04-08-2015, 14:46:37
Witam ponownie.
Zacznę może od tego że wymieniłem u niego świecę NGK i śmigał super podczas jazdy. Parę dni po tym postanowiłem dzisiaj pojeździć.
Oczywiście z popychu bo coś słabo łapie zawsze z kopniaka i tak jadę, trochę dziwnie mi się jedzie niż ostatnio ale co tam..po jakimś czasie czuje co chwila takie szarpanie i mi gasł na 3 biegu więc pełny gaz i dwójka jakoś jadę dalej no i stanąłem na luzie na wolnych obrotach pochodził trochę i zgasł samoistnie.
Sprawdziłem świecę i byłą bardzo czarna osadzona trochę ją przeczyściłem i znowu z popychu, jakoś dojechałem na tej dwójce do domu i cały czas co chwilę szarpało i przerywało. Podobnie się działo przy zamkniętym kraniku tam szarpało i zgasł no ale tutaj nie gaśnie tak od razu.
Co się mogło stać? Jak wszystko działa to zaraz się musi coś spieprzyć.
Zacznę może od tego że wymieniłem u niego świecę NGK i śmigał super podczas jazdy. Parę dni po tym postanowiłem dzisiaj pojeździć.
Oczywiście z popychu bo coś słabo łapie zawsze z kopniaka i tak jadę, trochę dziwnie mi się jedzie niż ostatnio ale co tam..po jakimś czasie czuje co chwila takie szarpanie i mi gasł na 3 biegu więc pełny gaz i dwójka jakoś jadę dalej no i stanąłem na luzie na wolnych obrotach pochodził trochę i zgasł samoistnie.
Sprawdziłem świecę i byłą bardzo czarna osadzona trochę ją przeczyściłem i znowu z popychu, jakoś dojechałem na tej dwójce do domu i cały czas co chwilę szarpało i przerywało. Podobnie się działo przy zamkniętym kraniku tam szarpało i zgasł no ale tutaj nie gaśnie tak od razu.
Co się mogło stać? Jak wszystko działa to zaraz się musi coś spieprzyć.