Wszystko ładnie chodziło do póki nie spuściłem paliwa. Normalnie odpiąłem wężyk od gaźnika i spuściłem ze 100ml do kosiarki spalinowej. Po ponownym wsadzeniu do motorynki nie pali. Można powiedzieć,że paliwo nie leciało z kranika tak dobrze jak przedtem. Kranik był czyszczony 4dni temu , a gaźnik 3 godziny temu czyściłem i dysze i nie odpala, paliwo chyba nie dochodzi. Iskra jest ,że by konia zabila. Co to może być? HELP
§11. Nazwa tematu musi być odzwierciedleniem problemu. +2pkt /bs
Zmieniłem nazwę tematu z nic nie mówiącego "LOL?".
Powiedziałbyś jeszcze co to za maszyna. Może Ci się bak zapowietrzył?
Może za dużo odlałeś i trzeba otworzyć rezerwę?
Leje się, gdy zdejmiesz nakrętkę?
Tak jak odkręce nakrętke w kraniku to leci jak
skur* tak samo jak zdejme wężyk z gaźnika, kiedyś miałem to samo,ale się
wkur** bo lekko spuściłem paliwo i podłączyłem tak jak było i paliwo nie dochodzi i nie pali. A machina to Stella z przerobioną ramą
POMOCY CHLOPCY MOJ SPSZYNT NIE JEŹDZI , JAKIE KROKI ZROBIC BY COS ZDZIALAC?
+1pkt za wulgaryzmy. Jak tak dalej pójdzie to dojdą jeszcze punkty za stylistykę. /bs
Skoro leje się po zdjęciu nakrętki, to może dziura w nakrętce się zapchała.
Ok to przepcham drucikiem czy czyms jutro.
Admin na moją pisownie się zdenerwował.
A na korku od baku masz dziurę ?
A w gaźniku też na pewno wszystko dobrze jest sprawdź pływak czy nie zaciął się. Musisz mieć jeszcze odpowietrznik czysty
Pływak nie zacina się , dziurka w korku od baku jest. Bartoszek5k co to jest odpowietrznik? A zapomniałem dodać, świeca jest zawsze sucha i ma mocne walnięcie iskry,ale gdy ją wytarłem , przetarłem papierem specjalnym motor odpalił od kopa,ale ciężko chodził i jak puściłem gaz zgasł i nie odpalił. co to może byc jakies pomysły?
No to jest ta dziura w zatyczce baku żeby się podcisnienie niezrobiło
(24-04-2014 22:37:58)Romet Kadet napisał(a): [ -> ]A na korku od baku masz dziurę ?
(25-04-2014 00:29:33)bartoszek5k napisał(a): [ -> ]No to jest ta dziura w zatyczce baku żeby się podcisnienie niezrobiło
Szpece
Powiedzcie mi, jak to jest, że ja mam "cały" korek, z resztą jak 99% osób na forum i jakoś nikomu się nic złego nie dzieje? Te gadanie o dziurze w korku można wsadzić między bajki, tylko ostrożnie, bo jeszcze smok ogniem zionie i podpali wam ten korek
Oj kłejk, jeszcze mało widziałeś..
Oczywiście, że otworek jest tam potrzebny (nie membrankowy, ale zwykły otworek) i to nie ulega wątpliwości.
(25-04-2014 01:45:12)plusminus napisał(a): [ -> ]Oj kłejk, jeszcze mało widziałeś.. Oczywiście, że otworek jest tam potrzebny (nie membrankowy, ale zwykły otworek) i to nie ulega wątpliwości.
Wystarczy mi fakt, że mój ogar jakoś jeździ z normalnym korkiem, więc jak widać nie jest to konieczne.
A można zrobić tak ,że spuszcze całe paliwo i odkręce kranik i dmuchne kompresorem z całej pety w kranik może się coś odetka? Lub zdejme wężyk z kranika i dmuchne w gaźnik,ale wątpie,żeby to była jego wina bo czyscilem. Zdejme z gaźnika wężyk i spuszcze paliwo i dmuchne do srodka.
Jeśli już bierzesz się za zdejmowanie kranika, to nie dmuchaj w niego, tylko wyczyść. Rozkręć wszystkie śrubki, wyjmij uszczelkę weź kawałek rozizolowanego drucika i wszystko przeczyść.