26-09-2019, 22:03:42
Witam. Ostatni motorek miałem pare ładnych lat temu, nie miałem jakoś czasu w życiu na jednoślady, rodzina, praca te sprawy. W ostatnim czasie pomyślałem, że czymś bym pojeździł, najlepiej starym, ale ceny są zaporowe. Co to się porobiło to ja nie wiem, ale nawet za wsk nie dałbym tysiaka. No trudno taki rynek, ale do rzeczy. Ok 2 lata temu kupiłem silnik wiechy 125 od menelika w sumie. Bez zaponu i gaźnik niekompletny. Pożczyłem zapłon i gaźnik od Cz 175 (taki był pod ręką) i na wiertarę odpalił, czyli nie jest źle. Potem trafił do szopy i tak sobie leżał i leżał, takie 100zł ulokowane w tym padle. W międzyczasie gdzieś tam skompletowałem gaźnik na nowych częściach, na dniach chcę zamówić zapłon jakiś z neta i będę kombinować. Rama od yamahy dt 125 lc1, która już dobre 10 lat jak nie więcej krążyła po okolicy zmieniając właścicieli. Ostatecznie trafiła w ręce kogoś z mojej rodziny, gdzie na końcu został zajechany oryginalny silnik i tak leżała, doczekała się swapu na wsk 125, potem trafiła do mnie za równowartość dobrego alkoholu, czyli bardzo niedużo. Chcę to uruchomić i coś polatać w tym roku, potem może pomaluję tą padakę, a w przyszlym roku porobię coś w silniku, o ile teraz tego nie będzie wymagać to na tyle.
