Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Projekt motorynki m2+S38 B
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Zanabyłem drogą kupna motorynkę prawie kompletną... Cena dość uczciwa do stanu bo 150zł. Motorynka ta posiada silnik s38, takie jajo komarkowe bez pedałów z biegami w rączce. Niestety silnik to są jego resztki, pęknięty karter, barak wałka zdawczego w silniku. Niedługo zaprezentuję zdjęcia.

Lista rzeczy jakich jej brak:
-linki
-manetki
-klamki
-przednia opona
-sprawny silnik
-jakiś element łączący podporę tyłu siedzenia z siedziskiem bo jest ok 1 cm szpara, jak się siada, siedzenie do tyłu się za bardzo odchyla.
-mocowanie tylnej lampy
-schowek pod tylnym błotnikiem


Motorynka to projekt z nudów, na pewno nie będzie oryginałem. Dzisiaj już namierzyłem sprawny jeżdżący s38.


A teraz kilka pytań:
1. Czy do zestawu s38 B + Pony M2, mogę użyć tego schematu instalacji, do jego położenia:


2. Czy na razie da się ten silnik na krótko zrobić by palił bez stacyjki i całej instalacji? Jeśli tak ma ktoś taki schemat?

3. W takiej konfiguracji, kupować linkę gazu i sprzęgła od komara czy od Pony?? Klamki ze mianą biegów też muszę zakupić czyli pewnie będzie komarkowa?


Z góry dzięki za pomoc. Motocykl schowany u kolegi przed żoną, bo przy posiadaniu 3 motocykli i 3 samochodów, mam embargo na kolejny sprzęt.
Co do silnika, to nie potrzebujesz instalacji żeby go odpalić Wink te silniki palą nawet, jak się wyjmie wszystkie wychodzące z nich kabelki Tongue
ananas to jak nie ma stacyjki do włączania wyłączania zapłonu, to one i tak palą bez zadnej przeróbki? Czyli stacyjka motorynki jest zawsze w pozycji zapłon, nie ma ona wpływu na silnik? To jak się go gasi?

A jak z tematem tej instalacji co wstawiłem? I z kwestią linek i manetek? Wszystko mam kupować z komarka czy to jest zamienne? Linki w różnych silnikach romet?
Stracyjka robi zwarcie i odcina zapłon, najprostsze tłumaczenie. Nie jest ona potrzebna do uruchomienia silnika.
To może ja bardziej fachowo wytłumaczę... Niebieski kabel wychodzący z silnika to tylko kabel pociągnięty do platynek. Jak wiemy platynki nie mogą mieć zwarcia, bo tak to iskra będzie przeskakiwała tam gdzie nie powinna przeskakiwać. W momencie gdy "odcinasz" zapłon, po prostu masujesz te platynki. W lampie masz styki, tam jest taka blaszka, jak przekręcasz to ona kabel z sinika łączy z masą. Tak działa wyłączenie zapłonu w tym polskim gównie...
Czyli silnik, jak wyjmę z ramy komara u sprzedawcy, odepnę kable z instalacji, a zostawię kabel wysokiego napięcia to moto odpali na stole i będzie chodzić aż paliwa zbraknie? Dzięki koledzy za pomoc!!!!

A odpowie mi ktoś na te dwa inne pytania?:-)

Myślę, że w końcu powieje świeżością na forum, rzadko zdarza się tu taka "dziewica" jak ja, co nigdy nie miała polskiego demoluda:-)

P.s. Od 2 lat mam ogara 200 ale to bardziej czeski szit niż polski.
Instalacja - jest ona poprawna i tam może zostać podłączona, ale zamiast baterii do klaksonu możesz podpiąć go pod czerwony kabel. Od gazu i od sprzęgła do poniaka kupuj, jedynie co no to do zmiany biegów linkę będziesz musiał dokupić. Do przedniego też do poniaka.
Amin, jeszcze jest potrzebna manetka zmiany biegów.
Dzięki Koledzy! przystąpię do prac remontowo-budowlanych na dniach.
Projekt... Heh.

Linki gdzie się da to do motorynki, a to co się nie da to do odpowiednika. Linka biegów np. będzie krótsza w Kadecie z 017, niż w Komarze, chociaż w sumie i tak zapewne będzie trzeba ją skrócić.
A poza tym znajdź w dzisiejszych czasach pasujące linki - zamienniki, które będą przynajmniej na tyle dobre co fabryczne...
jurek_j co ty taki pesymista:-) Projekt bo dla mnie to pierwsza przygoda z polskim sprzętem i raczej szybko i łatwo nie będzie.

Wczoraj zakupiłem sprawny jeżdzący s38, wytargałem do ze sprzedawcą z jego motorynki. Na dniach przystąpię do wstawienia silnika i zakupu linek oraz nakrętki wydechu. Jak maszyna już odpali i pojedzie rozbiorę do detalingu i malowania.
Nie chce zapeszać, ale na 90% nie raz jeszcze napiszesz temat z problemem z tym silnikiem Big Grin
(12-02-2015 11:01:21)hvil napisał(a): [ -> ]jurek_j co ty taki pesymista:-) Projekt bo dla mnie to pierwsza przygoda z polskim sprzętem i raczej szybko i łatwo nie będzie.

Wczoraj zakupiłem sprawny jeżdzący s38, wytargałem do ze sprzedawcą z jego motorynki. Na dniach przystąpię do wstawienia silnika i zakupu linek oraz nakrętki wydechu. Jak maszyna już odpali i pojedzie rozbiorę do detalingu i malowania.

Wiesz Pan, Panie Kolego, jak musiałem na studiach robić projekty to na myśl o obowiązku wykonania kilkudziesięciu rysunków technicznych robiło mi się słabo, a do tego obliczenia i inne bzdety, których nie można było pominąć w projekcie, takim małym, studenckim...

Zbyt daleko wysunięty wniosek z pesymizmem. Po prostu współczesne linki są zazwyczaj badziewne, na ten przykład w mojej pancerce linki gazu 'padały' każda po 700km, zrobiłem samemu to tak, że nawet jak mi strzeli w trasie (raz mi padła, po jakichś 2,5kkm, a może i więcej, nie wiem, chodzi o różnicę odległości), to jeszcze na tym samym wkładzie będę miał drugą.
Linki sprzęgła to w ogóle był ewenement - za długi pancerz, za krótki, jedna nowa linka (moje ciężko zarobione 12zł w liceum, czy nawet jeszcze w gimnazjum! do tej pory mnie to boli ogromnie) wytrzymała circa 4 miechy. Żeby nie było, uważam że kto nie smaruje, ten nie jedzie, linki wręcz ociekały olejem...
Zamontowałem po tym starą, oryginalną, wynalezioną w szpargałach, spokój.

Jeszcze była linka hamulca przedniego w Ogim 205 - żeby w ogóle zabanglało, musiałem dorobić tuleję dystansową, tak jak w rowerach są śrubunki przy klamkach... Tak więc nie wszystko złoto co się świeci. Takie niemiłe wspomnienia.

To teraz będziesz modził tą motorynkę, czy najpierw wcześniejsze pojazdy kończysz?

Amin, no i niech ma problemy, widzę że też masz problem z tym, że Twój silnik śmiga od wojny secesyjnej, a inni się męczą z tymi zakichanymi dezametami. Zrobi po swojemu i będzie jeździł, no problem...
Amin nie przeczę, nie bez powodu do tej pory unikałem polskich wytworów motoryzacyjnych.
Ale nie zrażam się tym, wszakże to TYLKO motorynka. Nie liczę na jakiekolwiek wojaże na niej.

Jutrku Ja skończyłem ledwo prawo, więc nie miałem do czynienia na studiach z "projektami" poza zrobieniem żonie na polibudę rysunku prasy technicznego. Jednakże, coś co poświęci mój czas, zajmie niemało tygodni bo robić to ja to zamierzam totalnie w hierarchii innych pojazdów na końcu, jest swoistym długofalowym projektem poznawczym, bo i z wiedzą na temat tych sprzętów u mnie 0.

Jakby nie patrzeć na nazewnictwo, którego brak edycji po 15 minutach nie pozwala mi zmienić, mam nadzieję na Twoje i innych kolegów duchowe i merytoryczne wsparcie.

P.s. W związku z tym co piszesz, nie ma ktoś linek do motorynki oryginalnych w przyzwoitym stanie?
Ok, dzisiaj zdjęcia motorynki, tak jak ją przywiozłem do siebie. Zakup za 154 zł uważam uczciwą ceną za stan. Braki są pewne ale nie ma tragerdii, rama nie spawana, jedynie jeden podnóżek obsmarkany.

Ja widze takie braki:
-całkowity brak instalacji elektrycznej
-mocowania lampy z rejestracją tylną
-blaszki pod siedzenie między wspornikiem a siedzeniem
-sprawny silnik (już zakupiony za 170 zł)
-przełącznik na kierownicę (raczej go sobie odpuszczę, motorynka dostanie mechaniczny dzwonek, a przełącznik świateł zrobię w tej dziurze wyciętej przez kogoś w przedniej lampie)
-schowek tylny (mi to nie potrzebne ale może kiedyś dokupię)
-lusterko wsteczne (mam)
-w transporcie odpadło od baku przednie mocowanie i potemu jest krzywo, ale to się nawet nie zespawa co przyklei.

Tu zdjęcia, będę wdzięczny za uwagi jeśli coś jeszcze niezbędnego do poruszania się nią zauważycie uszkodzonego/brakującego.






Mówcie co chcecie a ja i tak jestem zadowolony:-)
Stron: 1 2 3
Przekierowanie