No może nie do końca prawdziwe, bo nie w TDI. Ale jest za to kombi. I w gazie. I to z hakiem. Burakowóz jak znalazł!
Do rzeczy: samochód jest w cenie roweru/butów/szafy/telefonu/czy innych cudów, do jakich ludzie mają w zwyczaju przyrównywać swoje wozidełka. Nieistotne. Istotne jest to, że:
- jeździ,
- tanio jeździ (15 zł/100 km!),
- ma tanie OC (na Poznań można zejść do 330 zł/rok. Na wsiach o połowę taniej pewnie),
- i ogólnie jest to samochód-legenda, stworzony z benzyny i metalu. Ostatni prawdziwy Paßat, za którym wszyscy się oglądają i - choć może nie każdy to przyzna - ale każdy chciałby mieć.
Z konkretów:
- świeże OC w czterech ratach, pierwsza opłacona,
- przegląd do października (będzie droższy, bo butla skończy 10 lat),
- gaz wbity w dowód (co ważne - sprawny),
- rocznik 1990, wersja CL, silnik 1.8,
- kosmetyczne pierdółki do porobienia, jeśli komuś przeszkadzają (widać na zdjęciach + szwankujące liczniki; ważne: szyberdach mimo strasznego wyglądu uszczelek
nie cieknie!),
- po wymianie oleju i filtra oraz filtra gazu i jego centralki,
- bak zatankowany do połowy (a ma łącznie 70l!), butla również,
- no i generalnie jeździ w miarę bezproblemowo.
Po szczegóły zapraszam na PW. Tyczy się to oczywiście osób konkretnie zainteresowanych. Lokalizacja: no Poznań, a niby gdzie...
Cena? A niech będzie, że wyjściowa 2500 zł. Będzie większa radość po spuszczeniu z niej.
Zdjęcia:
Więcej zdjęć na Dropboxie - klik!
A, bo bym zapomniał - oczywiście zamiana na coś ciekawego zawsze w grę wchodzi.