Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Citroen 2CV6 Club 1988
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam.
Chciałbym pokazać mojego Citroena 2CV
Został wyprodukowany w 1988 roku w latach 90 kupiony w Niemczech i sprowadzony do Polski po kilki latach wstawiony do stodoły.
Ostatnie 3 lata stał pod chmurką.
Po przyprowadzeniu na moje podwórko został wyczyszczony z zewnątrz i w wewnątrz.
Ktoś go kiedyś pomalował i to bardzo kiepsko.
Teraz wstawiam zdjęcia jeszcze u poprzedniego właściciela














I już u mnie :mrgreen:

















Silnik 603ccm ok. 29KM
Samochód w środku jest trochę zdemolowany.
Blachy są bardo cienkie. Zamiast szklanej przedniej szyby ktoś zamontował pleksę .
Zawieszenie jest bardo miękkie, a siedzenia wygodne.





















Ostatnie zdjęcie z atrapą zimową.
Z ciekawostek, amortyzatory zamontowane w poziomie. Posiada regulację reflektorów (góra-dół) jakbyśmy załadowali samochód to żeby reflektory nie świeciły w niebo. Jak macie jakieś pytanie to proszę pytać.Big Grin
No, ten model chyba jest wszystkim znany (no chyba, że ktoś nie lubi filmów z Louis de Fine) Big Grin. Nazwany brzydkim kaczątkiem, ale ma swój urok. Bardzo ciekawe autko. Zawsze chciałem takiego mieć (i DS do kolekcji), może kiedyś Smile Zawieszenie w nim jest bardzo nietypowe i chyba żaden inny samochód takiego nie ma. Nawet pan Adam Klimek nie ogarniał jak się ustawia tam choćby zbieżność Big Grin (z programu Samochód marzeń, kup i zrób). Raz widziałem go na żywo, ale niestety nie było mi dane się przejechać Sad

Kiedyś słyszałem, że komuś podobno wyciekł z tego silnika olej i ten ktoś zastąpił go uwaga... BANANAMI. Dojechał na miejsce, silnik się nie zatarł Smile
Wow nawet fajnyWink Jakieś remonty będziesz w nim robił?

(08-03-2014 23:32:51)BigSoft napisał(a): [ -> ]Kiedyś słyszałem, że komuś podobno wyciekł z tego silnika olej i ten ktoś zastąpił go uwaga... BANANAMI. Dojechał na miejsce, silnik się nie zatarł Smile

Ciekawe jakim cudem O_o
To auto jest jeszcze prostsze w budowie niż motorynka. Tak naprawdę strach nim jechać w trasy rzędu 50 km, chociaż co ja tam się znam jak nawet w nim nie siedziałem Big Grin
Autko jest bardzo sympatyczne i uwielbiam je, we Francji naoglądałem się takich. Szkoda, że w Polsce jest ich tak mało Smile
Tam jest silnik 2t czy 4t?
Dwucylindrowy 4t bokser z tego co wiem.
Auto jest niby proste, ale to zawieszenie to masakra. Silnik tak ja pisze BigSoft. Remont jest w planach, ale żeby zacząć coś przy nim robić muszę mieć jakieś stałe dochody. Kaczuchami ludzie potrafią jeździć po całej Europie, tam nie ma za bardzo co się zepsuć. Oczywiście jeśli samochód jest dobrze zrobiony. Jako ciekawostkę powiem, że ten mały silniczek jest w stanie rozpędzić tą budkę do 125km/h.
Nie ma jak to dobra Kaczka. Smile Tata mojego bardzo dobrego kolegi ma taką w rewelacyjnym stanie. Miałem przyjemność jeździć nią wiele razy. Genialne autko na letnie wypadziki z odkrytym dachem! Smile Powodzenia w pracach!
Znalazłem to o bananach:

citycity.citroen1.info napisał(a):On February 15, 1959, Jacques Seguela and J.C. Baudot are crossing the Atacama desert in Chili with their 2CV. They left on October 9th 1958 Perpignan (in France) for a trip around the world, from which they had completed then more then a quarter: 25.000 kms. though Africa and South-America. The 2CV drives brave across the "washboard" shaped surface of the plain, untill suddenly there's a horrible crunching and rattling from the engine! They stop, look and diagnose the extent of the disaster: not one single drop of oil left, the cap of the oilcarter has gone off through the enormous shocks. This is the end of the 2CV and also that of the explorers because all their reserve has gone; all oil supply has been used earlier. Both exhausted man shall have to wait for the unlikely help of an even unlikely truck to pass by. For them it's the end of their journey around the world, exact in the middle of a plain of 3000 kms., where there are golddiggers graves now and then, full of crumbly rocks that form alarming shaped on the horizon. But, suddenly, as if fallen from the sky, a big indian appears. He comes closer and observes in silence the desperate gesticulation of both young men. Then he gets a number of bananas from his bag, peels them and tucks them into the oilcarter one by one. With this original lubrication the 2CV starts again without any alarming sounds. And after that it drives 300 kms. without any difficulty. Seguela and Baudot finish their trip around the world: the first worldtour of a French car: 100.000 kms.

Źródło: http://citcity.citroen1.info/2CV/history2.htm
bardzo urocze autko
Kto w 1988 roku kupował takie auta jak to? Mimo wszystko, fajny Smile
Można go porównać do Fiata 126p, był tani, bezawaryjny, wygodny. Dlatego go kupowano. 2cv produkowano do 1990 roku, czyli tak samo ja Trabanta 601. Głównym założeniem autka był to aby przewiózł na tylnym siedzeniu 60 jaj w koszyku po polnej drodze w taki sposób by nie zrobiła się z nich jajecznica. Big Grin
Dodam, że cel oczywiście osiągnięto Smile

Ten od Maniaka zabytków to jest można powiedzieć piękny. Zobaczie jak wyglądała pierwsza, prototypowa wersja 2CV :F. Ja jestem bardzo wyrozumiały, ale tutaj nawet moja wyrozumiałość się kończy best
W salonie opla stały corsy, w volkswagenie polówki a w salonie citroena 2cv krejzi

Heh ten prototyp to tak jakby złodziej demontował w dziupli samochód, ale na początku stwierdził, że się nie opłaca i tak go zostawił : )
O i zauważyłem jeszcze silnik na korbkę Smile
Piękna kaczucha!Big Grin
Stron: 1 2
Przekierowanie