W końcu zębatka wymieniona. Różnica kolosalna. Wreszcie motorek jedzie jak należy. Z czegoś, co prędkością bardziej nadawało się na ścieżki rowerowe, w końcu powstał pełnoprawny motorowerek.
A więc tak. Tutaj założona nowa zębatka, standardowa, 41z. W tle, jako bonus s38
Jak ktoś chce, to na youtube są filmiki z remontu tego silnika. (Kanał komar2351)
Na tym zdjęciu w sumie widać już drobne różnice między zębami oryginalnej, ale zorientowałem się dopiero, przy próbie nakładania łańcucha. Ale o tym później. Sama zębatka była tak mocno przykręcona do tego zabieraka, piasty, czy jak to nazwać, że z kluczy zostało to:
Kiedy już miałem się poddać, bo zostały jeszcze dwie śruby, przypomniałem sobie o starym komplecie ruskich kluczy nasadowych. Na nie nie ma mocnych, także za pomocą dość długiej dźwigni z rury nałożonej na klucz wszystko poszło dość łatwo. A to znaczy, że w oryginale śruby muszą być mocowane na jakiś klej. Chyba.
No i właśnie. Kiedy myślałem, że najgorsze już zrobione, okazało się, że zębatka nie będzie pasowała. Otóż teraz do ogarków montują zestawy napędowe o wymiarach 428. Zębatki i łańcuch. Kiedyś był to rozmiar 420. Przy zakupie zębatki kompletnie nie zwróciłem na to uwagi i kupiłem właśnie 420. No nic, zamówiłem poprawną, tym razem zestaw z piastą. Ta 420 będzie sobie leżała i, jak trzeba będzie wymienić napęd do wtedy ją dam do ogarka.
Tak wygląda gotowy:
Od razu też sprawdziłem dziś jak to się sprawuje oczywiście. A więc w końcu przy normalnych obrotach można jakoś jechać. Między 4500 a 5000 prędkość już oscyluje między 40 a 45 km/h Mówię w przybliżeniu oczywiście, bo dokładnie nie pamiętam. 50 km/h to trochę ponad 5000. Przy jakichś 7000 licznik się "zamknął" i nie wiem ile dokładnie pojechałem. Także przy odpowiednim dobraniu dyszy gaźnika i co bardzo ważne wymianie tylnej zębatki mamy odblokowanego Ogara 202 fi. Nie trzeba się bawić z modułami zapłonowymi.