11-02-2014, 00:39:56
Chciałbym Wam zaprezentować mojego Charta, który towarzyszy mi nieprzerwanie od 2007r.
Kupiony od "młodego gniewnego" za 500zł, który na owe czasy po zmęczeniu silnika i jak było widać kilku wywrotkach, jak to stwierdził przy sprzedaży: dozbiera i kupuje "ściga" Mimo średniego stanu technicznego namówiłem Tatę na zakup i tego samego dnia znajomy mechanik ogarnął w miarę silnik. Jeździł nawet w miarę przez sezon z hakiem gdy pewnego dnia przy prędkości 50 km/h coś trzasnęło w silniku, zablokowało koło z głośnym piskiem opony i koniec... Odstawiłem Charta w kąt garażu gdzie stał prawie dwa lata, w międzyczasie coś tam kompletowałem części, jednak później zrobiłem prawo jazdy, dorwałem samochód a Chart dalej zbierał kurz. Planowałem go również puścić na części, jednak zmiękło mi serce i stwierdziłem że jednak go ogarnę, i będę nim dalej jeździć. Przełomowym momentem był zakup silnika na alledrogo "kompletnego i odpalającego", po przekładce silnika Charcisko wróciło na drogi, zostało finalnie zarejestrowane i opłacone (pozdrowienia dla UFG za karę za brak OC, jednak pamiętaliście ). Aktualnie na bieżąco ogarniam to i tamto, jak pogoda pozwala jeżdżę do pracy, oraz kończę silnik składany z lepszych części, także nowych.
Dawniej było tak:
Aktualnie mamy tak:
Jako że majsterkowanie przy tego typu sprzętach nigdy się nie nudzi, lub jak kto woli nie kończy to raczej będzie to dłuższy temat, zapraszam do komentowania
Kupiony od "młodego gniewnego" za 500zł, który na owe czasy po zmęczeniu silnika i jak było widać kilku wywrotkach, jak to stwierdził przy sprzedaży: dozbiera i kupuje "ściga" Mimo średniego stanu technicznego namówiłem Tatę na zakup i tego samego dnia znajomy mechanik ogarnął w miarę silnik. Jeździł nawet w miarę przez sezon z hakiem gdy pewnego dnia przy prędkości 50 km/h coś trzasnęło w silniku, zablokowało koło z głośnym piskiem opony i koniec... Odstawiłem Charta w kąt garażu gdzie stał prawie dwa lata, w międzyczasie coś tam kompletowałem części, jednak później zrobiłem prawo jazdy, dorwałem samochód a Chart dalej zbierał kurz. Planowałem go również puścić na części, jednak zmiękło mi serce i stwierdziłem że jednak go ogarnę, i będę nim dalej jeździć. Przełomowym momentem był zakup silnika na alledrogo "kompletnego i odpalającego", po przekładce silnika Charcisko wróciło na drogi, zostało finalnie zarejestrowane i opłacone (pozdrowienia dla UFG za karę za brak OC, jednak pamiętaliście ). Aktualnie na bieżąco ogarniam to i tamto, jak pogoda pozwala jeżdżę do pracy, oraz kończę silnik składany z lepszych części, także nowych.
Dawniej było tak:
Aktualnie mamy tak:
Jako że majsterkowanie przy tego typu sprzętach nigdy się nie nudzi, lub jak kto woli nie kończy to raczej będzie to dłuższy temat, zapraszam do komentowania