Ogara znalazłem przypadkiem na tablicy. Po krótkiej rozmowie telefonicznej z 1 właścicielem kupiłem go za 200zł z kompletem dokumentów i OC do połowy października. Ogar cały pomalowany był pędzlem i elektryka była sprawna w połowie.Cały został wypiaskowany i pomalowany tymczasowo na żółto ale zimą będzie malowany na jasno niebiesko. Silnik został rozebrany oby wymienić pęknięta sprężynę kopniaka. Po dłuższych problemach ze skrzynią biegów ( raz nie było luzu a raz był tylko luz) udało się go poskładać. Zostało mu tylko wykonać nową instalację elektryczną i za około 3 tygodnie ponownie po dobrych 15 latach stania powróci na drogi i zastąpi mojego komara 2350 który idzie do garażu pod koc.
Przed remontem:
[
attachment=6197]
Po :
[
attachment=6198]
[
attachment=6199]
[
attachment=6200]
[
attachment=6201]
Osz ty! Jakbym swojego widział, tyle że mój ma kierunki
[do czasu] Piękna Ogarczyna
Zostaw go w takim kolorku !!!. Szerokości.
Podoba mi się ten kolor, jak ładnie położony to ja bym go nie zmieniał. Jedynie co to kupiłbym gumy na bak i lagi oraz naklejki na bak
właśnie poszukuje tej gumy na bak bo mam od niego oryginalną ale cała w farbie jest i nie da się tego zmyć a naklejki będą niebawem
No to co panie? Przekładam tablice do motorynki i rura w miasto? Był lans Komarami teraz sie unowoczesnimy trochu
Tylko zrób tą podstawę iskrownika i za 3 tygodnia wyruszamy w miasto
no to ja tylko odpalę i wyreguluję maszynę i rura w miasto
Fajnie wygląda Ogar bardzo ładny kolor
co do gumy na bak to polecam Ci zamówić przez allegro tz. kedrę wymiary chyba 6x8mm. Kosztuje jakoś po 1.25zł za metr
Ja szukałem do swojego ogara ale na miejscu nie znalazłem. Pozdrawiam
Na dzień dzisiejszy ogar mało co się zmienił. Pierwsze próby odpalenia poszły na marne ponieważ sprzęgło strasznie ciągnie. Niebawem wymienię sprzęgło db wyreguluję silnik i od wiosny zaczynam przygotowywana do wyprawy nad Zalew Sulejowski. Obecnie wygląda tak :
[
attachment=7254]
[
attachment=7255]
Dzisiejszy dzień można uznać za bardzo udany. Po ponad roku ogar powrócił na polski szosy. Po drobnych regulacjach i rozwiązania zagadki gaźnika pali od przysłowiowego "kopa" i chodzi jak pszczółka do której w sumie jest bardzo podobny
no ale u mnie dostał przydomek "laleczka". Teraz czas na ostatnie regulacje, czyszczenie i czekać tylko na lepszą pogodę i czas na docieranie
. Ogara będzie można podziwiać w czerwcu na pikniku NOLIMIT w Olsztnie 7.06.2015 na strefie zabytków i od 17.07 na drogach środkowej Polski.
Zdjęcia z dzisiejszych jazd próbnych:
[
attachment=8288]
[
attachment=8285]
[
attachment=8286]
[
attachment=8287]
Ładny,ładny ale mógłbyś wymienić te kolanko bo szpeci
Magia, magia silnika jawa 223. Już jeździła i działała,a stała 2 tygodnie i nie działa. Z gaźnika się leje i tłok puchnie. Ogólnie ogar stoi już hmm jakieś 1,5 roku, a zrobiłem nim max 15km. Ciężka decyzja mam do wyboru:
a. kupić kompletny silnik ponoć działający od starszego pana
b. wymienić tłok i coś zrobić z tym gaźnikiem
No i chyba nici z tej wyprawy bo nie ma czasu z nią walczyć. No ale za rok na Olsztyński zlot pojazdów PRL musi być gotowa i razem z 2350 i ogarem 205 jechać na przyczepce za polonezem