Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: [Ogar 200] Szarpanie podczas jazdy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam ponownie.

Zacznę może od tego że wymieniłem u niego świecę NGK i śmigał super podczas jazdy. Parę dni po tym postanowiłem dzisiaj pojeździć.

Oczywiście z popychu bo coś słabo łapie zawsze z kopniaka i tak jadę, trochę dziwnie mi się jedzie niż ostatnio ale co tam..po jakimś czasie czuje co chwila takie szarpanie i mi gasł na 3 biegu więc pełny gaz i dwójka jakoś jadę dalej no i stanąłem na luzie na wolnych obrotach pochodził trochę i zgasł samoistnie.

Sprawdziłem świecę i byłą bardzo czarna osadzona trochę ją przeczyściłem i znowu z popychu, jakoś dojechałem na tej dwójce do domu i cały czas co chwilę szarpało i przerywało. Podobnie się działo przy zamkniętym kraniku tam szarpało i zgasł no ale tutaj nie gaśnie tak od razu.

Co się mogło stać? Jak wszystko działa to zaraz się musi coś spieprzyć.
Zdejmuj prawą pokrywę, patrz w zapłon, sprawdzaj wszystko po kolei no boże facepalmfacepalmfacepalm

http://lmgtfy.com/?q=ogar+200+szarpie
Miałem tak przy skuterze. Schodził z obrotów i tak szarpał aż zgasł. Żarnik od świecy się wypalił więc tak szarpało. A potem zgasł bo żarnik całkiem wypadł. Kup nową świece i sprawdź iskrę bo może być też problem z kablem WN.
Kupiłem nową świecę i chodził jak złoto, po paru dniach przerwy zaczęło szarpać przy jeździe. Odpala normalnie i nie gaśnie na wolnych obrotach, ale jak się przejadę to już się nie da bo szarpie i przygasa, o wrzuceniu trójki można pomarzyć. Jak przygasa to tylko sprzęgło i full gaz, na dwójce ledwo co się jedzie.

Czy to może być problem mechaniczny i muszę rozkręcać silnik? Tak myślałem że to może być rozregulowany zapłon ale przecież nie chodził by idealnie na wolnych obrotach?
(16-08-2015 11:34:02)Pasjonata napisał(a): [ -> ]Kupiłem nową świecę i chodził jak złoto, po paru dniach przerwy zaczęło szarpać przy jeździe. Odpala normalnie i nie gaśnie na wolnych obrotach, ale jak się przejadę to już się nie da bo szarpie i przygasa, o wrzuceniu trójki można pomarzyć. Jak przygasa to tylko sprzęgło i full gaz, na dwójce ledwo co się jedzie.

Czy to może być problem mechaniczny i muszę rozkręcać silnik? Tak myślałem że to może być rozregulowany zapłon ale przecież nie chodził by idealnie na wolnych obrotach?

Paliwo dobrze z kranika leci?
Nie musisz rozpoławiać silnika problem leży w zapłonie lub gaźniku.
Zmień swiecę na inną.
Odpalić odpala z kopa, z popychu też, na wolnych po dłuższym gazowaniu i trzyma jakoś. Ale na jedynce to jakby nie dostawał paliwa albo coś nie wiem i zaraz zatrzymuje się w miejscu, dwójka tak samo. Jeżeli to byłby gaźnik albo zapłon to nie chodziłby tak równo na wolnych obrotach prawda?
Przekierowanie