witam wczoraj brat zakupił wske dwuramówke z 1965roku wszystko w originale tylko brakuje albo osłon albo skrzyneczek na klucze, pan który ja sprzedał odziedziczył gospodarstwo po dziadku i ta ska to tego dziadka była co dobre w baku było paliwo!!!!a co lepsze to ona odpaliła na tym paliwie ja nie żartuję sam się brat zdziwił po 20 latach stania odpaliła.prosze opinie co z tymi schowkami.pozdr
http://www.iv.pl/images/82168695945409026815.jpg
Co się dziwić, że odpaliła, toć to niezniszczalna technologia, a paliwo nie traci właściwości.
ja bym jedynie wymienił olej w przekładni i nalał trochę pod świece przed odpaleniem bo tam na pewno suchutko, a może i brudno patrząc po stanie w jakim jest.
Trochę wygląda jak odłowiona z rzeki czy bagna. Nie odpalałbym przed ogarnięciem. Brakuje boczków, skrzyneczek.
Po za tym gratuluję nabytku bo motor jest przepiękny! Super okaz do restaurowania. Naprawdę gratka. Chętnie sam bym taką przygarnął.
Można wiedzieć, za ile nabyta?
No własnie nic dziwnego. jak zadbany sprzęt to odpali. Ciesz się ze miałeś paliwo w baku to Ci nie zardzewiał
witam brat dał za nią 800zł .ma jeszcze WSK 125 odremontowana i koledze robił MZ tropika całość odnawiał do oryginału jak będzie cieplej to zrobię zdjęcia i pokaże na forum
Piękna, chociaż przyznam, że cena chyba wygórowana delikatnie za egzemplarz w takim stanie. No chyba, że nadal ma papiery, to wtedy również na taką cenę bym chętnie przystał.
papierów to raczej nie ma ale ten spadkobierca co sprzedawał ta wske to poszuka po dziadku możne znajdzie gdzieś w domu jak znajdzie to ma dać znać bratu a na liczniku to chyba ma przejechane 07777 wiem ze na początku jest zero a dalej same siódemki.