Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Biała Mewa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Ogólnie nadal powoli ale do przodu.
Kumpel wziął się za rozszlifowanie łączeń pasa. Okazało się, że jakiś za przeproszeniem debil tak to pospawał, że wcale. Pas złapany był smarkami raptem w 2 miejscach. Reszta to tona kitu... Ogólnie zawsze mogło być gorzej, wiem. Rozwala mnie tylko to, że ktoś był na tyle głupi, żeby to tak robić i o tym słowem nie powiedzieć. Ba! Prawe nadkole w środku było tak "spasowane" kitem, że głowa mała... Nie było tam ani jednego spawu.

P.S. Kumpla troche poniosło i opierdzielił przy okazji całą podłogę xD



Niestety ale pasy przednie, nadkola, trójkąty to bolączką lipnych "blacharzy" myśli taki że jak ma migomat to już wszystko może a tu się nida.
Zgrzewarka potrzebna.
Choć samo łączenie pasa przedniego z błotnikiem reflektorem polecam jednak cyknąć migomatem i na zero oszlifować, dzięki temu znika problem z gniciem tego miejsca pod guma lampy.
Najlepiej mosiądzem ale to już inna inszość.

Rozpędzony ostro ten kolega ;)
Cytat:dzięki temu znika problem z gniciem tego miejsca pod guma lampy.

Ach, jak to jest dobrze powiedziane Big Grin U mnie musiałem nawalić tam lakieru z pędzla żeby to zalać, bo co jakiś czas popękało i było trzeba czyścić i lakierować. Ba, znam gościa, który całkiem niedawno odrestaurował malucha i już widziałem, że u niego w tym miejscu pęka lakier. Po cholerę oni robili te przetłoczenia, tak samo na progach.
Otóż tak...
Zostałam troche w dupie. Mój "cudowny" (tak mi sie wydawało na początu) spawacz dawał dupy już 4 miesiąc. Maluch miał być pospawany pod koniec maja. Ciągle tylko słyszałam jakieś wymówiki i inne bzdety. Ba przyłapałam do nawet na kłamstwie, że coś niby jest zrobione, a jednak wcale nie było. Czara się przelała jak zobaczyłam go po "malowaniu". Ręce mi dosłownie k*rwa opadły i po prostu się poryczałam. Nadkola w środku nie pospawane, a on się bierze za podkład... Biała Mewka lepiej wyglądała przed tym jego całym śmiesznym lakierowaniem... Wku*wiłam się na maxa zorganizowałam garaż, lawete i zabrałam malucha.
Gościu skończy tylko spawanie nadkoli, a z resztą mam nadzieje pomoże mi mój i Kłejka inny znajomy. Nietstey to co na maluchu jest z powrotem do zdarcia, więc już nie mogę się doczekać żeby zacząć to robić... (dla mniej kumatych to był sarkazm)
P.S Ten baran wystawił go po malowaniu na deszcz...
P.S 2 Tak jestem w ch*j załamana bo traktuje ten samochód jak moje dziecko.









Piękna nauka spawania pod nadzorem ślepego i głuchego majstra...
Ręce opadają.
Piaskowanie
I naprawa...nie ma nic gorszego niż po kimś poprawiać.
Znajdź może kogoś, więcej zapłać. Kogoś kto ma lutospawarkę ewentualnie może gdzieś można wypożyczyć.
Łączenie pasa
Błotniki przednie
Poszycia tylne
Generalnie tam gdzie pękać i gnić lubi, pospawać mosiądzem.
To jest już chyba choroba xD
Jeeżu.... Dla takich akcji zawsze boje się komukolwiek cokolwiek powierzać do napraw czy coś...
Współczuję.
No i w końcu nadszedł ten wielki moment, gdzie Biała Mewa znów jest biała i wygląda zajebiście!
Dzięki pomocy Justynki, Tomasza i Pjotera Ogarnęliśmy te jak to Admin Tomek nazwał "fortepiany". Moje dziecko nigdy nie było takie gładkie. Big Grin Wczoraj wszedł raptor Bianco Corfu i jest w końcu tak jak ma być.
P.S Wydech idzie do wymiany, a miska do malowania więc no. Big Grin
składaj składaj, jestem ciekaw jak to finalnie wyjdzie Big Grin
Na dzień dzisiejszy wygląda to tak. Jeszcze troche pracy przed nami, ale i tak jest już w miare ok. Big Grin




uchwyciłem uchwyciłem!

Który wy tam rok macie w tej Bydgoszczy? 1996?
zdjęcie koloryzowane :F
(26-09-2021 23:42:25)Dawdzio napisał(a): [ -> ]Który wy tam rok macie w tej Bydgoszczy? 1996?

Bardziej taki 2000 Big Grin
No my z Justynkom na zlocie. Big Grin


Stron: 1 2 3 4 5
Przekierowanie