(12-06-2015 23:44:23)mateeusz napisał(a): [ -> ]Efekt bardzo, ale to bardzo przyzwoity! Zastanawia mnie, czy widelec jest oryginalny?
Oryginalny, stosowano takie mniej więcej od połowy lat '80.
Rower spełnił swoją rolę na truskawkach. 7km to dla niego pikuś. Zdjęcie sprzed i po trasie. Pierwsze zdjęcie wiem, wiem nieczytelne, ale 4 nad ranem, to jednak 4 nad ranem
Na terenie plantacji klasyk koło klasyka
Tutaj wyglada na to ze szerokosc kół jest regulowana
Tutaj wyglada na to ze szerokosc kół jest regulowana
(14-06-2015 16:20:24)Odrestaurator napisał(a): [ -> ]Jaka zmutowana C-330 a może to jakiś sam?
Oryginalnie takie wychodziły (z regulacją rozstawu kół), tyle tylko, że do kół na tyle musiałeś domontować specjalne przedłużki (i oczywiście do drążka poprzecznego, odpowiadającego za popchanie zwrotnic, aby te spowodowały skręt koła. W skrócie przedłużenie do tego drążeka między kołami
(kolor czerwony na zdjęciu) ). Jak będę w następnym tygodniu to dopytam i cyknę zdjęcie przy okazji. A rozstaw kół taki śmieszny, bo ursusek pod opryski.
Kolejne kilometry zrobione na rowerze. Tutaj na małej wycieczce z kumplami, postój na stacji benzynowej. Wzrok ludzi przy parkowaniu Wigrami między takimi rowerami: Bezcenne
Bagażnik zdał rolę przewiezienia głowicy do motorynki wzorowo
.
Wigry niestety miały już swój pierwszy "wypadek". Lekko przerysowany bagażnik. (Nóżka od roweru kolegi okazała się słabsza niż ta w Wigrach
). Ledwo co polakierowany i już... No cóż... Shit happens.
A w najbliższym czasie? No no... kolejne kilometry i kolejny rower. W najbliższej przyszłości zamierzam dodać speszjala "klasyk koło klasyka".
Zazdroszczę. Już tyle szukam Wigrów w okolicy i nic...
Cóż mogę jedynie koledze życzyć szczęścia przy poszukiwaniach
A gdyby kolega mieszkał bliżej to i pomóc w poszukiwaniach
Mała wycieczka z dzisiaj. Tak blisko, a człowiek całe życie ani razu tam nie był...