Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Problem z rejestracją
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Koledzy mam pytanie, kupiłem Ogara 205 od faceta który w ogóle nim nie jeździł i trzymał go w stodole, a ten gość kupił go jeszcze wcześniej od innego dziadka jak to kiedyś bywało "na słowo" i nie ma ciągłości umów. Pierwszy właściciel- dziadek który widnieje w zgłoszeniu, zmarł jakiś 6 lat temu a ja chciałbym go zarejestrować na siebie. Kupiłem go razem z zieloną tablicą i starym Zgłoszeniem do Rejestru. Teraz gdybym chciał się nim poruszać po drogach to jest mi potrzebna rejestracja i OC ale nic z tego bo nie mam umów. Więc jakie kroki powinienem teraz podjąć żeby tą strawę wyprostować?
P.S. Jak wchodzę na stronę historiapojazdu.gov.pl i wpisuje potrzebne tam dane to wyskakuje mi coś w rodzaju " nie znaleziono pojazdu o podanych danych" co to może oznaczać? Czy jest on wyrejestrowany? Dodam że Zgłoszenie do Rejestru nie jest ucięte
Cytat:P.S. Jak wchodzę na stronę historiapojazdu.gov.pl i wpisuje potrzebne tam dane to wyskakuje mi coś w rodzaju " nie znaleziono pojazdu o podanych danych" co to może oznaczać? Czy jest on wyrejestrowany? Dodam że Zgłoszenie do Rejestru nie jest ucięte

Nie znajdzie Ci pojazdu, bo nie ma go w elektronicznej ewidencji tylko jeszcze w tej "papierowej". Dopiero chyba od 2000 roku wprowadzili ewidencję komputerową.


Co zrobisz? Nic nie zrobisz. Znaczy można kombinować, ale to długa i nieopłacalna droga, bo musiałbyś znaleźć spadkobierców po tym dziadku, tam jakieś sprawy spadkowe czy coś i dopiero "odkupić" od tego kto go odziedziczy. Ewentualnie umowa wsteczna, z czasów życia dziadka, ale to lewizna i do tego nie namawiam.
Proponuję włączyć komputer, Google i poszukać co zrobić w takiej sytuacji. Albo może usiądź i się zastanów, ale ja na twoim miejscu bym zamknął się w pokoju, wyżalił się misiowi i zaczął płakać w poduszkę Big Grin

A tak na serio to w sumie dokumentów nie masz wcale. Chyba jedyna zgodna z prawem metoda wyjścia z tego problemu to rejestracja na zabytek. Na twoim miejscu na pewno NIE pisałbym umowy ze wcześniejszą datą (kiedy właściciel z umowy żył), tak samo NIE kupowałbym papierów i NIE przebijał numerów ramy, bo to nielegalne. Może kup całą ramę z papierami?

Albo jak ci się nie śpieszy to może zasiedzenie?
Cytat:Sprawy o zasiedzenie toczą się w trybie nieprocesowym. Wynika z tego, że właściwym w sprawie, będzie sąd rejonowy. Miejscowo właściwy jest sąd położenia rzeczy. Wpis sądowy od wniosku o stwierdzenie własności przez zasiedzenie wynosi 200 zł (w przypadku nieruchomości 2000 zł). Pamiętajmy jednak, że rzecz ruchomą można zasiedzieć jedynie w dobrej wierze po upływie lat trzech. W dobrej wierze, czyli musimy faktycznie czuć się właścicielami pojazdu i dołożyć wszelkich starań w odnalezieniu poprzedniego właściciela. Nie możemy zasiedzieć np. samochodu, który pożyczyliśmy z wypożyczali i nie oddaliśmy w terminie. Po 3 latach wcale nie stanie się naszą własnością.
Wnieść o stwierdzenie zasiedzenia może wnieść osoba zainteresowana. We wniosku trzeba podać wszystkich zainteresowanych. Jeżeli jedyną osobą zainteresowaną jest wnioskodawca, czyni się to w drodze ogłoszenia. Jeżeli nikt zainteresowany nie zgłosi się w ciągu 3 miesięcy, a my udowodnimy, że samochód czy motocykl jest w naszym posiadaniu minimum trzy lata, sąd stwierdzi zasiedzenie.
Jeżeli więc motocykl, po zmarłym wiele lat temu dziadku jest w naszej piwnicy, to sąd powinien nam przyznać własność nad nim. Wezwie jednak wszelkie możliwe zainteresowane strony.
Na szczęście nie musimy udowadniać naszej "dobrej wiary", gdyż ustawodawca wprowadził domniemanie "dobrej wiary".
http://oldtimery.com/index.php?option=co...Itemid=714
Żadnej sprawy o zasiedzenie nie będzie. Nie dojdzie do skutku, a jeśli to osoby dziedziczące po zmarłym mogą od razu taką sprawę zamknąć i zabrać swoje, czyli Ogarka.

Jedyna, najprostrza i najlepsza opcja - rejstracja na zabytek. Nie trzeba ciągłości umów, ani dokumentów. Wystarczy ta umowa, którą spisałeś z gościem. Remontuj, dokumentuj, rób karty, zgłaszaj do konserwatora i rejestruj! Smile Poradniki są na forum.
To jakie dokumenty pocienieniem mieć i do kogo się zgłosić i jak to w ogóle wygląda ta rejestracja na zabytek?
Nie wiem, czy do końca to zrozumiałem, ale potrzebna jest umowa z tym nieżyjącym dziadkiem, tak?

Temat umów przerabiam i sam mam ten problem, i na twoim miejscu zrobiłbym tak:

Poszukałbym jakiegoś ziomka spod sklepu, krótko mówiąc menela

Spisałbym umowę kupna sprzedaży za życia tego dziadka z tym menelem, a potem ten menel sprzedałby ogarka dla ciebie. I jeżeli taki układ by wypalił, to pamiętaj, że musisz gonić z umową zawartą między tobą, a menelem i raz dwa opłacić OC (nie do końca wiem, czy do tego zgłoszenia do rejestru jest OC w ogóle potrzebne?)

I nie pierd mi znawcy prawa z czystym kontem, że to nielegalne itp itp. Kolego wiesz ile kosztuje taka rejestracja na zabytek? Podejrzewam, że przekroczy WARTOŚĆ ZŁOMA KTÓREGO KUPIŁEŚ!!!

Więc na logikę, pomyśl... Skoro masz jakiś papier, to dla czego nie zaryzykować? Nie wyjdzie? Trudno, rejestracja na zabytek to moim zdaniem ostateczność.
Nawet nie czytaj postów takich pajacy jak Rafku, którzy w wieku 14 lat znają świat....

(01-02-2016 20:02:50)Rafku napisał(a): [ -> ]Nie wiem, czy do końca to zrozumiałem, ale potrzebna jest umowa z tym nieżyjącym dziadkiem, tak?

Nie.

(01-02-2016 20:02:50)Rafku napisał(a): [ -> ]i na twoim miejscu zrobiłbym tak:

Poszukałbym jakiegoś ziomka spod sklepu, krótko mówiąc menela

Spisałbym umowę kupna sprzedaży za życia tego dziadka z tym menelem, a potem ten menel sprzedałby ogarka dla ciebie. I jeżeli taki układ by wypalił, to pamiętaj, że musisz gonić z umową zawartą między tobą, a menelem i raz dwa opłacić OC (nie do końca wiem, czy do tego zgłoszenia do rejestru jest OC w ogóle potrzebne?)

Gówno prawda, bo na umowie nie miałbyś żadnych istotnych danych 'dziadka', urząd od razu by podważył. Po drugie największe gówno w jakie byś wplątał autora - OC na niezarejestrowny pojazd! Sam se odwalaj takie akcje!

(01-02-2016 20:02:50)Rafku napisał(a): [ -> ]I nie pierd mi znawcy prawa z czystym kontem, że to nielegalne itp itp. Kolego wiesz ile kosztuje taka rejestracja na zabytek? Podejrzewam, że przekroczy WARTOŚĆ ZŁOMA KTÓREGO KUPIŁEŚ!!!

W dupie byłeś i gówno wiesz! Rejestracja na zabytek to koszt taki sam jak normalna rejestracja, tylko z papierami trzeba biegać. Gratuluję podstawowej wiedzy specjalisto!

(01-02-2016 20:02:50)Rafku napisał(a): [ -> ]Więc na logikę, pomyśl... Skoro masz jakiś papier, to dla czego nie zaryzykować? Nie wyjdzie? Trudno,

Nie trudno, tylko urząd zgłasza sprawę policji.

(01-02-2016 20:02:50)Rafku napisał(a): [ -> ]rejestracja na zabytek to moim zdaniem ostateczność.

Rejestracja na zabytek to jedyna droga, bo na Twoim posranym pomyśle nic by nie ugrał, bo prawnie pojazd nie figuruje w rejestrze, jako zarejestrowany, a od tego się wychodzi. Nigdy się nie dowie, bo prawnie nie jest właścicielem pojazdu!

Przy rejestracji na zabytek nie ma dochodzenia własności, wystarczy oświadczenie i umowa, którą już ma...

(01-02-2016 19:33:31)hurkis napisał(a): [ -> ]To jakie dokumenty pocienieniem mieć i do kogo się zgłosić i jak to w ogóle wygląda ta rejestracja na zabytek?

Umowę między tobą, a gościem, który Ci motorower sprzedał. Najlepiej z datą wsteczną (ok 3 lat). Reszta to remont i dokumentacja - poradnik jest na forum jak zarejestrować na zabytek samemu, jak przygotować białą kartę pojazdu i jak znaleźć odpowiedniego lokacji konserwatora zabytków.
Już po tym jak ten wielce szanowny Pan, znający świat nazwał mnie 'pajacem', powinienem sobie odpuścić...


(01-02-2016 22:13:44)Semmao napisał(a): [ -> ]Nie.

Tu masz rację, masz szczęście

(01-02-2016 22:13:44)Semmao napisał(a): [ -> ]Gówno prawda, bo na umowie nie miałbyś żadnych istotnych danych 'dziadka', urząd od razu by podważył. Po drugie największe gówno w jakie byś wplątał autora - OC na niezarejestrowny pojazd! Sam se odwalaj takie akcje!

A na co ci 'istotne dane dziadka'? Umowę spisujesz na kartce, odręcznie i gówno cię obchodzi to, że ktoś nie podał jakiegoś durnego numeru dowodu osobistego itp itp....

Byłem w WK i JASNO MI POWIEDZIANO, ŻE NA UMOWIE KUPNA SPRZEDAŻY WAŻNA JEST DATA

Drugie największe gówno? Czytanie ze zrozumieniem się kłania

(01-02-2016 22:13:44)Semmao napisał(a): [ -> ]W dupie byłeś i gówno wiesz! Rejestracja na zabytek to koszt taki sam jak normalna rejestracja, tylko z papierami trzeba biegać. Gratuluję podstawowej wiedzy specjalisto!

Faktycznie w dupie byłem. W tym Elblągu nic ciekawego nie ma. Do tego ten ****** stadion w Gorzowie - tragedia.
Po tym, jak rzeczoznawca Piotr Kawałek powiedział mi, że za zarejestrowanie motorynki na zabytek wyniesie mnie CONAJMNIEJ 800zł, i do tego nie wiadomo ile będę czekał na rejestrację, to po prostu szczena mi opadła.
Dobrze, że wtedy nie do końca myślałem, jak tutaj ten pan, który wszystko musi wykonywać zgodnie z prawem itd itd


(01-02-2016 22:13:44)Semmao napisał(a): [ -> ]Nie trudno, tylko urząd zgłasza sprawę policji.

Bla bla bla, przecież jak ma trochę oleju w głowie, to mówi, że umowy dostał razem z tym zgłoszeniem Facepalm2

(01-02-2016 22:13:44)Semmao napisał(a): [ -> ]Rejestracja na zabytek to jedyna droga, bo na Twoim posranym pomyśle nic by nie ugrał, bo prawnie pojazd nie figuruje w rejestrze, jako zarejestrowany, a od tego się wychodzi. Nigdy się nie dowie, bo prawnie nie jest właścicielem pojazdu!
Dupa nie droga, a jakby pogadał z kimś z rodziny tego dziadka, na pewno ktoś by się dowiedział, o ile w wydziale nie siedzą tacy ludzie jak ty.


Faktycznie nie doczytałem. Potrzebna by była między gościem, od którego kupiłeś, a dziadkiem, i potem umowa między tobą, a gościem od którego kupiłeś.
(01-02-2016 23:16:57)Rafku napisał(a): [ -> ]Już po tym jak ten wielce szanowny Pan, znający świat nazwał mnie 'pajacem', powinienem sobie odpuścić...

Wyjdziesz z gimnazjum, zrobisz studia i zaczniesz życie to sobie odpuścisz.

(01-02-2016 23:16:57)Rafku napisał(a): [ -> ]A na co ci 'istotne dane dziadka'? Umowę spisujesz na kartce, odręcznie i gówno cię obchodzi to, że ktoś nie podał jakiegoś durnego numeru dowodu osobistego itp itp....

Byłem w WK i JASNO MI POWIEDZIANO, ŻE NA UMOWIE KUPNA SPRZEDAŻY WAŻNA JEST DATA

Takie, że bez PESEL i nr dokumentu umowa jest nie ważna, ale przecież przepisy ustawowe, to pewnie pierd w twoim rozumku, co!? I fakt, data jest ważna, ale co tu do tego jak chcesz go wkręcić w fałszywe dane?

(01-02-2016 23:16:57)Rafku napisał(a): [ -> ]Drugie największe gówno? Czytanie ze zrozumieniem się kłania

Czytanie ze zrozumieniem?! Kazałeś mu spisać umowę na niezarejestrowany pojazd i lecieć wykupić OC, co tu do zrozumienia? aaaaaaaaa czekaj! Może nie wiesz, że pojazdów nie widniejących w rejestrze się nie ubezpiecza?! A jak już to zrobisz, to umowę wcale nie tak łatwo wypowiedzieć, a składka przepada...

(01-02-2016 23:16:57)Rafku napisał(a): [ -> ]Faktycznie w dupie byłem. W tym Elblągu nic ciekawego nie ma. Do tego ten chuowy stadion w Gorzowie - tragedia.
Po tym, jak rzeczoznawca Piotr Kawałek powiedział mi, że za zarejestrowanie motorynki na zabytek wyniesie mnie CONAJMNIEJ 800zł, i do tego nie wiadomo ile będę czekał na rejestrację, to po prostu szczena mi opadła.
Dobrze, że wtedy nie do końca myślałem, jak tutaj ten pan, który wszystko musi wykonywać zgodnie z prawem itd itd

Rzeczoznawca Piotr Kawałek nie powiedział Ci prawdy. Zapewne miał nadzieję, że zrobisz u niego NIEPOTRZEBNĄ opinię, oraz białą kartę, którą ZA DARMO, można wykonać SAMEMU. Koszt rejestracji wynosi 170zł + niewielkie koszta wpisu do rejestru + koszta ksero karty. 800zł to musiałobyć jakieś ksero z nasa chyba. Trzeba zasięgnąć opinii pana Piotra.

(01-02-2016 23:16:57)Rafku napisał(a): [ -> ]Bla bla bla, przecież jak ma trochę oleju w głowie, to mówi, że umowy dostał razem z tym zgłoszeniem Facepalm2

Ty myślisz naprawdę, że policja łyka takie bajki gimbazy? Są przepisy wg których pracują. Wiesz co to paserka?

(01-02-2016 23:16:57)Rafku napisał(a): [ -> ]Dupa nie droga, a jakby pogadał z kimś z rodziny tego dziadka, na pewno ktoś by się dowiedział, o ile w wydziale nie siedzą tacy ludzie jak ty.

Buhahahahaha! Rośmieszasz mnie do łez walcząc do końca. Big Grin NIKT W WYDZIALE NIE ZARYZYKUJE SWOJEJ PRACY ŻEBY GOŚĆ Z GIMNAZJUM ZASPOKOIŁ SWOJĄ WIEDZĘ! To jest grube przestępstwo, nie jakieś wykroczenie na mandat!!

Po drugie, motorower bez umów byłby dalej własnością spadkobiercy, skąd wiesz, czy nie upomniałby się o zwrot!? Wtopiłby podwójnie! Bo i kasę na transakcję. A jakby sprawa trafiła dalej, to powrót do paserki...

Powtarzam: JEDYNA droga - zabytek. Zostaniesz z tym co masz i prawnie po wszystkim będzie Twoje.

Jeżeli nie chcesz się bawić w to, kup ramę z dokumentami w rejestrze i po sprawie.

pozdro!
Chyba jednak wybiorę drogę "na zabytek" tylko jakby ktoś był tak uprzejmy i podrzucił mi link do wątku jak to się robi to był bym wdzięczny bo za cholerę nie mogę znaleźć, a tak poza tym to dzięki za pomoc bo kurcze szkoda mi żeby on tak stał i no tylko stał Big Grin. A tak poza tematem to też dzwoniłem do Kawałka i powiedział mi że załatwienie u niego papierów to koszt 600zł + jakieś jeszcze opłaty blacha, wpis do jakiegoś tam rejestru i te sprawy, to ja wtedy pomyślałem pier***e taką robote Wink
(01-02-2016 23:33:37)Semmao napisał(a): [ -> ]Wyjdziesz z gimnazjum, zrobisz studia i zaczniesz życie to sobie odpuścisz.

Niestety już wyszedłem



(01-02-2016 23:33:37)Semmao napisał(a): [ -> ]Takie, że bez PESEL i nr dokumentu umowa jest nie ważna, ale przecież przepisy ustawowe, to pewnie pierd w twoim rozumku, co!? I fakt, data jest ważna, ale co tu do tego jak chcesz go wkręcić w fałszywe dane?
To nie wiem, dlaczego w wydziale komunikacji powiedziano mi, że najważniejsza jest data, reszta jest mało istotna...

I w jakie fałszywe dane? Tego zgłoszenia do rejestru to ja nie widziałem, ale nie zdziwiłbym się, gdyby na nim był pesel dziadka tam widniejącego, więc jakie to fałszywe? Samą umowę formułujesz tak, żeby nie było potrzeby pisania czegoś takiego, jak numer dokumentu... Zresztą po co ja to pisze, skoro PRACOWNIK WYDZIAŁU KOMUNKACJI JASNO powiedział mi, że najważniejsza jest data? Facepalm2



(01-02-2016 23:33:37)Semmao napisał(a): [ -> ]Czytanie ze zrozumieniem?! Kazałeś mu spisać umowę na niezarejestrowany pojazd i lecieć wykupić OC, co tu do zrozumienia? aaaaaaaaa czekaj! Może nie wiesz, że pojazdów nie widniejących w rejestrze się nie ubezpiecza?! A jak już to zrobisz, to umowę wcale nie tak łatwo wypowiedzieć, a składka przepada...

Sam sobie zaprzeczasz.


(01-02-2016 23:33:37)Semmao napisał(a): [ -> ]Rzeczoznawca Piotr Kawałek nie powiedział Ci prawdy. Zapewne miał nadzieję, że zrobisz u niego NIEPOTRZEBNĄ opinię, oraz białą kartę, którą ZA DARMO, można wykonać SAMEMU. Koszt rejestracji wynosi 170zł + niewielkie koszta wpisu do rejestru + koszta ksero karty. 800zł to musiałobyć jakieś ksero z nasa chyba. Trzeba zasięgnąć opinii pana Piotra.
Nie no, przecież lepiej było od razu pisać na mnie pajac.

(01-02-2016 23:33:37)Semmao napisał(a): [ -> ]Ty myślisz naprawdę, że policja łyka takie bajki gimbazy? Są przepisy wg których pracują. Wiesz co to paserka?
Co ty tak o tej gimbazie? Jakiś uraz pozostał czy co??

(01-02-2016 23:33:37)Semmao napisał(a): [ -> ]Buhahahahaha! Rośmieszasz mnie do łez walcząc do końca. Big Grin NIKT W WYDZIALE NIE ZARYZYKUJE SWOJEJ PRACY ŻEBY GOŚĆ Z GIMNAZJUM

Na twoją niekorzyść - niestety są tacy ludzie.


Ja tam już skończyłem, teraz będę jedynie czytał te twoje prawne prawnicze posty.

Jedynie zasugerowałem koledze, że istnieje możliwość, szansa że papiery, z którymi ten romet wyjechał z Bydgoszczy, mogą dalej być hmm 'aktualne'.

Dobranoc
No ale teraz umowy bez numeru dowodu i numeru PESEL nie przyjmą Ci w żadnym WK... Ba, nawet problem robią ze zgłoszeniem zbycia pojazdu - osobiście musiałem się uganiać za kupującym w sprawie peselu...
Już wszystko jasne jak nie ma umowy kupna sprzedaży to nic nie zdziałam, nawet na zabytek, postaram się wykombinować jakąś starą rame z papierami i przerzucę ją. Dzięki za pomoc Big Grin
(02-02-2016 01:22:21)Rafku napisał(a): [ -> ]To nie wiem, dlaczego w wydziale komunikacji powiedziano mi, że najważniejsza jest data, reszta jest mało istotna...

No, to najlepiej iść z pustą kartką, tylko z samą datą, skoro reszta jest mało istotna wg pana urzędnika.

(02-02-2016 01:22:21)Rafku napisał(a): [ -> ]Zresztą po co ja to pisze, skoro PRACOWNIK WYDZIAŁU KOMUNKACJI JASNO powiedział mi, że najważniejsza jest data? Facepalm2

Po tym co czytam w Twoich postach to wątpię, że kiedykolwiek byłeś w urzędzie, bo nie wierzę, że pracują tam aż takie tapiry, żeby takie bzdety gadać!

(02-02-2016 01:22:21)Rafku napisał(a): [ -> ]id='478243' dateline='1454358817']
Nie no, przecież lepiej było od razu pisać na mnie pajac.

Takie rady niepoparte żadną wiedzą, ani doświadczeniem, sprzeczne z interesem pytającego, TYMBARDZIEJ niezgodne z polskim prawem to nic innego jak pajacowanie!

(02-02-2016 01:22:21)Rafku napisał(a): [ -> ]Na twoją niekorzyść - niestety są tacy ludzie.

Na moją? Chyba nierozumiesz sytuacji. To oni ryzykują nie tylko karierę, ale i wypadzik za kraty...

(02-02-2016 01:22:21)Rafku napisał(a): [ -> ]Ja tam już skończyłem, teraz będę jedynie czytał te twoje prawne prawnicze posty.

Jedynie zasugerowałem koledze, że istnieje możliwość, szansa że papiery, z którymi ten romet wyjechał z Bydgoszczy, mogą dalej być hmm 'aktualne'.

Lepiej takie posty niż Twoje "porady".

Pojazdu nie ma w rejestrze, więc nie hmm 'aktualne'. Wszystko było wyjaśnione już w pierwszym poście.

Dobranoc, pozdrawiam!
Zrobiliście gownoburze, niech jeden będzie mądrzejszy i odpuści. Doradzcie sensownie chłopakowi
Stron: 1 2 3
Przekierowanie