Post: #392

Uwaga uwaga! Chart nie umarł a miewa się dobrze, ba, nawet lepiej niż rok temu xD

To tak, po przejrzeniu ostatnich postów postaram opisać co się zmieniło:
-kierunkowskazy z tyłu na ORG
-amortyzatory tylne na ORG
-zrezygnowałem z nóżki bocznej
-założyłem skróconą (pod długość org amortyzatorów) nóżkę centralną
-znalazłem przyczynę pękania linek licznika i sprzęgła i ją wyeliminowałem (napiszę niżej co było)
-dorobiłem chlapacz z przodu na wzór ORG
-klakson ORG

Powodem pękania linki licznika był opornie pracujący mechanizm licznika, który nasmarowałem olejem przekładniowym oraz tym samym olejem smarowałem napęd licznika.
Powodem pękania linki sprzęgła była marna jakość tych linek oraz zbyt mocna sprężyna, a była kupiona nowa z Jackmotors. Założyłem oryginalną i jest w porządku.


A w ostatnim czasie zająłem się uporządkowaniem instalacji elektrycznej, bo podczas dodawania kolejnych ulepszeń zrobił się tam niezły bałagan. Ale po kolei:

Tak wyglądała instalacja po dodaniu regulatora napięcia, dodatkowej wspólnej masy oraz kilku przeróbek związanych z regulatorem.

Następnie wziąłem wszystko wyciągnąłem.

Wymyłem wszystkie kable i kostki. Wywaliłem te plastikowe osłonki z instalacji a zużyte oryginalne gumowe osłonki zastąpiłem nowymi.


Do uporządkowania instalacji zabrałem pomału, na szczęście na schemat musiałem spojrzeć tylko przy kostkach, bo resztę znam na pamięć xD Do spięcia kabli w całość użyłem plastra tkaninowego, tak jak w fabryce. Dorobiłem pasek akumulatora, pomalowałem i usztywniłem uchwyty schowków i zamka, tak że pokrywa schowka jest już na sztywno i pasuje idealnie.



Wypolerowałem i zamontowałem oryginalną blaszkę licznika.

To by było na tyle.

Polecam także dorobić sobie wspólną masę dla wszystkich odbiorników, czyli kierunkowskazów, lampy, stacyjki, cewki WN do akumulatora. Czyli masę z akumulatora dać między schowki i tam doprowadzić dodatkowo masy odbiorników, wtedy masa jest pewna i nie występuje przygasanie świateł przy włączonych kierunkowskazach itp

A co w planach?
-zmiana szczęk hamulcowych
-zmiana przedniej opony
-kupno i dostosowanie kanapy tak, żeby idealnie pasowała do zbiornika (poprzednie odstawały)

Jak na razie to by było na tyle. Liczę, że ktoś jeszcze pamiętał o moim Charciku
I tak, 24 lipca tego roku to już będą 3 lata bezawaryjnych i przyjemnych kilometrów Ah tyle wspomnień

Romet Charteł bogiem mym

Romet Traper nałogiem mym

CZ 3 5 0 zapiernicza tuż pod Z E R O