25-02-2015, 23:32:09
Kilka lat temu wpadł mi w łapy taki rower, Romet Albatros, na kołach 27'... Jak miałem 15 lat to nawet nieźle się jeździło na tym, ale z czasem coraz ciężej, niewygodnie, po prostu stał się za mały na mnie, chyba, tak mi się wydaje.
Za bardzo nie wiem co z nim zrobić, stoi w szopie i niewątpliwie niszczeje, szkoda, zważywszy na to, że jest jeszcze całkiem niezły.
Ideał toto nie jest - dynamo nieoryginalne, bagażnik samoróbka (to akurat chyba sobie zostawię, dostosowany do montażu sakw...), nóżka od jakiegoś 'czegoś', błotnik tylny podspawany od wewnątrz, bo był rozwarstwiał się, zgubiła mi się nakrętka pedału prawego, tylne koło lekko jajowate, kiepski klin albo piasta korby wylatana, coś takiego... Chromy fajne, kiedyś jakieś cyrki były z wolnobiegiem, ale nie pamiętam na czym się skończyło, chyba dorwałem jakiś drugi, taki sam. Lakier z wieloma ubytkami, zasługa poprzedniego właściciela, ale tragedii nie ma...
Ile tak realnie mógłbym za to złotówek dostać? Nie liczę że ktoś mi napisze 'dostaniesz X', przy czym X to będzie jakaś horrendalna kwota, i będę czekał, aż ktoś tyle floty wyrzuci z portfela, nie o to mi chodzi. Po prostu ile mniej więcej kosztują takie fajne rowerki? Czy w ogóle jest sens pozbywać się tego, czy lepiej to zahibernować, niech czeka na lepsze czasy...
Za bardzo nie wiem co z nim zrobić, stoi w szopie i niewątpliwie niszczeje, szkoda, zważywszy na to, że jest jeszcze całkiem niezły.
Ideał toto nie jest - dynamo nieoryginalne, bagażnik samoróbka (to akurat chyba sobie zostawię, dostosowany do montażu sakw...), nóżka od jakiegoś 'czegoś', błotnik tylny podspawany od wewnątrz, bo był rozwarstwiał się, zgubiła mi się nakrętka pedału prawego, tylne koło lekko jajowate, kiepski klin albo piasta korby wylatana, coś takiego... Chromy fajne, kiedyś jakieś cyrki były z wolnobiegiem, ale nie pamiętam na czym się skończyło, chyba dorwałem jakiś drugi, taki sam. Lakier z wieloma ubytkami, zasługa poprzedniego właściciela, ale tragedii nie ma...
Ile tak realnie mógłbym za to złotówek dostać? Nie liczę że ktoś mi napisze 'dostaniesz X', przy czym X to będzie jakaś horrendalna kwota, i będę czekał, aż ktoś tyle floty wyrzuci z portfela, nie o to mi chodzi. Po prostu ile mniej więcej kosztują takie fajne rowerki? Czy w ogóle jest sens pozbywać się tego, czy lepiej to zahibernować, niech czeka na lepsze czasy...
