09-12-2014, 20:34:20
Dzień dobry...
Sąsiad jadąc wpadł w poślizg (gołoledź konkretna) i wjechał w moje cudo podczas mojej nieobecności. Wstępnie myślałem, że to tylko cofnięty zderzak ale okazuje się, że wygięty błotnik i inne bajery.. więc ledwo co odebrałem autko z ogólnych robót zimowych jak np konserwacji podwozia a w czwartek znowu oddaję go do prostowania.. jak on mógł (
Sąsiad jadąc wpadł w poślizg (gołoledź konkretna) i wjechał w moje cudo podczas mojej nieobecności. Wstępnie myślałem, że to tylko cofnięty zderzak ale okazuje się, że wygięty błotnik i inne bajery.. więc ledwo co odebrałem autko z ogólnych robót zimowych jak np konserwacji podwozia a w czwartek znowu oddaję go do prostowania.. jak on mógł (