Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: zamiana Fiata 126p na mondeo !
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Tak czy siak jeżeli nie ma ciśnienia to i na wcześniejszym zapłonie nie będzie chodził poprawnie na benzynie a takie auto musi pracować i na LPG i na benzynie niezależnie od siebie.
(26-01-2013 03:45:08)nie_mientki napisał(a): [ -> ]
(25-01-2013 21:50:59)MrF4k napisał(a): [ -> ]Mondeo mk1 zrobione jest z tej samej blachy co eskort , 6warstwowa uwielbiająca rdze trzeba przypatrzyć na progi ,
Podasz jakieś szczegóły tych 6 warstw? Bo pierwsze słyszę.
Hmm szczegóły blacha prasowana na Essa z 6wartstw cienkiej blachy w jedną całość co daje na progach ok 1mm na progach d,okładnie nowe progi do escorta miały 0.8mm grubości
Panowie :
Typ chce zamienić Mondeo na Malca, bo Mondea nie może sprzedać , czyż to nie oczywiste? Malca zawsze popchnie, widocznie mondeo nie jest za ciekawe.
Tak czy siak, jak by miało LPG, nie zastanawiałbym się. Miałbym pewność, że upchnę to dalej.
ja podejrzewam że ten ford jest zgnity/albo trzyma się tylko "blachy" na lakierze

'' Mondeo za 2 lata będzie warte połowę mniej niż dziś. "
to też fakt ale z tego względu że to nie jest vw passat który nawet w stanie trupiarskim jest więcej wart choć z ostatnią generacją już jakościowo jest gorzej no i renoma marki też sie liczy a u nas stereotypy rządzą i handlarze co w trupiarskim stanie sprowadzają vw (po taxi/lub po poważnym dzwonie za zajebiste pieniądze)

"Natomiast Mondeo kojarzy mi się z popękanymi zderzakami. Plastik wybitnie badziewny"
escorty na te zderzaki też chorują ale na to też jest metoda a badziewne są dlatego że pianka i plastik jest sztywny a co ciekawe że zderzaki nielakierowane z tańszych wersji mają ten plastik bardziej elastyczny i nie mają sztywnej pianki albo ew. zmienić na zamienniki zderzaków bo podobno niektóre roczniki co miały orginalne zderzaki forda to był dramat
Jakby to Mondeo było w dobrym stanie sprzedałby je za te 1500 zł bez problemu także coś tu śmierdzi
Ja bym malca nie sprzedawał, bardzo fajnie się w nim jeździ Wink
(26-01-2013 20:44:43)Marwerick napisał(a): [ -> ]vw passat który nawet w stanie trupiarskim jest więcej wart choć z ostatnią generacją już jakościowo jest gorzej no i renoma marki też sie liczy a u nas stereotypy rządzą i handlarze co w trupiarskim stanie sprowadzają vw (po taxi/lub po poważnym dzwonie za zajebiste pieniądze)

Jak ktoś się zna tyle, że jedzie ze Zbychem kupować auto, albo nie zna się i liczy na uczciwość ludzką to kupi dobrze zjechanego klekota.
Na autach trzeba się znać żeby kupować, albo kupować od rodziny, od znajomego dobrego, który auto miał kilka ładnych lat
(26-01-2013 21:56:55)Błażej napisał(a): [ -> ]
(26-01-2013 20:44:43)Marwerick napisał(a): [ -> ]vw passat który nawet w stanie trupiarskim jest więcej wart choć z ostatnią generacją już jakościowo jest gorzej no i renoma marki też sie liczy a u nas stereotypy rządzą i handlarze co w trupiarskim stanie sprowadzają vw (po taxi/lub po poważnym dzwonie za zajebiste pieniądze)

Jak ktoś się zna tyle, że jedzie ze Zbychem kupować auto, albo nie zna się i liczy na uczciwość ludzką to kupi dobrze zjechanego klekota.
Na autach trzeba się znać żeby kupować, albo kupować od rodziny, od znajomego dobrego, który auto miał kilka ładnych lat

powiedz o co ci chodzi ? co może tak nie jest że sprzedają szroty sklejone z kilku ?
Ja bym się za dobrego malucha nie zamieniał na Mondeo MK1, stare auto , które lubi rdzewieć tak jak już powiedzieli inni. Na tablicy takie chodzą po 1000-1300zł. A za dobrego malucha trzeba dać więcej.
Marwerick nie spinaj się. Piszę Ci to co wiem. Nie masz co się stresować bo tak jest. Jak ktoś się nie zna to kupi gówno i będzie się męczył.
Szroty klejone z kilku piszesz. Powiem Ci, że te czasy minęły dobre kilka lat temu, kiedy ludzie kupowali auta zza zachodniej granicy. Był wielki szał na to. Ludziom minęło. Ludzie się poznali i takie auta nie schodzą, a jak nie schodzą to i ich nie robią już tyle.
Auto trzeba umieć kupować, znać się na autach. Każdy kto chce kupić auto używane bierze ze sobą konkretną osobę, która się zna na tyle, że potrafi kupić auto warte swojej ceny
ja się nie spinam i nie stresuje .
nie wymieniał bym bo napewno zgnite i pali z wiadro na 100 Smile
Wiecie ? Mnie maluszek nie parzy. Mam to gdzieś że ludzie mogą się śmiać że tym jeżdżę. A jeżdże już masę czasu, do miasta, do szkoły. Podobnie było , gdy Ogar 205 był moim podstawowym źródłem transportu (obecnie czysto hobbystyczny nabytek, fajnie że jest ) Smile Miałem gdzieś opinię innych. Mam trochę kasy odłożone , ale to jest na remont pokoju, meble ewentualnie, jak zostanie to kupie kolejnego Rometa, a nie by się spłukać na kolejne autko.

Poza tym, w domku są oprócz mojego malca :
Astra `92 matki, 1,4 LPG
Seicento `00 ojca, 0,9
Maluch dziadka `00

Jak u siebie nie mam paliwa, biorę który akurat pod ręką. Nie będę kupował piątego auta do domu. Poczekam do wiosny, jak będzie okazja to sprzedam mojego `93, jak nie, to nie. Smile
Stron: 1 2 3
Przekierowanie