26-01-2015, 22:22:40
Witam, chciałbym przedstawić wam mojego Rometa Charta 210 z 89r z zadziwiającym przebiegiem 4000km!
Jako dziecko bawiłem się u kolegi w jego stodole w chowanego ect. i odkąd pamiętam stał tam "motor" ...
Po upływie ponad 10 lat kiedy potrzebowałem nowego wyzwania i poszedłem do mojego kolegi a dokładnie jego taty z pytaniem czy nie chciałby sprzedać motocykla, który stoi w stodole...Okazało się, że ucieszyła go wieść iż może pozbyć się złomu, zyskać trochę wolnego miejsca i zyskać parę groszy... Jego historia była dość tajemnicza ponieważ ojciec kolegi kupił motorower od pierwszego właściciela, który po prostu nim nie jeździł, jednak zaniedbał spisanie umów i kiedy chciał nadrobić to "nie dopatrzenie" okazało się że ów Pan zmarł... I tak Romet służył do jazdy po polnych drogach i okolicach domu, jednak jak stwierdził po niedługim czasie Chart zaczął dziwnie pracować i "zdychać" więc został wrzucony do stodoły gdzie spędził lata swojej młodości.
Po długich negocjacjach kupiłem tak naprawdę w ciemno Rometa Charta 210 bez papierów, z unieruchomionym silnikiem i dość mocno zdekompletowanego za 150 zł. A oto kilka fotek, zaraz po dopchaniu go do domu... Kiedy postawiłem go w świetle zobaczyłem go i pokochałem
http://zapodaj.net/5cb60622547da.jpg.html
http://zapodaj.net/681a5f4616861.jpg.html
http://zapodaj.net/c966db0223868.jpg.html
http://zapodaj.net/c69249e5afb9d.jpg.html
Od tamtego czasu trochę się już zmieniło ale to już jutro kiedy będę miał więcej zdjęć.
Jako dziecko bawiłem się u kolegi w jego stodole w chowanego ect. i odkąd pamiętam stał tam "motor" ...
Po upływie ponad 10 lat kiedy potrzebowałem nowego wyzwania i poszedłem do mojego kolegi a dokładnie jego taty z pytaniem czy nie chciałby sprzedać motocykla, który stoi w stodole...Okazało się, że ucieszyła go wieść iż może pozbyć się złomu, zyskać trochę wolnego miejsca i zyskać parę groszy... Jego historia była dość tajemnicza ponieważ ojciec kolegi kupił motorower od pierwszego właściciela, który po prostu nim nie jeździł, jednak zaniedbał spisanie umów i kiedy chciał nadrobić to "nie dopatrzenie" okazało się że ów Pan zmarł... I tak Romet służył do jazdy po polnych drogach i okolicach domu, jednak jak stwierdził po niedługim czasie Chart zaczął dziwnie pracować i "zdychać" więc został wrzucony do stodoły gdzie spędził lata swojej młodości.
Po długich negocjacjach kupiłem tak naprawdę w ciemno Rometa Charta 210 bez papierów, z unieruchomionym silnikiem i dość mocno zdekompletowanego za 150 zł. A oto kilka fotek, zaraz po dopchaniu go do domu... Kiedy postawiłem go w świetle zobaczyłem go i pokochałem
http://zapodaj.net/5cb60622547da.jpg.html
http://zapodaj.net/681a5f4616861.jpg.html
http://zapodaj.net/c966db0223868.jpg.html
http://zapodaj.net/c69249e5afb9d.jpg.html
Od tamtego czasu trochę się już zmieniło ale to już jutro kiedy będę miał więcej zdjęć.