26-01-2015, 16:47:26
Witam, myślę nad zrobieniem własnej, oryginalnej instalacji elektrycznej w rowerze Rekord 10. Oczywiście standardowe oświetlenie na dynamo jest w rowerze i dalej będę z niego korzystać. Chciałbym dodatkowo zbudować lampkę, która pełniła by funkcję "Świateł długich". Jako źródło prądu użyłbym akumulatora żelowego 6V. Na allegro takowy wraz z ładowarką kosztuje 25zł.
Lampka oparta będzie na tzw. Power LEDzie, plus odpowiednia soczewka rozpraszająca światło takiej diody. Do LEDa powinno się też przymocować jakiś mały radiator, żeby odprowadzał ciepło. Oczywiście schowałbym to do jakiejś np. aluminiowej obudowy i przykręcił powiedzmy do kierownicy.
Te diody są przeważnie na napięcie około 3V, więc można zastosować jakiś opornik. Następnie z jakiejś plastikowej obudowy zrobiłbym "deskę rozdzielczą", na której byłby włącznik lampki, woltomierz oraz jakaś malutka dioda informująca o włączonej lampce.
Zastanawiam się jeszcze nad montażem akumulatora w rowerze. Bagażnik raczej odpada, bo go nie posiadam
Jak sądzicie - czy jest to opłacalne? Czy ktoś już kombinował w podobny sposób i mógłby podzielić się doświadczeniami ?
Pozdrawiam
Lampka oparta będzie na tzw. Power LEDzie, plus odpowiednia soczewka rozpraszająca światło takiej diody. Do LEDa powinno się też przymocować jakiś mały radiator, żeby odprowadzał ciepło. Oczywiście schowałbym to do jakiejś np. aluminiowej obudowy i przykręcił powiedzmy do kierownicy.
Te diody są przeważnie na napięcie około 3V, więc można zastosować jakiś opornik. Następnie z jakiejś plastikowej obudowy zrobiłbym "deskę rozdzielczą", na której byłby włącznik lampki, woltomierz oraz jakaś malutka dioda informująca o włączonej lampce.
Zastanawiam się jeszcze nad montażem akumulatora w rowerze. Bagażnik raczej odpada, bo go nie posiadam
Jak sądzicie - czy jest to opłacalne? Czy ktoś już kombinował w podobny sposób i mógłby podzielić się doświadczeniami ?
Pozdrawiam