Post: #1

Po długiej przerwie nadciągam do Was z moim nowym nabytkiem, jakim jest zapisany w tytule Romet Wigry Kowalewo z roku 1997. Nie ukrywam, że od zawsze marzyłem o tym, aby nabyć Wigry, jakiekolwiek I po latach marzenie się spełniło Rower dostałem od zaprzyjaźnionego emerytowanego listonosza, który swojego czasu roznosił listy, między innymi u mnie w bloku Poinformował mnie jakoś niedługo przed świętami, że do jego schowka przybył "mały składak" .
Wczoraj, 18 stycznia, z racji tego, że znalazłem dosyć dużą chwilę wolnego czasu postanowiłem wybrać się po obiecany rower. Moim oczom ukazał się widok dosyć ciekawy. Ze schowka jednej z klatek wieżowca wydobył się zarys niewielkiego składanego cudeńka, co się później okazało, było to Wigry.
Kiedy przyprowadziłem go do domu był w stanie takim:

Czyli:
Lekko zardzewiały, lecz nie zapieczony łańcuch
Podgięte błotniki i druty od błotników
Szurająca o zębatkę osłona łańcucha
Liczne otarcia i zadrapania
Lekki nalot rdzy na kierownicy i odpadający lakier na mostku
+
Wciśnięta na chama w rurę ramową sztyca od siodełka.

Prócz charakterystycznej naklejki ROMET moim oczom ukazały się także naklejki takie jak:


Co do mechanizmu składania i płynności jego działania to mogę szczerze powiedzieć że jest w doskonałej kondycji Nic nie skrzypi, wszystko idzie płynnie jak w nowo kupionym

Numery ramy wskazują na to, że rower wytworzony został w marcu 1997 roku



Po wyjęciu sztycy, dołożyłem siodełko z Jubilata, wszystko dokładnie skręciłem i rower wyglądał już tak


Z 10 lat starszym "bratem" :


Dzisiejsze zakupy:


Plany ? Podróżmobil

Dzisiaj o 19:00 miałem okazję go stestować Jeździ jak nówka Ale tak czy inaczej przesmarować na świeżo nigdy nie zaszkodzi

Jak Wam się podoba ?

PS: dla ciekawych - Wigras stoi na Stomilach Antilope

Post: #2

Warty zachowania tylko i wyłączenie dlatego, że to ostatni rocznik "prawdziwych" Rometów. Życzę powodzenia i wielu ciekawie spędzonych kilometrów!

Sztyca nie jest aby za wysoko wyciągnięta? Przypominam, że jest na niej zaznaczony "MAX".

P.S. To nie jest Kowalewo, zmieniam nazwę tematu.

Post: #3

Jeżeli się pomyliłem co do nazwy to najmocniej wszystkich przepraszam Sugerowałem się napisem na osłonie łańcucha
A co do, jak to Wnusiu nazwałeś " ostatniego rocznika "prawdziwych" Rometów " to mógłbyś mi zgłębić temat, co miałeś na myśli ? Bardzo mnie to ciekawi
PS: Sztyca jest taka długa MAX jest schowany dość głęboko Także spokojnie

Post: #4

Dlaczego naklejka na widelcu przedstawia sprężynę do werbla z jakimś mazajem w tle?

Post: #5

Ależ proszę ja Ciebie bardzo!

Prawdziwie polski, rdzenny Romet istniał do 1998 roku. Produkcja (prawdziwa produkcja, a nie składanie w systemie SKD) odbywała się się w naszym kraju. Właśnie w 1998 roku zakłady upadły i wszystko trafił szlag. W 2006 roku marka została reaktywowana przez chińczyków. Twój egzemplarz jest z 1997 roku, co według moich obserwacji i m.in. posiadanych egzemplarzy jest ostatnim rocznikiem modelu Wigry. O Wigrach, ani Jubilatach z roku modelowego 1998 nie słyszałem, a tym bardziej ich nie widziałem. Krótko mówiąc - każdy Romet po 1998 roku jest chińszczyzną sprzedawaną pod marką "Romet". Nie wspominam już nawet o setkach ewolucji modelu Wigry, bo to chyba do jutra nie skończyłbym tego wymieniać.

Odnośnie osłony - rower mógł zostać wyprodukowany w Kowalewie, jednak już pod marką "Romet", a nie "Kowalewo".

(20-01-2015 01:11:27)nie_mientki napisał(a):  Dlaczego naklejka na widelcu przedstawia sprężynę do werbla z jakimś mazajem w tle?

Lata '90 to piękny okres w historii naszego kraju.

Post: #6

Nie_mientki, taki mazaj jest jeszcze na rurze podsiodłowej, w miejscu gdzie w starszych modelach umieszczone jest " doro 76". Z początku dałem się nabrać i byłem pewien, że ktoś testował na nim niebieską farbę

Dzięki, Wnusiu za wytłumaczenie mi tej historii W sumie dosyć ciekawe jest to wszysto

Post: #7

To jest kolumna! Ludzie, trochę wyobraźni!

Post: #8

(20-01-2015 01:14:20)wnusiu94 napisał(a):  Lata '90 to piękny okres w historii naszego kraju.

Moja ukochana to rocznik '91, więc nie śmiem polemizować.

Ale to nie wyjaśnia sprężyny do werbla

Post: #9

Fajne to Wigry, i widzisz sam przyznałeś że jest mega ! wygodny.
Powodzenia w pracach i czekam na fotki, ja też dziś dodam.

Post: #10

Dzięki za miłe opinie napewno będzie bardzo dużo wyjazdów skoro wiosny, jeśli to co planuję uda mi się

Post: #11

Wigrami do Wigier nad to jeziorko się wybierasz ?

Post: #12

Kawał świetnej maszyny! Znając Ciebie, natłuczecie razem mnóstwo
pięknych kilometrów.

Post: #13

Tak, Krystian Non stop mam to na uwadze i napewno nie będzie to tylko jeden wyjazd, bo za jednym wyjazdem w sumie mało się zobaczy
Napewno będę Wigrami w Wigrach,czyli we Wsi ale też nad jeziorem i w Wigierskim Parku Narodowym również Także zdążycie się naoglądać

Wigrus, dzięki za opinię Wkońcu staram się z typowego piwniczniaka zrobić małą perełkę Może mi się chociaż trochę uda go odświeżyć ( nie mam na myśli zmiany lakieru Lakier zostaje oryginalny )
A co do tłuczenia kilometrów to trochę w tegorocznym planogramie już ich mam Wierzę że uda mi się Wam zrobić wszystkie relacje Także czytajcie i obserwujcie

Post: #14

Witajcie po raz kolejny Trochę się wydarzyło, więc od samego początku:
Przedwczoraj oczyściłem i przesmarowałem łańcuch Teraz jeździ o wiele lepiej i przede wszystkim ciszej Po przejażdżce strzeliłem foteczkę

A następnego dnia, czyli wczoraj zabrałem się za usuanie rdzy z chromów oraz ich polerkę.
Efekt? Zobaczcie sami ( przy okazji, prośba do Was a raczej pytanie. Czy wie ktoś z jakiego pojaazdu posiadam klamkę hamulca? Bardzo mi się ona podoba )

Przed:

Po:


I kierownica:

Przed:

Po:


Dostając rower jednocześnie otrzymałem zadanie od tego pana:

"Zrób z tego zgnitego piwniczaka małą, różową perełkę, a obiecuję Ci, że będę starał się załatwić Ci więcej takich zabawek "

Post: #15

Klamka oryginalna, rometowska.
Efektywna polerka.