Następny, który jeździ po jakości. Jak nie po Romecie to po Unitrze. Wszyscy wszystko porównują do sprzętów produkcji zachodniej. Ludzie. Wolelibyście, żeby wyprodukowano rowery normalne (czyli jakości Rometu) dla całej, np. Legnicy czy rowery cudownej jakości dla, dajmy na to, Bździszewa? Wtedy nie było nic i trzeba było robić, żeby było szybko i dużo. Na takim przysłowiowym "zachodzie" (wydaje mi się, że chodzi głównie o Amerykę Północną) nie było wojny, która przerwałaby produkcję. Że o ustroju nie wspomnę. W dodatku tak się czepiacie jakości, a który nowy rower wytrzyma 30, 40 czy nawet 50 lat? Jakie nowe, napchane elektroniką radio tyle przetrwa? Mój, przestrojony, Śnieżnik odbiera najsłabsze stacje w całym domu (blok z żelbetonu) na UKF bez połączonej anteny, gdzie wieża Sony ma problem z kablem 2m jako anteną. I gdzie jest ta zła jakość? Bo nie widzę. Chyba nie muszę przytaczać jako przykład klinów do korb, bo, jako że to dział rowerowy, chyba każdy ma o nich takie samo zdanie. O samochodach nawet nie wspomnę, bo to byłby już mega OT, a i tak niemały mi wyszedł.
Rowery na eksport różnią się jakością od tych na rynek krajowy, bo tam jednak Romet miał konkurencję. Nie wypowiem się na temat różnic jakościowych, bo poprostu niemam porównania.
Nowy dział? Po co? Ile jest takich rowerów na forum? Zresztą nie widzę sensu. Rower gdy zostaje poważnie przerobiony przestaje być firmowy, a zaczyna być rowerem, że tak powiem, SAM. Pomalowanie roweru na kolory typu czarny lub bardziej czarny i zmienienie mu osprzętu to poprostu zwykła przeróbka z której zawsze można z wrócić do oryginału
@Chmielu17
Robisz coś tam z nim? Jak już zacząłeś to trudno, dawaj. Nie ma co się cofać. Chętnie pomogę jak będę potrafił. Tylko błagam-spytaj się następnym razem co masz. Tylko (teraz ważne) -zanim to przetniesz
yolk - czegoś chyba nie zrozumiałeś. Wątpię, żeby ktokolwiek miał coś do fajnych customów, rowerów zrobionych z gustem, przerobionych od A do Z na markowych częściach na zupełnie nowy sprzęt, ale na Boga litości - pocięcie i zakładanie pneumatyki do składaka, w dodatku na częściach ze śmietnika jest tak idiotycznym pomysłem, że ręce opadają. Naprawdę dawno nie widziałem, ani nie słyszałem o czymś równie poronionym. Rama i tak wyląduje tam skąd przybyła, bo koledze zachciało się "pnełmatyki".
Nie wiedziałem ze przerabianie rowerów na takie coś JEST KULJT STAJLEM
Pisząc ten wątek wiedziałem, że będzie lecieć fala krytyki oraz, że niektórzy będą się sprzeczać kto ma rację. Tak naprawdę niektórzy piszą, że zniszczyłem klasyka, może tak, może nie, zależy od, której strony na to spojrzeć. Ale ja to robię dla siebie, a nie dla kogoś. Z resztą mam już kilka starych rowerów, więc czemu bym nie mógłbym przerobić jednego według własnego uznania? Niektórzy od razu skreślili mój projekt na starcie, no trudno wszystkich nie można zadowolić. Przebudowę i tak będę kontynuował.
Nie mam zdjęć, ale wyrównałem obcięty tył, obciąłem mocowania pompki, które będą umieszczone tak jak w Romecie Sokole. Jutro dalsza część prac.
KermitE30 jak znajdę ramę do Wigry 1 lub wczesnej dwójki to dam Tobie znać
. Potrzebuję jeszcze jednego dawcę na części do "73", a bardziej opłaca się kupić cały rower niż same elementy.
Dawdzio - musisz sobie uświadomić, że ZZR a później Romet był jedną z wielu firm na świecie w tamtym okresie produkujących rowery.
I co tu dużo mówić czerpał wzory swoich wyrobów z produktów zachodnich (pomijam fakt czy miał na to licencję czy też nie). Polecam przestudiowanie katalogu chociażby Schwinna z lat 1940 - 1980 a odnajdziesz tam wielu protoplastów rowerów ZZR i Romet w wersjach eksportowych i nie tylko.
http://schwinncruisers.com/catalogs/
Dlatego jak najbardziej można czepiać się co do jakości która czasem pozostawiła wiele do życzenia jeśli chodzi o wykończenie lutowania rur do muf w ramach a w późniejszym okresie jakości wykonania oraz wykończenia spawów w ramie, już pomijam zdarzające się błędy konstrukcyjne.
Czasy, ustrój pomijam całkowicie bowiem ZZR a później Romet jak na tamte czasy był naprawdę dużym producentem rowerów z nowoczesną linią produkcyjną .
Co do wytrzymałości obecnych rowerów. Pamiętajmy, że wszystko zależy od tego do czego jest przeznaczony rower oraz czy jest markowego producenta, gdzie jest produkowany i jak jest używany. Normalne jest, że rower downhillowy przetrwa krócej niż miejski oczywiście oba rowery używane zgodnie z przeznaczeniem. Ale nie zgodzę się z twierdzeniem, że obecne rowery nie przetrwają 30, 40 czy 50 lat.
Co do sprzętu audio nie będę się rozpisywał bo to temat na osobny cały wątek.
wnusiu94 - doskonale zrozumiałem twoje intencje, natomiast nadal nie wiemy jaki będzie efekt końcowy, materiał co prawda na budowę custom air ride nie jest do końca trafiony ale widziałem już parę projektów z góry skazanych na porażkę które w efekcie końcowym były naprawdę bardzo dobre.
Tym bardziej, że wśród rowerów typu cruiser takie rozwiązanie nie jest czymś specjalnie nowym ani trudnym do wykonania.
http://www.youtube.com/watch?v=woqNozQ8bhk
Coś widze że rower zpiepszony a "kulta:" dalej nima.
Poświęciłem całe 15 minut mojego życia w czasie trwania których mógłbym zrobić tyle rzeczy ważnych rzeczy, dzięki którym świat stałby się lepszy. Na przykład kanapkę. Teraz będę musiał chodzić głodny
http://www.chlopcyrometowcy.pl/showthrea...#pid383199
Temat:'75 Romet Wigry Sołtysa
(09-11-2014 01:31:53)Chmielu17 napisał(a): [ -> ] (08-11-2014 18:05:35)Sołtys napisał(a): [ -> ]Myślisz, że zapomniałbym o tak ważnej rzeczy jak hamulec? Niektóre jedynki nie miały ich montowanych seryjnie, w tym prawdopodobnie moja. Widziałem karty z katalogu z jedynką bez hamulca, więc na pewno istniały egzemplarze, które wychodziły bez hamulca fabrycznie. Nie było reguły co do hamulca w jedynkach. Niektóre miały, inne nie.
O kurcze! To ja chyba naprawdę pociąłem Wigry 1 z 1975, bo on też nie miał hamulca z przodu i myślałem, że to Wigry 2. Cóż będę się musiał z nim pogodzić i pospawać go tak jak fabryka go stworzyła 
. Tak patrząc to rok 1975 to dziwny rok w Romecie, nie nabijano numerów ram, mieszano wyposażenie, model Wigry 2 był składany na starym typie ramy z Wigry 1 lub na nowszym typie.
Rób swoja powinność, uważam że projekt jest ciekawy. Takich ram są tysiące jeszcze na złomach i w komórkach. Było by przykro gdyby rama była w idealnym stanie z lakierem i naklejkami. Taka jak była to nic ciekawego. Rób swoje i wrzucaj zdjęcia, jestem ciekaw końca, no i czy będzie działał. Miałem w planie zrobic to samo z przednim widelcem, na razie planuję.
Działaj dalej. nie kazdy musi być oryginał.
. Ale, do rzeczy abym mógł tył obniżać muszę zrobić z tylnego trójkąta zespawanego na stałe wahacz. Tył już obciąłem jeszcze dorobię gniazda tulejek. Tak wiem, że ortodoksi dostaną białej gorączki po tym co zobaczą, ale zapewniam, że na pewno się wszystkim spodoba. Wigry zachowa swoje proporcje. Tak obstawiam, że w ciągu miesiąca rama powinna być gotowa. Później tylko doposażanie w elementy.
. Siłownik pneumatyczny jeszcze PRL pamięta
