21-04-2014, 12:20:34
Z szacunku do nauczyciela? Ja rzadko do którego nauczyciela miałem szacunek, nawet mogę ich policzyć na palcach jednej ręki. Nie to, że ich nie lubiłem, ja im także nie przysparzałem trudności, nie miałem nigdy problemów z nauką a wręcz przeciwnie, więc mi to nie groziło, mam na myśli podejście do ucznia, humorki i w niektórych przypadkach totalny brak profesjonalizmu. Wakacje to ma wolne, od wazeliniarzy dostaje bombonierki, czekoladki, co roku kwiaty, na wycieczki za darmo jeździ i jeszcze narzeka na małe płace. W dodatku nierzadko ma problemy z wykonywaniem swoich obowiązków, a jak się zapomni o imieninach to wyżywa się na klasie/grupie.
Na waksy się chodziło nierzadko, zwykle nad jezioro, na piwo, na rower, różnie
Na waksy się chodziło nierzadko, zwykle nad jezioro, na piwo, na rower, różnie