Wigry z rana jak śmietana.
Przed chwilą odwiedziła mnie znamienita delegacja z Łodzi, przywożąc mi co-nieco.
M.in. takie urocze Wigry 2.
Słowo o rowerze. Wigry powinniście kojarzyć już forum, jakiś czas temu nasz forumowy kolega
Linux uratował je od złomowania. Chciał przeznaczyć je na części, ale oczywiście ja nie mogłem na to pozwolić. Wigry będzie oczywiście jako-tako ogarnięte, doprowadzone do stanu pełnej sprawności i nadal eksploatowane. Na pewno za jakiś czas wymienię siodełko. Chciałbym zobaczyć minę poprzedniego właściciela (tego, który wyrzucił je na złom), na fakt obecnego miejsca pobytu składaka.
Jak się widzi?
Wigry jak Wigry
Troszkę skundlone, troszku pobite. Ale do uratowania
Wiedziałem, że nie pozwolisz, by się zmarnowało!
Ratuj też zieloną Trójkę!
Trójką obiecał zająć się obecny właściciel.
Jak ja kocham dwójki. <3
Nie jest zła. Rama w miarę zdrowa i to najważniejsze.
Nie ma szału, ale będzie jak go zrobisz.
dobra baza do renowacji czekam na efekty z prac
Uf, już w domu po spotkaniu ze składakowym guru
Ale ładna dwójeczka... Proponuję wepchnąć ją na początek kolejki 'trupów' do ogarnięcia!
Wigrus napisał(a):... Ratuj też zieloną Trójkę!
'wnusiu94 napisał(a):Trójką obiecał zająć się obecny właściciel.
Niestety nie będzie 'uratowana' w sensie 100% oryginalna i kompletna.
Trójeczka będzie doprowadzona do stanu - jeżdżącego (minimalnie niekompletnego) i sprzedana do kogoś kto będzie jej używał.
Dopieszczenie i skompletowanie braków pozostawię w gestii nowego właściciela. Bo przecież co to za frajda kupić rower przy którym nie trzeba nic robić
Wigry sobie stoją i spokojnie czekają aż coś z nimi zrobię.
Pewien pomysł chodzi mi po głowie już od ponad roku, mianowicie Wigry wyposażone w ... przerzutki. Wyczaiłem dzisiaj na złomie niekompletnego Zenita, po którego jutro się wybieram. Rower niestety nie ma systemu przerzutek, łańcuch jest skrócony, ale myślę że wszystko da się naprawić. Wyjmę z niego cały napęd (nie wiem czy łańcuch nie będzie za krótki, najwyżej kupię nowy), rozplotę tylne koło i piastę z niego zaplotę na kole 20'. Kiedyś dorwałem oryginalną przerzutkę Favorit, myślę że powinna się nadać. Budowę prowadził będę prawdopodobnie w zimę, wątpię że wcześniej zorganizuję tyle miejsca.
Same Wigry dostaną nowe siodełko (mam oryginalne, fabrycznie nowe siodełko rometowskie ze starych zapasów), wymieniony zostanie widelec, zamontuję w nim 2 hamulce szczękowe, komplet oświetlenia, jakieś gadżety z epoki i ogólnie przyszykuję "pod siebie" oczywiście na oryginalnych częściach.
Także przed tym wrakiem rysuje się ciekawa przyszłość, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jutro zdjęcia dawcy - Zenita ze złomu.
Zapowiada się bosko, ale czy tak wyjdzie zobaczymy.
Obiecane zdjęcie Zenita ze złomu. Przednie koło z Wigry wsadziłem tylko na czas transportu.
Rama jest chyba po dzwonie, więc po rozbiórce wróci zapewne tam skąd przybyła.
Ale brzydal
Ale najważniejsze jest to, że ma mniej więcej przerzutki
Nie przeczytałem że kolo od wigry i sobie mówie ale jaja xD
(06-08-2014 19:07:40)wnusiu94 napisał(a): [ -> ]... ogólnie przyszykuję "pod siebie" ...
Rower który wygrzebałem ze złomu i zawiozłem Wnusiowi, będzie robiony przez niego 'pod siebie' - toż to prawie jak 6 w lotto!
Koncepcja ulegnie chyba minimalnej zmianie, bo nie wiem czy uda mi się wcisnąć koło z zębatką na tylne haki w Wigry. Biegi i tak raczej będą, ale coraz bardziej myślę nad takimi w piaście. Jutro idę na złom gdzie leży koło właśnie z taką przekładnią. Zobaczymy ile facet krzyknie i dlaczego tak drogo.
Linux - rowery ze złomu to zawsze moje najlepsze rowery.