Witam , udalo mi sie zakupic kondensatory z epoki po tym jak te chinskie badziewie podzialalo do drugiego odpalenia , te z epoki sa duzo bardziej niezawodne bo mam swoj stary i dziala do tej pory , jednak te ktore zakupilem niemaja filca do smarowania krzywki , co o nich sadzicie - uzywal ktos ?
Kondensatory z wiekiem potrafią wysychać i padać, choć generalnie najczęściej działają
Bierz pod uwagę że to nie są oryginalne kondensatory tylko rzemiosło, prawdopodobnie z lat 90. Ich jakosć jest nieznana, to nie są oryginalne Miflexy.
Filc proponuję odciąć wraz z jego mocowaniem od starego kondensatora i przykręcić razem z kondensatorem jedną śrubką.
Jak było tanio to warto
Tak wiem ze to nie sa oryginalne , robie zapasy na przyszlosc , kupilem tez pare nowych miflexow , ten filc z mocowaniem przykleic jakims dobrym klejem rozumiem do tych kondensatorow ?
Znaczy jak spojrzysz na kondensator z filcem to mocowanie do podstawki jest jedna częścią z mocowaniem filca, oddziel to od starego i przykrec jedna śrubka do podstawy razem z tym kondensatorem.
Mam w którymś zapłonie taki kondensator i działa. Ja nie wymieniał, już był taki. Robią jakieś elektroniczne kondensatory do Simsona. Może warto by było się zainteresować i zastosować takie cudo?
Elektroniczne kondensatory?
Kupilem caly konpletny nowy iskrownik duellsa i przy drugim odpaleniu kondensator wyzional ducha iskra byla ale wogole niechcial zagadac dlatego wole zastosowac polskie z epoki niz ten badziew bede musial tylko jakos dokleic ten filc i bedzie hulac
Ktoś chyba kiedyś źle nazwał ten kondensator, ale ponoć jest wieczny, choć troszkę drogi.
https://www.jackmotors.pl/oldtimer/konde...mza-zestaw
Ps: Ja parę lat temu równie, kupiłem cały stator do motorynki, nie pamiętam marki, ale to była ta droższa opcja. Tak, kupiłem nowy stator, pomimo posiadania w swoich zbiorach 30kg pudła z zaplonami do romczurow. Nie chciało mi się grzebać. Wyobraź sobie moją reakcję, gry po montażu okazało się że nie ma iskry. Na szczęście to tylko kondensator i po wymianie działa do tej pory. Było to jakoś w 2015-16.
Niezły biznes, wepchnąć kondensator do plastiku, zalać glutem i sprzedawać po 20-35€. Chciałbym móc taki rozebrać, choć i bez tego się domyślam zawartości.
Zamiast kombinować, szukać wyschniętych zabytków i tworzyć koło od nowa zostawiłbym w spokoju stary padnięty, niech filc smaruje, przewód uciął, a zamiest niego zastosował zwykły, typowo elektroniczny kondensator, najlepiej wyprowadzony z silnika. Nie musi być obudowany i w glucie
Cytat:Użyj kondensatorów stosowanych w zasilaczach impulsowych. Są to kondensatory polipropylenowe. Oznaczenia polskie to KMP, KFMP, a europejskie MKP. Pojemność jak pisałeś. Napięcie pracy nie musi być aż 600V. Wystarczy 400V.
Z doświadczenia wiem, ze takie kondensatory spisują się dużo lepiej niż "oryginalne" motoryzacyjne. Pozwalają na pewniejsze połączenie elektryczne - lutowanie a nie wcisk obudowy kondensatora (np. Simson) lub docisk wkrętem uchwytu kondensatora ( Romet).
https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewto...9#11619899
ja tam jakoś nie narzekam na dzisiejszy wyrób,platynki elprom i kondesator dzisiejszy i ma chodzić,kondesator dałem na zewnątrz by sie nie grzał