilota nie mam. Ale działał, a sam go popsułem, zresztą przez własną głupotę, w związku z czym chętnie przywróciłbym poprzedni stan. Zresztą wydałem już 5zł na tranzystor
Tak więc ile się da chciałbym spróbować. Nic z tego nie wyjdzie to trudno - rzucę o ścianę i poszukam innego, ale póki co chcę zobaczyć, a nuż się uda.

Post: #5

Dioda - zwykła krzemowa, półprzewodnikowa. Wlutować zgodnie z poprzednią, niebieska kreska - bariera.

Pozdrawiam, R

Post: #6

Chwila, dioda jest w szeregu z rezystorem?

Post: #7

Hosting zmniejszył trochę jakość, przez co gorzej widać. Rezystor (471) jest pomiędzy +12V a lewą (najbliższą) nóżką tranzystora. Dioda tymczasem jest pomiędzy masą a najprawdopodobniej tą samą nóżką tranzystora (słabo widać nawet na płytce, ale tak wskazuje miernik).

Post: #8

Ok, w takim razie dioda Zenera.
Zaraz się dowiem, jaką powinieneś założyć

---

Teraz to już zgłupiałem
Może się okazać, że to jest dioda pojemnościowa służąca do zmiany częstotliwości nadawania.
Takie diody ciężko dostać, przynajmniej o odpowiednich parametrach.
Tym bardziej, że ich nie znamy
Jesteś w stanie odczytać nadruk na scalaku w 16-pinowej obudowie?

Post: #9

Bezproblemowo (niech żyje optyka z kserokopiarki). A zresztą co będę pisał:


Jeżeli jest to dioda pojemnościowa i sygnał do niej trafia dzięki nieobecnemu na zdjęciu białemu przewodowi połączonemu z kondensatorem C2 to mogę tylko podpowiedzieć, że chwilę przed popsuciem tranzystora odpiąłem ten przewód chcąc dołączyć do niego lepszą antenę w ramach eksperymentu. Wydaje mi się, że po tym odbiór sygnału w radiu się pogorszył, ale nie zniknął (w tym momencie nadawana była tylko cisza).

Post: #10

Ok, mam notę aplikacyjną.
I coś mi się wydaje, że ten tranzystor robi tu za stabilizator
Maksymalne napięcie zasilania tego układu to 1,8V dla części analogowej i 3,6V dla cyfrowej.
Zatem żeby otrzymać na wyjściu ok. 1,8V
napięcie Zenera naszej diody powinno wynosić ok. 2,4 V.

Lub 3,6V, nie wiem co zasila stabilizator
Diod 2,4V nie mam, ale jeśli się okaże, że 3,6V, to mogę nadesłać kilka sztuk.

Pozdrawiam, Rafał

---

Ok, możesz pakować tą 2V0, pamiętaj, bariera to zawsze kolorowa kreska/kropka.

Post: #11

2V0 na miejscu - brak reakcji. Na każdej nóżce tranzystora napięcie w okolicach 10-11V. Po spaleniu 2V0 ciągle nie działa (zwarłem 471) Coś czuję, że z moimi zapędami do eksperymentów w bezradności to tam wszystko już padło.

Post: #12

sprawdź ten tranzystor, cuś mi się wydaje, że go sfajczyłeś
wylutuj go, po wylutowaniu wymień diodę i rezystor. Wtedy zmierz między punktami lutowniczymi a masą.

Post: #13

A! Nie napisałem. Na jednych nóżkach jest to dodatnie napięcie, na drugich ujemne (raz sprawdzam z masą, raz z plusem).

Post: #14

Czyli tranzystor nie jest zwarty?
Jeśli nie, wymień diodę zenera i rezystor.
Chociaż coś mi się wydaje, że ten transmiter już chyba niczego nie puści w eter

Post: #15

Na moje oko nie zwarty, ale chyba nie ma co walczyć. Wygląda na to, że spalił mi podłączonego dla testu pendrive, więc i same elementy transmitera pewnie już poszły się...

Ale skoro tak już rozmawiamy to miałbym pytanie. Od kilku lat marzy mi się zrobienie "telefonu domowego na kartę SIM". Tzn. układu, który pozwoliłby bez przerabiania telefonu domowego (z wybieraniem impulsowym lub rzadziej tonowym) podłączyć odpowiednio przystosowany telefon komórkowy za pośrednictwem układu elektronicznego, który pozwoliłby mi wybierać numery i odbierać rozmowy. Nie wiem czy dobrze to opisuję. Chciałbym zachować 100% funkcji oferowanych przez telefon domowy. Coś w rodzaju centrali telefonicznej dla jednego telefonu z kartą SIM jako wyjście na miasto. Próbowałem znaleźć coś takiego w internecie, ale nie udało mi się. Stąd pytanie czy jest to w ogóle możliwe? Mam gdzieś schemat centralki na przekaźnikach dla dwóch telefonów, w której, o ile dobrze pamiętam, już samo podniesienie słuchawki jednego telefonu powodowało uruchomienie sygnału w drugim, a więc może i mój pomysł byłby do wykonania, lecz pewności nie mam.