Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

W życiu. Zostaw simsonka. Nie rób żadnych Romecików. Zobaczysz ze spotkasz jakiegoś Hansa i kupi go od Ciebie za dobrą kaskę. Tam gdzie mieszkasz jest dobry punkt

Ale jeśli chcesz go robić tak na tip top to zastanów się czy masz na to kasę bo sam tłumik z kolankiem taki jak masz to koszt 220zł :/ Części są dostępne, ale trochę kosztują.

(07-04-2013 23:27:45)Błażej napisał(a): [ -> ]Zobaczysz ze spotkasz jakiegoś Hansa i kupi go od Ciebie za dobrą kaskę. Tam gdzie mieszkasz jest dobry punkt

Wiesz, że też o tym myślałem, żeby go sprzedać do Rajchu z powrotem? mam pełno znajomych przy granicy i w stolicy, wystawić na ebauy niemieckim żaden problem, a Niemiec pewnie i sam przyjedzie i odbierze. Za 300 euro sprzedać już by mi się opłacało, a co to jest 300 ojro dla kolegi zza odry.

---

(07-04-2013 23:32:12)Maniak zabytków napisał(a): [ -> ]Ale jeśli chcesz go robić tak na tip top to zastanów się czy masz na to kasę bo sam tłumik z kolankiem taki jak masz to koszt 220zł :/ Części są dostępne, ale trochę kosztują.

Tłumik mam ok, wystarczy polerka i dobra pasta. Kolanko piękne nowe chromowane to koszt 30-40zł jedynie.

No to Ci się udało

Simson ładny, okazja jak nic.

Na razie go nie sprzedawaj. Pojeździj, przekonaj się do maszyny i trzymaj go u siebie aż będzie miał większą wartość. Wtedy na prawdę zarobisz na nim, tym bardziej że mieszkasz prawie przy Niemczech i jest to bardzo dobry punkt jak to określił Błażej

Ja mam lepszy pomysł jak byś chciał wracać do Elbląga to z tydzień przed ogłoszenie wystawił i jak ktoś by się zdecydował to byś go przywiózł i pewnie sprzedał na północy drożej niż na zachodzie.

(08-04-2013 09:04:52)lada97 napisał(a): [ -> ]Ja mam lepszy pomysł jak byś chciał wracać do Elbląga to z tydzień przed ogłoszenie wystawił i jak ktoś by się zdecydował to byś go przywiózł i pewnie sprzedał na północy drożej niż na zachodzie.

Podejrzewam, że i tak w PL nie dali by mi więcej jak w Dojczlandach. Mówię, to czy go zostawię to nie moje widzi mi się, ale stan mojego konta. dzidziuś tani nie jest a jest dla mnie ważniejszy niż motorek.

Z częściami do starych silników M53 jest problem, nie ma co ukrywać a szczególnie do 4-biegowej skrzyni idzie dostać tylko pojedyńcze części . Troche lepiej jest z wersją 3-biegową.
Miałem SR4-3 i żeby cokolwiek kupić trzeba było sie naszukać , i ostatecznie motoru nie skończyłem z racji na ceny i dostępność części.

Osobiście bym tego nie trzymał, a sprzedać owszem warto.

Teraz z częściami do silnika nie ma problemu, wystarczy poszukać.

To się panu sprzęt trafił.Fajny,fajny pozazdrościć.

No niestety, ale zgodzę się z Irkiem. Pierdółki można kupić, ale konkretne części to już tragedia. Z Simkiem będzie pięknie, do puki coś nie padnie w silniku co trzeba będzie wymienić (nie licząc uszczelek ). Kosmetyka to pikuś w porównaniu z bólem, jaki by towarzyszył szukaniu części, czy co gorsza - sprowadzaniu ich z DDRów... tzn z Niemiec!

W simku brakuje jednej 'klamki' która przytrzymuje tą osłonkę na kierownicy ze znaczkiem i lampą postojową, i już wiem że takiej zapinki/klamki nie dostanę raczej nigdzie. :/

Tablica.pl i popytaj ludzi co chcą sprzedać Simsony Schwalbe na części i dostaniesz.

Schwable ma inny silnik , 3-biegowy ; różnią sie kartery i skrzynia biegów, a problem tym że w 4-biegowej układ zmiany biegów jest skomplikowany i może stwarzać problemy

Dokładnie, Schawlbe to zupełni inna bajka niestety. Nie tak jak w naszych Romkach, że 5 modeli i ten sam jeden silnik.

Zastanawiam się może jakaś zamiana na WSK-ę?

Na razie czekam na umowę KS. Jutro wysyłam paczkę do szanownego Pana Edwarda, w której znajdzie się 0,5L nalewki z Orzecha Laskowego, znanego szlachcica Soplicy i dokumenty do wypełnienia i odesłania. Mam nadzieję, że chłop słowny i umowa wróci. Wrzuciłem kopertę zaadresowaną ze znaczkiem więc, raczej powinien odesłać.

No i się udało! Pan Edward M. okazał się być honorowym i słownym człowiekiem! Dziś przyszło brakujące ogniwo - czyli umowa K-S, która pozwoli na legalną rejestrację Jastrzębia! Tym sposobem dokumenty zostały odzyskane! Yuppi! Nie muszę sprzedawać jako okaz muzealny, ale jako maszynę do jeżdżenia!