Post: #106

Ostatnio wydałem na Ogara bagatela 17 zł! Na nowy kranik, gdyż tamten przepuszczał i przez jedną noc mi ulatywało pół litra benzyny

Ale to pierdoły. Jako że mam teraz baardzo dużo wolnego czasu, planuję odświeżyć nieco Ogarka. Mam tu na myśli oczywiście malowanie. Zastanawiam się tylko, jaki kolor najlepiej by na nim leżał. Zawsze mi się marzył jakiś żółty motorek i poważnie biorę ten kolor pod uwagę. Drugą, nieco szaloną opcją, jest malowanie na Harlequina, czyli każda część w innym kolorze. Tylko wtedy ile sprejów trzeba kupić... Zresztą, nie wiem czy by to zdało egzamin. Na pewno by był jedyny w swoim rodzaju Jak uważacie?
Obecnie wygląda tak, jak wyglądał i tylko nabija kilometry:

Post: #107

Żółty kolor Ogara ładnie by wyglądał według mnie.

Post: #108

Co ty chesz malowac,zostaw ten lakier w oryginalnych nawet zniszczonych trochu wygladaja romety lepiej

Post: #109

Ja tam bym pomalował na orginalną barwe, zawsze połysk lepszy, i nie widać że piękny, nowy lakier z tym chormowanym błotnikiem coś pięknego

Post: #110

Łukasz, nie tu. Pod koniec produkcji fabryka coraz mniej się przykładała w kładzeniu lakieru. Nie dali nawet żadnego podkładu i dosłownie mi wyżera błotnik. Konieczne jest piaskowanie.
Wiem, oryginał to oryginał, ale nie mogę już na to patrzeć

Post: #111

Jak by co opalanie też jest skuteczne, ale najlepiej 2 osoby do tego

Post: #112

Wiem, bo musiałem opalić calutkie Polo włącznie z wszystkimi częściami. Ale tutaj wystarczy przematować lakier, a rdzę "wyżreć piaskiem"

Post: #113

a to chyba ze tak,pomaluj na czarno rame a błotniki i bak na niebiesko lub zielono

Post: #114

ja bym go pomalował na oryginalny kolor. I napisałeś że szprajami. Nie rób tego jak już to kompresorem

Post: #115

Ja tam myślałem że sie farbą maluje ,

Powiem wam jedno jak szprejem to jedynie takim z utwardzaczem, czyli albo takie gotowe, ale w mieszalni farby nabijają w puche, i reszta to zależy od wprawy, natryskowo powietrzem też można ciulowo pomalowac tak samo jak sprejem

Post: #116

W sumie to mam pistolet z kompletu do kompresora, ale on chyba będzie trochę za słaby. Niemniej można nim spróbować. Nie chcę też wydać dużo kasy na to malowanie, bo on nie będzie jedyny

Post: #117

Dzisiaj trochę posiedziałem i po półrocznej jeździe bez sprzęgła Ogar w końcu takowe posiada! Wina leżała w podkładce między koszyczek a simmering, która była trochę za gruba. Wywaliłem ją całkowicie i działa Przy okazji pogrzebałem trochę w motorynie. Wymieniłem platynki, lecz to nic nie dało i nadal nie daje oznak życia. Czas ją wziąć na warsztat
Tak wyglądał dzisiaj mój garaż:

Post: #118

Fajna ta motorynka Simson też twój

Post: #119

tak simek jego jest,a gdzie garazuje jawa ze jej nie ma wraz z kolekcja??

Post: #120

Wszystko moje Już pozapominaliście, bo Simson stoi prawie od roku nieruszany. A Jawa w drugim garażu wraz z Maluchem