Czyta to ktoś?
Społowiłem sobie trzeci silnik, nie nastawiając się na to zbyt optymistycznie. Dałem nowe łożyska (na wał FAG, do skrzyni SNR). Z początku był problem, wałek zdawczy nie obracał się swobodnie, po 2 dniach walki winna okazała się choinka. Szybka podmiana tulejki załatwiła sprawę.
Do zapłonu zamontowałem nową cewkę zapłonową, przerywacz, kondensator, przewód w/n, fajkę:
Silnik oczywiście nowy tłok, pierścienie, simmeringi, tarcze sprzęgła, uszczelki
Tak to mniej więcej wyglądało po częściowym złożeniu:
I po wyczyszczeniu:
Podczas składania zastanawiałem się dlaczego były dwa rodzaje kół zębatych, z ciekawości zważyłem sobie to z dziurami i pełne, z dziurami waży 1,40 kg? (nie wiem xD)
Fotka pełnego nie wiem gdzie się zapodziała ale ważyło coś koło 1,52
Poszło oczywiście te z dziurami, teraz mam odchudzone koło, lepiej się na obroty wkręca, tuning
Prawie poskładany:
Do kompletnego silnika brakowało mi magneta, automatu zmiany biegów i kopki poratował mnie Mikołaj i Djproject (Łukasz?) z forum, dzięki
Pozostałych gratów zapomniałem zrobić foto
Poskładał ja to do końca, nie było iskry, zniechęcony po raz milionowy wpisałem w google 'romet nie ma iskry' czytając, że może być winna przerwa na platynkach (u mnie jej nie było w ogóle). Podniosłem tak po prostu, iskra się pojawiła, spoko.
Nie paliło to, to podlał ja do cylindra, szok, odpaliła i nawet obroty trzyma! No i hardcorowa jazda bez automatu zmiany biegów i sprzęgła hehe
Po całkowitym poskładaniu pali z ostatniego freza, najśmieszniejsze jest to, że zapłon ustawiony kompletnie na oko i na znakach, które się nawet nie pokrywają
Trzeba to dotrzeć, to zrobiłem sobie wczoraj wycieczkę po okolicy
W jeden dzień trzech kupców znalazłem i jeden się za skuter wymieniać chciał
