Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Prawie jak motocykl - czyli 53,4/4.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
HISTORIA

Zanim ktoś zacznie jeździć po mnie "o niszczenie Zabytków polskiej motoryzacji" proszę przeczytać "krótki opisik" od początku do końca... Zaczynamy w Roku 83 gdy dziadek zakupił Rometa od znajomego z pracy w celu dojeżdżania na "działkę"... W owym okresie jeździł on Skodą 100, więc zdarzały się mu częste remonty silnika owej skody. W Miejscu Piastowym (jeśli ktoś nie wie -> przelotówka na barwinek) w garażu wujka odbywał te remonty... Tam gdy dziadek jeździł z ojcem Romet dostawał się w ręce wtedy jeszcze ośmioletniego mojego tatę Wg, jego wspomnień nie dosięgał jeszcze nogami do podłoża więc ruszał wskakując z ławki. Tak zaczęła się przygoda mojego taty z Rometem. Pod jego władaniem Romet zaliczył kilka "szlifów" jeśli można tak nazwać m.in. położenie Rometa przy 25km/h w uniknięciu potrącenia kilkuletniego dzieciaka który wtargnął na parking (z wspomnień taty wynika że nie zauważył że było na nawierzchni sporo piasku). Różne inne historie, jak urwane w trasie linki sprzęgła i tak dalej można by było opisywać wspomnienia na książkę... Romet przejeździł kilkanaście tysięcy kilometrów pod ręką taty przez 8 lat, pod koniec tego okresu popękały pierścienie, więc zabrał się do remontu... (Dzięki czemu zawdzięczam dziś tacie oryginalne zamienniki ZMD - po prostu nówki sprzed lat) Zainspirowany plakatami w magazynach motocyklowymi z tamtych lat wpadł na pomysł przerobienia Rometa na centralnie amortyzowany (być może pierwszy taki pomysł w Polsce, bo teraz tego od groma). Więc wyciął całe nadkole wraz z mocowaniem amortyzatorów... Jednak nadarzyła się okazja i w cztery dni po pocięciu ramy dorwał MZ TS250 po wypadku w częściach (poprzedni właściciel skompletował wszystkie potrzebne części, ale porozrzucał je w jakiejś stodole, niestety nie miał okazji jej złożyć z powodu poważnej choroby). Tato pomalował ją poskładał, ogólnie doprowadził wszystko na stan igłę, i jeździł na niej do pracy nie ważne deszcz mróz czy śnieg... w 98 sprzedał ją by zakupić telewizor marki Thompson (tato żałuje tego do dziś...).
W oryginale wyglądał tak:



Romet przeleżał w częściach w piwnicy dziadków 15 lat.
I nagle w historii Rometa pojawiam się ja...

Zacznijmy od początku. W okolicach 2010 roku narodziła mi się myśl budowy własnego motocykla niskiej pojemności, szukałem bazy, jednak budżet na to mi nie pozwalał. W piwnicy dziadka odnalazłem W częściach Rometa T1 z końca lat 70. Nietypowy silnik, trój biegowy. Pomyślałem, że to jest to... Dzięki tej myśli, myśli przedstawiającej pojazd, który będzie jedyny w swoim rodzaju, pojazd, który byłby jeden jedyny na świecie - należący tylko do mnie, rozpocząłem proces nauki na temat budowy i działania silników 2T. W międzyczasie tato kupił bratu Malaguti RCX12 i przez parę ładnych miesięcy remontowaliśmy je
(trzeba było dorobić części silnikowe, mnóstwo zaczepów itd. ale to nie o tym temat)

Stan bazy:



1.Custom część pierwsza - Projekt i zamysł konstrukcji:

Tak na prawdę za sam pojazd zabrałem się końcem 2011 roku. Wcześniej było więcej p. niż robienia.
W mojej głowie pojawiały się różne wizje... Żadna nie byla na tyle kształtna by przełożyć ją na rzeczywistość. Dzięki wieloletniemu przesiadywaniu za plecami Taty, gdy ten pracował, nauczyłem się co nie co "rysować"-projektować w Solidworks'ie...
Postanowiłem swoją myśl przedstawić w tymże programie.

Należało więc odwzorować idealnie bazę w programie... Ołówek, płyta HDF o wielkości takiej, na której zmieściłbym całego Rometa, Najpierw należało możliwe jak najdokładniej odrysować ramę. Następnie podziałkę co milimetr (siatkę). Później z kolei zebrać wymiary, przenieść do SW i zacząć zabawę.
W efekcie, otrzymaliśmy idealną kopię ramy.



Podobnie sprawa miała się z zawieszeniem przednim i kołem (pochodzi z MZ ETZ 250), jednak to odwzorowałem mniej dokładnie (zachowałem jedynie wymiary i przetłoczenie pod oś koła) po mniej więcej pół godziny otrzymaliśmy taki obraz:



Aby mieć odniesienie do prawdziwej ramy, należało dorysować jeszcze mocowanie wachacza i oddzielnie tulejki, która zostały umieszczone w osi ramy:



Następną rzeczą konieczną do narysowania było zawieszenie tylne (silentblock'i, wahacz, koło z Rometa 19' oraz jego oś, będzie on wykonany od podstaw)

Tym samym po chwili mogliśmy zauważyć zaczątek motocykla.



Mając gotową bazę, wprowadziłem własne elementy w projekcie (budowa i geometria ramy), czarna kreska symbolizuje amortyzator.





Dzięki temu już wstępnie mogłem przedstawić swoją myśl optycznie





Jako, że ciągle mam braki w gotówce , których łatwo nie jest zdobyć w moim wieku, biorąc pod uwagę, że uczę się do matury)i naddatki wolnego czasu, ostatnio postanowiłem estetyczniej przedstawić swoją myśl. Zdecydowałem się prowizoryczne koła zastąpić dobrze odwzorowanymi kopiami.






Ze względu na to że przy silniku 95% robię sam (resztę zlecam lub proszę o pomoc tatę) zanim wykonałem modyfikacje w silniku
zaprojektowałem odpowiedni dla silnika wydech




A następnie końcówkę:





Z kolei ostatnie kilka lat spędziłem na wyliczaniu wydechów na zamówienie, tym samym opracowałem własną metodę bazując na wielu innych opracowaniach. Tak też powstał kolejny projekt wydechu do Rometa.


2.Custom część druga - kolekcjonowanie złomu:

Optycznie/Elektronika/Zawieszenie:
Z początku custom miał wyglądać mniej więcej tak


Jednak koncepcja zmieniła się, zapragnąłem zmian (hamulca tarczowego) i na przód wyląduje zawieszenie z MZ ETZ

*jest:
- Zawieszenie przednie

- Kierownica łamana

- Bak
Seryjny:

Przymierzałem się do takiego z WSK:

Zrezygnowałem jednak z niego.

- Dosłownie rozebrana do naga rama (15 lat temu modyfikowana przez tatę)




- Obrotomierz:


- Całkiem ładne kierunkowskazy:



- Wiele pierdół, do których zdjęcia zniknęły bez śladu dzięki portalowi fotosik... Wyglądają one tak


*Plany:

- zrobienie zawieszenia tylnego, na amortyzatorze centralnym
- wykonać zadupek
- wykonać siedzisko
- wykonać błotnik na przód
- lampa Neos na tył
- Bak ETZ150 bądź inny o ładnej sylwetce (jednak najbardziej mnie interesuje ten z ETZ)
- czerwone i chromowane dodatki
- czarny silnik,rama, rafki, błotnik tł
- dostosowanie zawieszenia przedniego do ramy (w trakcie prac)
- owiewka+lampa prżód samoróbka bądź kupiona
- Sety kierowcy z ściga z drążkiem pośrednim skrzyni biegów

*Silnik:

Silnik był niemal kompletny, nie wymagał za wiele... Jednak wymieniłem wszystko co mi nieodpowiadało i uzupełniłem braki:

- Łożyska


- Skrzynia biegów była niemal kompletna


- Stare sprzęgło + Cylinder





-Wymieniłem kosz sprzęgłowy i sprzęgło na lżejsze (zdjęcie sprzęgła wkrótce uzupełnię) z silnika s38.


-Kartery z dorobionymi tulejkami z mosiądzu


-Uszczelki silnika (uszczelka pod cylinder będzie inna)


-Przybył do nas gaźnik BVF 16N1-11 (Jednak go nie wykorzystam, szczegóły kawałek dalej)



Pewnie każdy wie skąd pochodzi ten gaźnik, a jeśli nie, to mogę powiedzieć że jest to oryginalny gaźnik o przekroju 16mm stosowany w Simsonach i pojazdach rolniczych z czasów DDR. Ten akurat pochodzi z Silnika Simson M541.

Szybka akcja i już oglądamy co w nim siedzi

Nowa uszczelka
Dysza główna 67
Dysza ssania 35
Pływak nienaruszony
Iglica ok,
brakowało jedynie wałeczka w ssaniu.

-Zapłon Romet Chart Elektronik


- Miedź do przewinięcia zapłonu na 12V(zlecone użytkownikowi BIGSOFT z motokirc.pl założycielowi strony motorowerowo.pl i moderatorowi tego forum, ma on jeszcze wykonac regulator napięcia oraz moduł z regulacją momentu odcięcia zapłonu [docelowo 9500 rpm, jednak możliwe, że zejdę na 8500]):

-Pokrywy


-Wał


-Tłok Meteor z Hondy MBX50 39.25mm, grubość pierścieni 1.5mm (Romet ma 2.5mm, zmiana z powodu modyfikacji, którą opiszę później)


-Śruby do silnika


- Nowe szpilki z nakrętkami, te o dziwo, że chińskie są dużo lepsze niż te oryginalne! Twardszy materiał, nie wyginają się w ogóle.


- Dwusuwa nie można odpalać bez wydechu... Jakieś stare kolanko mam, stary dyfuzor, też jest... Do pierwszego odpalenia wystarczy.



- Zapłon coraz bliżej domu... A ja nie miałem nawet nakrętki na magneto!!! Trzeba było więc zakupić:
* Nakrętkę na wał, blokującą magneto
* Nakrętkę mocującą sprzęgło
* Podkładkę zabezpieczającą nakrętkę sprzęgła


- Tłoczek ssania do 16N1-11

Tadaaaaa!


Wkładamy go na miejsce...I zakręcamy uchwyt na linkę, wkładając do niego sprężynę tłoczka Wink


- Zakupiłem gaźnik Tillotson 21mm zachwalany i dystrybuowany przez Scooterkingz. Jako że kosztuje on u nich w sklepie 520zł... Nie! Jeszcze jestem zdrowy na umyśle i nie zapłacę tyle! Szybki wpis czy w ogóle jest dostępny na allegro i bach zakup się powiódł.

Po rozmowie z sprzedawcą - zarzeka się że jego piła spalinowa odpalała bez problemu i chodziła na nim do końca - zweryfikowaniu modelu gaźnika zawarta została transakcja przez allegro...
Dowód zakupu
http://allegro.pl/maly-gaznik-tillotson-...tabsAnchor
Tak! Dokładnie! Nie przewidziałeś się... Zakupiłem go za 5 zł + 13zł przesyłka! Patrząc po cenach tych gaźników...
http://www.scooterkingz.pl/gaznik-tillotson-24mm
http://www.out2win.com/catalog/tillotson.html
http://www.kartingdirect.com.au/carburettors
Na pewno się opłacało... :winner:
Nawet jeśli okaże się on nie sprawny, można go tanio naprawić.
http://allegro.pl/membrana-membrany-gazn...27661.html
Jest ryzyko, że będzie on nie sprawny. Pocieszam się tym, że na uszkodzenie takiego gaźnika, szanse są małe... Gaźniki te mają bardzo niską awaryjność dlatego też stosuje się je paralotniach, motolotniach, kosiarkach, podkaszarkach i piłach spalinowych. Ogólnie w sprzętach od których wymaga się niskiej awaryjności. Dodatkowy atut, dzięki któremu takie gaźniki (W szczególności właśnie gaźniki Tillotsona i Walbro) stosuje się w kartingu to regulacja mieszanki na dwóch poziomach. Oddzielnie reguluje się skład mieszanki, w pozycji przepustnicy do połowy i od połowy do pełnego rozwarcia. Dzięki temu możemy maksymalnie podnieść elastyczność silnika (w połączeniu z membraną w cylindrze oraz zaworem wydechowym, w dwusuwie nie ma sobie równych gaźnik tego typu).Trzeba będzie zrobić dolot połączony z podciśnieniem w króćcu.
Jeśli znowu okaże się mimo wszystko nie odpowiedni, odczyszczę i puszczę na allegro, nie ukrywając z sporym zyskiem. :winner:

- Mechanizm zmiany biegów

Smile
Ze względu na limit obrazków na waszej stronie, dzielę na dwie wiadomości:

3.Custom część trzecia - Modyfikacje

*Modyfikacje przeprowadzone:

- Dorobienie tulejek wodzika zmiany biegów, fabrycznie nie było tam tulejek tylko przelot, powinno to zmniejszyć ryzyko wypadania biegów


http://www.youtube.com/watch?v=AZCUDZ6fp9U

- Wycięcie królika w pokrywie (do dziś tego żałuję, już planuję wycięcie w pełni okrągłego otworu odsłaniającego zapłon)




- Porting cylindra


Zasilenia a'la Tabori Tuning






Płuki


Wydech



Ssący


Strojenie cylindra ogólnie wychodzi 8000-8700... Płuki są zrobione na kąt 124 stopni(Seria 84), wydech 172(seria 132) stopnie ssący 155(nie pamiętam ile w serii).

- Silnik został obspawany, a następnie zfrezowany






Mamy tu gładź...


i tu mamy gładź...


A tu mamy splanowaną głowicę o kolejne 0.5mm, sumując z tym co sam wcześniej splanowałem głowica poszła w dół o jakieś 3.5mm. Wg moich wyliczeń stopień sprężania wyniesie 9.75:1.

- Odchudzone koło zamahowe (lub inaczej koło pośrednie skrzyni biegów)
Jak wszystko zaczęło się od projektu


A skończyło na praktyce/przełożeniu na rzeczywistość


Odchudzone o 72gramy (pierwotnie ważyło 303g) Smile

- Zostały dorobione nowe podkładki


Jednak później okazały się za szerokie (podobnie jak tulejki choinki zmiany biegów z mosiądzu)

Złożyłem na sucho skrzynię... I zonk...



Należało to poprawić

https://www.youtube.com/watch?edit=vd&v=ekwwTNjyXW8
Na pierwszy ogień poszły zbyt wysokie względem płaszczyzny karteru tulejki(na filmiku jest odwrócona kolejność).


Następnie dorobiliśmy nakrętkę i podkładkę


Fotka już leżącego na moim biurku zestawu.


Następnie do poprawki poszły podkładki



i tak z 2mm zrobiło się na każdej po 1mm


Również spust oleju należało dorobić, gdyż plastikowy oryginał zaginął, gdzieś podczas tysiąc letniego leżenia w dwóch piwnicach...


- Po sfrezowaniu trzeba było dorobić zasilenie dodatkowych kanałów (dla przypomnienia cylinder 53.2cc/4kanały płuczące/1wydechowy/1dolot)... tu znów zaczęło się od projektowania

Przenieść na papier

Należało wyrównać płuki, żeby to w jakiś sposób było zasilane z jak najmniejszymi zawirowaniami...

Kanał lewy


Kanał prawy


Ogólny zarys


Jakby ktoś jeszcze próbował zarzucić mi, że czegoś nie wykonałem sam przy tym silniku, dorzucam filmik. Przy okazji możecie zobaczyć jakże paskudną moją mordę w wydaniu roboczym (robocze ubrania, nieuczesany, usyfiony smarami i opiłkami aluminium :mrgreen: )


http://www.youtube.com/watch?v=aJUxuk_Uh...e=youtu.be




Porównanie seria-przerobione


Widok na kanał


[imghttp://desmond.imageshack.us/Himg213/scaled.php?server=213&filename=img20120718202727.jpg&res=landing[/img]
Tu niestety nie posłużę się filmikiem, bo trwa on ponad 1.5h...

- Przepolerowałem skrzynie korbową.




Podczas robienia zasilenia w drugim karterze wyskoczył wżer i dziurka
[img]
[/img]
Trzeba było to znowu zaspawać, tym razem jedynie wyrównałem delikatnie spaw i przepolerowałem zasilenie aby nie ryzykować znów wystąpieniem dziury...

- W międzyczasie otrzymałem filmik z testów ładowania w moim zapłonie
http://www.youtube.com/watch?v=yHZGYfAEU...ata_player

Na dniach zostanie on skończony już w 100% (moduł i regulator napięcia)

- Gaźnik z Simsona, nie pasuje bezpośrednio do Rometa... Należało więc dorobić przejściowkę. Na materiał wybraliśmy z tatą, coś co było w domu - karbamid. Bardzo twardy, za razem niekruszący się kawałek tworzywa sztucznego. Jeśli dysponuje się dobrymi narzędziami (których, nie posiadam) jest to bardzo wdzięczny materiał. Szczególnie do obróbki skrawaniem. Razem z tatą ustawiliśmy odpowiednio naszą frezarkę do drewna z regulacją obrotów i sfrezowaliśmy wstępnie fragment na kostkę o odpowiednim kącie.





Materiał fajny, ale w połączeniu z naszą frezarką... Ciężko było go obrobić... Albo obroty były zbyt wysokie i materiał się stapiał, albo były zbyt niskie i nadwyrężały frezarkę... W końcu, udało nam się jednak uzyskać płaszczyznę.
Dziś postaramy się dokończyć podkładkę pod gaźnik. Trzeba jeszcze ją ściąć, gdyż jest nieco za gruba. Wybaczcie za jakość tych zdjęć, zrobione zostały przy słabym oświetleniu i ciężko było ustawiać telefon jedną ręką, drugą w tym samym czasie przytrzymywać kostkę gaźnik i silnik. Jest to pewne rozwiązanie, ale dostrzegam jego główną wadę... Nachylenie gaźnika. Mogą być problemy z jego regulacją, gdyż komora pływakowa nie będzie się napełniać tak jak w prawidłowej pozycji... Jwięc prawdopodobnie użyję innego gaźnika

- Przygotowałem sobie maskowanie silnika do malowania


- Lagi rozłożyłem


Wyczysciłem je z planem na polerkę... Ale były za duże wady odlewu by to polerować...



I tak szybka zmiana planu: Patelniai duchota 35 stopni w cieniu ->lakierowanie.
A tu nagle wiatr i...


Deszcz...
Przeniosłem się do piwnicy. Właśnie maluje lagi... Czarny mat. Jedną już prawie kończę zostało mi jeszcze z jedną dwie warstwy lakieru.
Pierwsza warstwa podkład

Druga warstwa podkład

Pierwsza warstwa mat

Druga warstwa mat

Ogólnie poszło po dwie warstwy podkładu i po cztery matu na jedną goleń.
Podczas gdy pierwsza goleń lagi była gotowa...


A na drugiej schła pierwsza warstwa podkładu:


Rozpleść koło Rometowskie:


I tak o to stało się:


Następnie kolor spadł na drugą goleń i obecnie schnie już finalnie...


Poskładałem do kupy lagi... Trochę zabawy z tym było


No i mam je aż dwie... Pozostawiłem je na słońcu przez trzy dni aby odpowiednio stwardniał lakier.


A żeby mi się nie nudziło rozplotłem koło z eMZy.


O ile w kole Rometa, które było prościuteńkie, zaplecione sposobem rowerowym, szprychy łatwo było wykręcić i robiłem to spokojnie dla relaksu, o tyle tutaj przy rozplataniu koła sypałem śłowami na k, jak żabami...







*Plany

- Wykonać podstawkę z karbamidu pod Tillotsona, z kanalikiem na podciśnienie
- Pomalować co jest do pomalowania
- Kupić cewkę butelkową 12V
- Poskładać do kupy i odpalić
- Spawak
- Wszystko co wyjdzie po drodze

Jeśli ktoś przeczytał od początku do końca, literka po literce... BRAWO! Idź do lodówki i weź banana.

Od dłuższego czasu projekt stoi, mam nadzieję w tym roku go rozruszać
loo
Mnie się podoba! Nie słuchaj krytyki innych tylko działaj i pokazduj postępy Smile Rometa nigdy nie szkoda bo to nie zabytek Smile
Zapomniałem o korbowodzie Top Racing Race.



Porównanie z fabrycznym korbowodem sendy


Przymiarka z tłokiem



Jeszcze trzeba zrobić skromne zakupy, gdyż sworzeń w Sendzie ma 16mm, a w romecie 18mm...

Więc potrzebujemy inne łożysko i sworzeń:
http://www.agmot.pl/sklep/p/22834/LOZYSKO-K-18X22X13
http://allegro.pl/sworzen-stopy-korbowod...49109.html
Kurde chłopie, ale sie narobiłeś Big Grin. Już nie umiem się doczekać aż ten silnik odpalisz, ciekawe jakiego kopa będzie miał :F.
Aż miło poczytać kogoś kto ma jakąś wiedze i fantazje.A mogę wiedzieć kolego czym wycinałeś tego królika w kapie?
Powiem tak: Głównym celem tego projektu, było pokazanie dzieciakom zakochanym w skuterach i nowszych maszynach, że tuning, to nie tylko kupowanie części PLug&Play. Myślę, że pomimo, iż projekt zaczęty niemal 4-5 lat temu, nie jest skończony do dziś, ten jeden cel osiągnąłem. Po moich pierwszych postach, o zasileniu bezpośrednim w tym silniku, powstało kilka innych 019'stek z takim właśnie zasileniem. Wiele osób zainteresowało się spawakami i ogólną teorią zasad pracy silnika dwusuwowego, a także sposobom jego modyfikowania. Jestem dumny z tego powodu, bo można powiedzieć że "wychowałem" znaczną część użytkowników forum Mieloch-Motocykle, którzy to wielokrotnie dobijali się do mnie na PW czy GG, natchnąłem ich do szukania dalszych informacji, sposobów i metod...
(04-01-2014 16:20:53)marcin194 napisał(a): [ -> ]Powiem tak: Głównym celem tego projektu, było pokazanie dzieciakom zakochanym w skuterach i nowszych maszynach, że tuning, to nie tylko kupowanie części PLug&Play. Myślę, że pomimo, iż projekt zaczęty niemal 4-5 lat temu, nie jest skończony do dziś, ten jeden cel osiągnąłem. Po moich pierwszych postach, o zasileniu bezpośrednim w tym silniku, powstało kilka innych 019'stek z takim właśnie zasileniem. Wiele osób zainteresowało się spawakami i ogólną teorią zasad pracy silnika dwusuwowego, a także sposobom jego modyfikowania. Jestem dumny z tego powodu, bo można powiedzieć że "wychowałem" znaczną część użytkowników forum Mieloch-Motocykle, którzy to wielokrotnie dobijali się do mnie na PW czy GG, natchnąłem ich do szukania dalszych informacji, sposobów i metod...

Sam mnie natchnąłeś do wykonania jakieś wycinki na kapie Big Grin Czekam za odpowiedzią na PW Smile
I tu przyszedł ze swoim projektem :F Działaj, kiedy składasz ramę? amortyzator jednak nie będzie centralny?
Jakiś czas temu widziałem twój temat na jakimś innym forum i bardzo mi się spodobał, i potem chciałem sobie go jeszcze raz obejrzeć bo sam tuningowałem 019 i chciałem zobaczyć jakie u siebie zastosowałeś przeróbki.
I szukałem, szukałem i nie znalazłem i teraz sam że mi się znalazł tylko szkoda że tak późno.

A jedna rzecz mnie zastanawia, dlaczego nie kupiłeś tej zębatki pośredniej z s38, przecież ona już jest odchudzona
http://img11.tablica.pl/images_tablicapl...djecia.jpg
Będzie centralny, z przesuniętym punktem mocowania, wahacz spawany od postaw na wzór motocykli sportowych.

Cytat: jedna rzecz mnie zastanawia, dlaczego nie kupiłeś tej zębatki pośredniej z s38, przecież ona już jest odchudzona
http://img11.tablica.pl/images_tablicapl...djecia.jpg
Była za ciężka względem mojej, a poza tym, s38 ma inny frez montażowy.
Jeszcze nie widziałem żeby ktoś tak drastycznie zabrał się za rometa Big Grin kończ go szybko i rób nam pokaz Big Grin
projekt zacny, wielki ale to wielki wkład pracy z Twojej strony no i zapewne pieniędzy Smile Dopinguję Ci gorąco przy pracy, kończ jak najszybciej bo bardzo ciekawy projekt. A czy możesz poprawić zdjęcie oryginału? Bo nie działa a jestem ciekawy jak wyglądał Smile

Tak wyglądał jakieś czterdzieści lat temu.
Tego romet co jest na zdjeciu tuningujesz ??
A porting ccylindra robiłeś bez wyciskania tuleji?
Stron: 1 2 3 4
Przekierowanie