Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Simson (janusz)Enduro (wkrótce prawdziwe)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Simsona kupiłem w wakacje roku 2017. Aktualnie ma silnik po generalnym remoncie. W Simsona włożyłem dużo serca i czasu... W silniku aktualnie siedzi 70/2 na electronicu.





Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
No nie jest źle ale do poprawek, przynajmniej dla mnie. Będziesz go robić na enduro czy jak?
Tak będę go robić na enduro.Wg mnie wymaga jeszcze masę pracy,ale wiedziałem o tym kupując go

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Czas na lekki odkop.Simek znacznie się zmienił.Przeszedł min lekki porting,wsadziłem mu fi32.Ogólnie z tego co było na początku zostały: bak,rama,błotniki,bagażnik i półki lag.Moto wiernie służy mi od 2017,w jeden sezon zrobiło +/- 20tyś km,Teraz już nie jest tak katowany jak wcześniej bo mam inne moto ale też jeździ.Kupiłem sobie do kolekcji 2 sztuki wski 125 i minska 125 z bardzo niskim numerem ramy,więc daily mam a simek zostaje na weekendy i tripy na spontanie
Witam !

Jestem pod wrazeniem TEGO przebiegu w sezonie 20 tysiecy kilometrow.

To wychodzi okolo 100 km dziennie w sezonie , lacznie z sobotani , niedzielami i swietami, ( sezon nie trwa caly rok 365 ). Mozesz cos blizej o tym przebiegu , gdzie co i jak, ile lancuchow napedowych wymieniles itp, remonty silnika. Simson to trwaly sprzet. NOO ale bez przesady tez wymaga opieki...

Pozdrawiam
Marek Zapasnik
Wroclaw.
Ja tam zawsze mówiłem, że jak bym miał do pracy dojeżdżać motorowerem z epoki to Simsonowi bym zaufał, Rometowi niekoniecznie.

Fajnie, że w użytkowaniu.
(08-02-2021 22:33:51)nie_mientki napisał(a): [ -> ]Ja tam zawsze mówiłem, że jak bym miał do pracy dojeżdżać motorowerem z epoki to Simsonowi bym zaufał, Rometowi niekoniecznie.

Fajnie, że w użytkowaniu.


Ja miałem to samo wybierając go na daily miałem na myśli.Woził mnie z pod Puław do Zwolenia itp bez zająknięcia.Gdzie chciałem to mnie zawoził aby miał paliwo to zawsze jakolwiek odpalił w jakim stanie by nie był.A jak widziałem że coś kuleje to 1-2 godziny wieczorem na warsztacie i od następnego dnia jazda od nowa.Wierniejszego motoroweru z epoki nie można sobie wyobrazić...Tak się do tego pojazdu przywiązałem,że go nigdy nie sprzedam nieważne jak słabo bym stał finansowo.Mam mińska wski itp,ale jak się ma kilka motocykli i motorower to jednak nie to samo co jazda jednym pojazdem dzień w dzień.
A skąd jesteś? Bo widzę okolice kojarzysz
Z okolic Gniewoszowa(Jak się jedzie z Kozienic do Puław)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
20000 w jeden sezon? Sporo. Ja tyle swoim też zrobiłem ale od 2014r do teraz. No i przyznam że do zapłonu ani razu nie musiałem zaglądać, ogólnie bezawaryjnie poza drobnostkami. Teraz stoi i czeka ale tak się przywiązałem że ma u mnie dożywocie Wink
(09-02-2021 00:36:54)Odrestaurator napisał(a): [ -> ]20000 w jeden sezon? Sporo. Ja tyle swoim też zrobiłem ale od 2014r do teraz. No i przyznam że do zapłonu ani razu nie musiałem zaglądać, ogólnie bezawaryjnie poza drobnostkami. Teraz stoi i czeka ale tak się przywiązałem że ma u mnie dożywocie Wink


Jeździłem sporo na wycieczki,na roboty itp.W amatorskim rajdzie nawet pod koniec żywota pierwszej wersji silnika wystartował,ale nie ukończyłem go bo miał tak zużyte łożysko że aż kliny ścinał po dopaleniu i nie chciałem stożka pokarcerować.Ten sam wał jest do dziś i bicie praktycznie zerowe(a to ten mza z wypełniaczami co go niby nie polecają).Ogólnie po 20 tyś wymiana łożysk i szlif i dalej chodzi aż miło...Bardzo wiernie mi służył w tamtym sezonie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
A to kojarzę jak najbardziej. Miałem z Gniewoszów a kumpla w liceum i chyba jest tam koleś handlujący gratami do Uaza.
Przekierowanie