Post: #1

Witam, ostatnio kupiłem Ogara 205 z roku 88, mój problem polega na tym, że gdy mam go odpalonego, wrzuce bieg, trzymając sprzęgło i nie dodawając gazu gaśnie, również jak wrzuce bieg i podniose tylne koło, trzymając sprzęgło, koło kręci się tak, że nie da się go zatrzymać nogą. Następna sprawą jest to, że gdy chcę ruszyć to moment (półsprzęgło) na klamce jest bardzo wysoko, prawie, że na samym końcu wajchy, ciężko się ruszyć gdy ma się tak daleko sprzęglo, da się to wszystko jakoś wyregulować? Mam 15lat, i nie znam się bardzo na tym wszystkim, tak więc jak ktoś chciałby pomóc to proszę o dobre wytłumaczenie. Z Góry dzięki, narazie.

Post: #2

Pod silnikiem gdzie idzie linka sprzęgła jest śrubka przez którą linka przechodzi. Tą śrubką reguluje się sprzęgło.

Post: #3

właśnie mam tam zwykłą nakrętke i taką długą sześciokątną śrubę, i one są ze sobą tak złączone ze nawet nie da się ich kręcić osobno, a tak pozatym to ją odkręcic czy dokręcic, i która jest ta od ustawienia, ta długa, czy ta nakrętka niżej?

---

Jest jeszcze taki problem, że manetka gazu nie wraca, sprawdzałem tą nakrętke koło gaźnika, i wśrodku jest ta sprężynka. Odkąd go kupiłem linka od gazu, koło manetki jest owinięta w taśmę, i jak się przekręca manetkę, to od połowy jest takie podskoczenie i można już do końca, i z powrotem jest tak samo.

Post: #4

I jak pomoże ktoś?

Post: #5

musisz dekiel odkręcić a potem zobacz czy kulka od sprzęgła nie wyleciała, jaki stan tarcze mają zobacz to a jak nie to będziemy myśleć

---

Tarcze może za grube

Post: #6

Możesz powiedzieć jak? Napisałem, że jestem początkujący i niewiem nawet gdzie jest ta kulka, tarcze jak i jak spuscic olej.

Post: #7

Olej spuszczasz za pomocą śruby 14 pod silnikiem, Sprzegło regulujesz za pomocą tej śruby "sześciokątną" i z tego co mi się wydaje to musisz naprężyć czyli naciągnąć w tym wypadku wykręcić jeżeli masz zjechany gwint to przetnij nakrętkę i wstaw pod pancerz
Tarczę zobaczysz pod zdjęciu pokrywy rzucają się w oczy a Kulka w pokrywie będzie taki mechanizm który hmm.. się porusza i wciska sprzegło

Post: #8

(27-12-2013 22:56:43)godzix napisał(a):  Możesz powiedzieć jak? Napisałem, że jestem początkujący i niewiem nawet gdzie jest ta kulka, tarcze jak i jak spuscic olej.

Olej się spuszcza odkręcając śrubę pod silnikiem 17 albo 14 nie pamiętam. Wtedy romecika na lewy bok przewracasz i wykręcasz wszystkie śruby na obudowie silnika od prawej strony ale najpierw musisz jakoś odhaczyć linke od sprzęgła. Po odkręceniu ściągasz pokrywę i ujrzysz sprzęgło takie zawleczki na nim są i je musisz odczepić. Jest to dość trudne bo pod tym masz sprężyne. Wtedy odhaczasz pierścień zabezpieczający i masz dostęp do tarcz.

Post: #9

najpierw odkręć śrubę pod silnikiem potem ściągnij linkę odkręć śruby od dekla zobacz zabezpieczenia sprzęgła , czy jest kulka nie zgub popychacza w deklu (więc uważaj) jak nie ma zabezpieczenia to załóż i będzie ok .A jak są zabezpieczenia założone to ściągnij je (niech ktoś ci pomorze bo jest sprężyna i możesz nie dać rady jej ścisnąć )sprawdź grubość tarczy jak nie ma to musisz wymienić ja jak jest korek to zostaw a najlepiej zrób zdjęcia tych tarcz ok . i składaj od tyłu powodzenia

Post: #10

Dzisiaj postaram sie wyregulować tą srubkę "sześciokątną" a z rozkrecaniem narazie sie wstrzymam, bo chce jechac na przeglad, a jak rozkrece, to jeszcze coś zgubie, niedokrecę i bd., tak więc jeszcze jedno pytanie, jak miałem te śruby na maxa przykręcone, to tą "sześciokątną" ile obkręcić?

Post: #11

Masz tak tą śrubę sześciokątną dokręcać aż do tej pory żeby ci się kopka nie ślizgała ani nie było tak jak teraz jest czyli ciągnące sprzęgło ;-) nikt ci dokładnie tego nie powie na ile dokręcić bo każdy ma inaczej zużyte sprzęgło lub dłuższą linkę ;-)

Post: #12

ja nie mam ciągnącego sprzegla, przedchwila odkrecilem sporo i wlasnie takie bylo, teraz musze odrobine odkrecic, bo półsprzeglo dalej lapie przy koncu.

Post: #13

Kolego w takim razie albo masz wyrobione tarcze albo popychacz (stawiam na to 1)

Post: #14

Witam ponownie, przedchwila pojechałem na przegląd, wszystko dobrze, nawet fajnie się jedźie, już mam wyjeżdżać od tej stacji, patrze, ogar dusi sie na obrotach, zgasilem go bo ciągle wył. Jedynka sama wskakiwała, a jak już luz wrzuciłem i go odpaliłem to znów na obrotach gasł, kranik odkręcony itd. dobra wkurzyłem się, pchałem go z 2km, aż wkońcu wjechałem w jakąs drogę, podpompowałem paliwa, odpaliłem, patrze nie dusi się na obrotach, no to wrzucam jedynke, syczy, syczy, dobra dałem Dwójke, i znów jedynke, dobra weszła, i ruszam. Dojechałem do domu, i teraz pytanie moje, co zrobić żeby te biegi nie wypadały, i jakie bd. koszty, dodam jeszcze, że jedynke mogę wrzucic bez sprzęgła, a do tego wczesniej biegi były podzielone, czyli w doł jedynka, luz, i dwójka, a teraz jest tak wszystko luźne, że nawet niewiem czy to jedynka czy dwójka. Z tym sprzęgłem zobacze potem, spuszcze rozkręce według poradnika mularczyka, i zakupie nowe tarcze sprzęgła. To będzie tyle, cześć! Ps. Przegląd przeszedłem

Post: #15

na 99,9% kulka wyleciała od aparatu po lewej stronie co masz zmieniacz biegów