| 
	
	 
		
	 
	
	
		
		  
		Ocena wątku:
		
			
				- 2 głosów - 5 średnio
 
				- 1
 
				- 2
 
				- 3
 
				- 4
 
				- 5
 
			 
		 
 
	
		
			| 
				
				 
					nie_mientki ciągnie kolejną srokę za ogon(Universal '79)
				 
			 | 
		 
		
			| Autor | 
			Wiadomość | 
		 
		
	 
	
		
		
		
	
		
		nie_mientki 
 
 
		
			Pomocny użytkownik 
			
			
			
  
 
			
Liczba postów: 6,376 
Imię: Michał 
Skąd: Puławy 
Pojazd: Romet 50-T-1 
	
		
	 | 
	
		
 | 
 
	| 02-09-2013 09:57:32 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	
		
		nie_mientki 
 
 
		
			Pomocny użytkownik 
			
			
			
  
 
			
Liczba postów: 6,376 
Imię: Michał 
Skąd: Puławy 
Pojazd: Romet 50-T-1 
	
		
	 | 
	
		
			
RE: nie_mientki ciągnie kolejną srokę za ogon(Universal '79) 
			 
			
				No bo to było tak. 
  
Zacznijmy od mojego wujka. Ma on syna (dziś już chyba po czterdziestce). No i kiedy ów syn miał komunię(1979 rok, tak jak i rower), ten rower był dla niego prezentem. Ponieważ wujek był dość wysoko(ale też bez przesady) postawionym wojskowym, domyślam się że mógł mieć dojścia do towarów dość luksusowych i egzotycznych. Więc pewnie dzięki stanowisku kupił w Pewexie owe cudo. 
Ale rower nie przypadł do gustu(???) i po jakimś czasie rower odkupił mój tata. W jego rękach rower przeszedł kilka przeróbek: wydłużona sztyca kierownicy, siodła i sissybar. Ponadto bagażnik z przodu i połączone w jeden błotniki(z przodu zamontowany był wigrowy aluminiowy). Wszystkie te przeróbki widać zresztą na pierwszych zdjęciach. 
 
Po jakimś czasie tatko dorobił się pokaźnej rodziny, Zaporożca, potem Poloneza, i na rower nie było ani czasu ani potrzeby. Rower wylądował w piwnicy. W wieku lat kilkunastu wyciągnąłem go i uruchomiłem. Ponieważ gówniarz byłem, moje "cudowne" naprawy doprowadziły np. do zniszczenia oryginalnych, chromowanych klamek. Masakra. Po jakimś czasie, nietrudno się domyślić, poszedł w odstawkę. Za garaż i POD CHMURKĘ. Ale ja dekiel jestem. Zanim całkiem oplótł go winogron zdałem sobie sprawę iż nie jest to jakiś tam rower i zdecydowałem się go odnowić. W tym momencie możecie iść na pierwszą stronę tego tematu i poznacie dalszą część, aż do dziś. 
 
No i macie. Burzliwa historia. Od nowości w rodzinie, jestem trzecim właścicielem. Mam nadzieję że u mnie zostanie, ale życie lubi płatać figle. Jeśli przyjdzie mi go sprzedać to: 
a)nie potrafię oszacować jego wartości. Dużo-bo rzadki i odnowiony. Niedużo-bo nie do końca oryginalny. 
b)pierwszym poinformowanym będzie Semmao
			 
			
			
 
KLIKNIJ TUTAJ I POMÓŻ W OPŁACENIU SERWERA ! 
			
				
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-09-2013 16:46:26 przez nie_mientki.)
 
				
			 
		 |  
	 
 | 
 
	| 14-09-2013 23:41:54 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	 
	
	
		
	 
	
		
  
	 
	 
	
	
	
	 
	
 
  
	
		
		
	 
	 
	
 
Użytkownicy przeglądający ten wątek:     1 gości
 
	
 
			
			
 | 
 
  
  
 
 
 
      |