Mój problem polega na tym że obojętnie jakich żarówek nie zamontuje mój Ogar je pali
Testowałem różne żarówki 6V i 12V, na wolnych obrotach lekko się żarzą
a przy wkręcaniu się na obroty po chwili obie są spalone.
Czego to może być wina i w jaki sposób mógłbym to naprawić ?
ja też podejrzewam kondensator
Kondensator raczej na pewno nie ponieważ był wymieniany na nowy.
Żarówki spalają się tylko na wysokich obrotach więc pewnie
chodzi tutaj o " za duży prąd "
Macie może jeszcze
jakieś inne pomysły ? Może coś jest nie tak z cewkami ?
mi sie wydaje ze masz gdzieś przetarty kabel i sie styka z masą i pali
Przed chwilą sprawdziłem wszystkie kable i żaden
nie był przetarty ale dla bezpieczeństwa kilka
zaizolowałem. Odpaliłem go bez kloszy na żarówkach
i obserwowałem na wolnych obrotach z przednią wszystko
ok ale tylna już się mocno żarzyła. Przy połowie gazu
tylna nie wytrzymała
z przednią nic się nie stało.
Obie żarówki były 12V. Jakieś inne pomysły ?
Może masz zamontowane w miejsce świetlnych zapłonowe które mają większą moc. A z tyłem nic za bardzo nie zrobisz one były trochę źle zaprojektowane że na tył szedł za duży prąd. Ja w sklepie spotkałem takiego typka co motorynkę robi to mi mówił że ma 24v zamontowane na tył i nie przepala mu.
Dzięki za pomoc
będę dzisiaj w sklepie motoryzacyjnym
wiec spytam się o się o taką żarówkę. Ale czy znajdzie się
rurka 24V? A z tymi cewkami będę musiał jeszcze sprawdzić.
Żarówki 24V na pewno znajdziesz w sklepie z częściami do ciągników/ciężarówek.
Na środku pod kierownicą masz śrubkę(do tego jest przykręcony kabelek) odkręć ją i przeszlifuj tam do gołego metalu a jak nie to sprawdź czy nie ma gdzieś zwarcia.
PS - Jak chcesz to załóż 24V i będzie tak się słabo świeci.
Dobra, wszystko się wyjaśniło. Z przodu mam 12V 21/5 W a z tyło 24V i ileś tam wat
Dziękuję za pomoc. Można zamknąć.