19-10-2014, 20:21:56
Siema!
Mam taki trochę problem, bo mam motorynkę którą zrobiłem i chciałem sprzedać, bo mi trzeba kase na set do sima Wybrałem się nią z kolegami na przejażdżkę, przejechaliśmy jakieś 10km i motorynka zdechła Jak już byłem w domu zacząłem sprawdzać iskre i było tak że raz była a raz jej nie było. Rozkręciłem i skręciłem zapłon na nowo i założyłem. Tak jak zawsze jedną ręką trzymałem kabel WN (oczywiście za zaizolowaną część) przy głowicy żeby sprawdzić czy jest i skra a drugą ręką trzymałem się za kierownice, za tą metalową część. No i jak kopłem to mnie tak pierd*olnęło konkretnie że nie mogłem sie puścić kierownicy dopóki magneto nie skończyło się krecić
Teraz niby iskra jest taka jak ma być, trzymałem kabel kombinerkami i jakoś sprawdziłem
Jak myślicie, przez co tak się stało ?
Mam taki trochę problem, bo mam motorynkę którą zrobiłem i chciałem sprzedać, bo mi trzeba kase na set do sima Wybrałem się nią z kolegami na przejażdżkę, przejechaliśmy jakieś 10km i motorynka zdechła Jak już byłem w domu zacząłem sprawdzać iskre i było tak że raz była a raz jej nie było. Rozkręciłem i skręciłem zapłon na nowo i założyłem. Tak jak zawsze jedną ręką trzymałem kabel WN (oczywiście za zaizolowaną część) przy głowicy żeby sprawdzić czy jest i skra a drugą ręką trzymałem się za kierownice, za tą metalową część. No i jak kopłem to mnie tak pierd*olnęło konkretnie że nie mogłem sie puścić kierownicy dopóki magneto nie skończyło się krecić
Teraz niby iskra jest taka jak ma być, trzymałem kabel kombinerkami i jakoś sprawdziłem
Jak myślicie, przez co tak się stało ?