Witam! Jako iż siedzące na kołach mojego pierdzika 25-letnie stomile kończą swój żywot, jestem zmuszony kupić nowe. I tu chciałbym się zapytać, jakie opony byście mi polecili. Zastanawiałem się nad faszystowskimi oponami Heidenau, poprzedni właściciel mojego szwaba założył oponę tej firmy do tyłu, i spisuje się świetnie, ale ich opona 17x2 1/4 kosztuje 70zł, co na dwie daje 140zł + jakieś 20zł jak nie więcej przesyłki, a to trochę drogo.
To kup chińskie za 40zł w najbliższym motoryzacyjnym i nie rób scen. Jeśli nie upierasz się na 100% oridżinal, nie jeździsz 300km/h albo nie wozisz ogarem cementu na budowę to wystarczy.
Jak według ciebie Heidenau są drogie, to zobacz ile kosztują Pirelli.
Ja w swoim Herculesie mam 17 firmy KingsTire i sprawują się bdb. Już ok 2tyś przebiegu mają, a nie znać znaku zużycia . Po deszczu motor trzyma się dobrze, na piachu też.
Osobiście polecam
no i trochę tańsze od Heidenau
Takie o :
http://allegro.pl/opona-romet-komar-ogar...97708.html
(08-05-2014 22:22:11)bubel500 napisał(a): [ -> ]Jak według ciebie Heidenau są drogie, to zobacz ile kosztują Pirelli.
Niewiarygodnie inteligentny post. Chłopak powiedział że nie zamierza wywalać majątku na opony, a Ty wyjeżdżasz z tekstem że "są droższe". Żenua.
Ja do chinolka kupiłem Heidenau K36 po +/- 100zł i spisują się bardzo dobrze, są godne polecenia.