Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Simson sr50 - moja pierwsza maszyna
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Moja przygoda z motorowerami zaczęła się od tego Simsona sr50. Kupił mi go brat za 300zł dnia 08.05.2011r. Ahh to była maszyna Big Grin Szczałem z radości jak go miałem. Codziennie się jeździło po wszystkich polnych drogach w wakacje. Rolleyes Szwab był bez papierów, nie działał licznik, przedni hamulec. Silnik to miał bardzo zrywny. Leciał plus, minus 70km/h, znajomy jechał swoim chińczykiem obok. Pewnego razu zaczął przerywać często podczas jazdy. Później któregoś dnia iskrownik rozpie*rzył magneto. Prawdo podobnie cewka wyleciała z iskrownika i pokrzywiła całe magneto. Ja nie umiałem naprawiać takich rzeczy, ani nikt z rodziny, więc głupi wymieniłem go na dnia 09.10.2011 na Ogara 205 z papierami, który po 2 dniach się rozwalił... Ogara sprzedałem miesiąc po jego awarii. Kupiłem do niego lusterka, olej do mieszanki za około 40zł xd Elektryka działa w pełni. Także ten o to Simson zapoczątkował moje życie z jednośladami. Shy
Jak zobaczyłem przedni błotnik to pomyślałem sobie że jest obklejony taką szeeeeroką taśmą izolacyjną. Simek spoko
Heh , zapomniałem dodać że tak już był "pomalowany" a te paski to była farba. Dla mnie wtedy nie liczył się wygląd zbytnio. Wink
Fajny simek. Mi by bylo szkoda go zamieniać.
Ale paskudne kolory, jeżeli mam być szczery. Fakt, one są bardzo zrywne, i też bardzo wytrzymałe. Kilka tysięcy kilometrów bez awarii nie powinno stanowić problemu przy odpowiedniej eksploatacji Smile
Szkoda, że nie miał papierów. Ale i tak 300 zł to była okazja Smile
Paskudny to był bardzo z wyglądu Wink ale to i tak wtedy nie przeszkadzało mi... ach to były czasy z nim ; ( głupi wymieniłem go na tego Ogara..
Przekierowanie