Witam, mogło się coś odłączyć czy coś?
W sensie jak nie działa gaszenie? Chodzi ci o to że jak przekręcisz stacyjką to nie gaśnie? Jak tak to kabel musiał ci się odłączyć.
Sprawdź czy w stacyjce się kabelek nie wypiął bo jak miałeś słabo ściśniętą wsuwkę to mógł się wypiąć.
Albo odlutował ci sie kabel od cewki
Lub stacyjka padła
Sprawdź w stacyjce pierwszy kabel od prawej lub przy cewce
Nie koniecznie to kabel w stacyjce sprawdź te co wychodzą z obudowy
Rozepnij dwa kable co wychodzą z lewego dekla silnika, odpal silnik i za pomocą śrubokręta (lub czegoś z izolacją!) zmostkuj niebieski kabel do masy. Jeżeli zgasł to masz coś w stacyjce namieszane, a jeżeli nie zgasł to musisz ściągnąć magneto i sprawdzić aparat zapłonowy.
Zawsze możesz pociągnąć za Fajkę i zgaśnie
ale zobacz czy kabelek po prostu nie wypadł.
Kabel w lampie się pewno odłączył
Ale co jak na aparacie zapłonowym odłączył się kabel? Lepiej sprawdzić jak napisałem wyżej, bo wtedy jest 100% pewności, że to wina instalacji elektrycznej w lampie.
:edit:
Czyli po wykonaniu wyżej przedstawionych przeze mnie czynności, motor zgaśnie to na 100% jest to wina instalacji w lampie. Jeśli nie zgasł czeka cię rozbiórka wyżej wymienionego aparatu.