Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Rower znaleziony w lombardzie. - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Rowery Romet (/forumdisplay.php?fid=207)
+--- Dział: Nasze rowery Romet - Sportowe (/forumdisplay.php?fid=219)
+--- Wątek: Rower znaleziony w lombardzie. (/showthread.php?tid=46123)

Strony: 1 2 3


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - romet3kolory - 06-03-2018 22:24:47

(03-03-2018 13:56:10)jurek_1961 napisał(a):  Próbuję wstawić zdjęcie, ale co mi z tego wyjdzie? Pocieszam się, że na nieotwierających się zdjęciach nie ja pierwszy poległem.....
wystarczy pozbyć się tych nalepek i w sumie brakuje mu tylko tylniego hamulca i oryginalnych manetek


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - jurek_1961 - 07-03-2018 14:23:58

Rower rozłożony,
Zatem... - "Rower Jaguarowy - co więcej?"
Po kolei od góry.
- mostek, podkładki, baranek - na moje oko (a raczej wiedzę, jak sądzę - taką sobie) - rometowskie, do wyczyszczenia
- stery - romet albo ZZR kompletne, tyle, że dolna miseczka nie ma radełkowania, ale "siedzi" bez żadnych luzów i blaszek np z żyletki 
- klamka - Weinmann, guma popękana, no i tylko jedna...
- hamulec przedni - romet, ten model symetryczny - może być, ale tylnego brak... zresztą poprzeczka do mocowania tylnego, jest jakoś bliżej czoła opony i hamulec czy to rometa czy favorita ma za tu długie ramiona...?
- siodełko - coś współczesnego i popękane
- koło przednie 28 - piasta z zaciskiem Maillard, obręcz aluminiowa Weinmann
- koło tylne 28 - romet, ale niestety takie "turystyczne" jak od Waganta czy Kormorana, ale z drążoną ośką
- tylna przerzutka - coś współczesnego, ani nie wygląda, ani nie działa najlepiej, przednia złom
- manetki - charków z sygnaturą XB3 - sprawne, do wyczyszczenia, ale design (żeby użyć dzisiejszego określenia) cóż... radziecki
- korba - romet, duży blat do wymiany, mały może być
- oś suportu - OK ale niedrążona, miski też dobre tylko przy lewej nie było kontry
- pedały - jakiś badziew, co ciekawe oba lewe i komuś "udało" się jeden wkręcić do prawej korby. Na szczęście tylko do połowy i zniszczył tylko gwint pedału 
Na koniec rama i widelec
- miarka mówi, że to rozmiar "570" - romet3kolory ma dobre oko!
- waga - kuchenna - pokazuje 2254g (widelec 803g)
- suwmiarka nic wiarygodnego nie pokazała, bo jakiś "barbarzyńca" włożył rurkę 25,4, wyciął z jakiejś puszki blaszki, pewnie na coś w rodzaju redukcji, tylko wyszło za mało, potem dokręcił "na chama" zmniejszając przekrój wylotu rury podsiodłowej... Trochę działania "siłowego" ale "z czuciem" i wylot odzyskał okrągły przekrój, nacięcie z tyłu rury ma równoległe krawędzie i pięknie pasuje rurka 26,4.
- jest parę wgniotek
- gwinty suportu OK i to już przed czyszczeniem
- pod mufą suportu widać wyraźną literkę B i dużo mniej czytelny numer 01581, na lewym haku numeru oczywiście brak
- ostatnia przelotka linki tylnej przerzutki ma dwa otwory, przelotki do przedniej przerzutki na rurze skośnej nie ma i nie widać, żeby była np. odłamana
- w główce ramy nie ma otworów na blaszkę. Oczywiście mogły zostać zaślepione i wypolerowane, ale od wewnątrz nic nie czuć jak się przesuwa palcem i nie widać jakichś śladów po obróbce jak się do środka zaświeci latarką  
- pivoty pod manetki raczej dospawane czy dolutowane później, poza fabryką, a sądzę tak dlatego, że lewa jest trochę niesymetryczna, a między rurą ramy a podstawą pivota brak tego "kwadratu" na który zakładana jest podkładka ograniczająca ruch manetki do przodu, no i pivoty są pomalowane kolorem ramy
- kolor raczej nieoryginalny, ale położony starannie, tyle, że teraz słaby. Poza tym, mam trochę zdjęć Huraganów i Jaguarów w oryginalnym malowaniu i ten "mój" kolor (w rzeczywistości jest bardziej zielony niż niebieski, jakby to wynikało ze zdjęcia) nawet w przybliżeniu nie pasuje do żadnego oryginalnego koloru.... 
Trochę tego "...co więcej?" się nazbierało, ale marwaski zapytał, to wypadało dokładnie odpowiedzieć....


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - romet3kolory - 07-03-2018 19:55:38

pierwszy raz zetknąłem się informacją , że rama Jaguara nie ma nabitego numeru na haku?


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - marwaski - 07-03-2018 22:31:06

dzięki - wyczerpująca informacja


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - jurek_1961 - 08-03-2018 15:10:09

Rama po rozbiórce

[attachment=16975]


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - jurek_1961 - 10-03-2018 14:57:08

Rower złożony....

[attachment=16994]
[attachment=16994]

Wstawiłem dwa takie same zdjęcia....
[attachment=16995]

(10-03-2018 14:57:08)jurek_1961 napisał(a):  Rower złożony....




Wstawiłem dwa takie same zdjęcia....

Teraz jest tak jak chciałem...!


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - romet3kolory - 10-03-2018 17:31:13

kolejna legenda postawiona na koła ok


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - jurek_1961 - 11-03-2018 14:06:13

[attachment=17013][attachment=17014][attachment=17015][attachment=17016]

No i udało się poskładać!
Oczywiście sporo gratów brakowało, ale po zrobieniu solidnego remanentu w zapasach, znalazło się wszystko, co było potrzebne. Nie brakowało niczego, nawet jednego drobiazgu. I dlatego póki co, wygląda tak jak widać.
     Złożyłem go po to, żeby przekonać się, że na tej ramie da się go złożyć, że wszystko będzie pasowało i działało (choćby tylny hamulec), a rower będzie jeździł, tak jak powinien. I jeździ!!! Koła na pewno trzeba będzie wymienić, bo chociaż mają piasty z sygnaturą ZZR i kręcą się super, to obręcze są stalowe (i jeszcze z marnym chromem), więc hamowanie jest bardziej teoretyczne... A siodełko jest, bo jakieś być musi.  
     Kolejny etap to malowanie ramy.
Przeczytałem wszystkie wątki w dziale "sportowe" i generalnie jestem po stronie Tych, którzy optują za zachowaniem ramy w oryginale, nawet jeśli lakier, napisy i naklejki mają jakieś mankamenty. I to nie tylko małe, ale nawet i większe.
Ale u mnie naklejki na pewno nie były oryginalne, napisów nie ma żadnych, a lakier nie jest oryginalny i, mimo tego, że kiedyś położony starannie, to teraz już słabiutki. Czy to decyzja słuszna, to się okaże....   


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - jurek_1961 - 19-03-2018 17:08:00

I złożony po raz drugi...
Rozłożenie, tak aby dostać się do "gołej" ramy zajęło mi 1,5 godziny. Spokojnie i bez pośpiechu. A na składaniu zszedł cały dzień i to bez oklejania ramy, bo to zrobiłem dzień wcześniej.
Z tego co przywiozłem z lombardu pozostała oczywiście rama, widelec i stery. A ponadto: 
- mostek, podkładki i baranek
- suport - z tym, że wymieniłem duży blat, no i są nowe kliny, nowe kulki (nigdy nie wkładam wianków) i brakująca kontra.
I to tyle. Reszta nie zakwalifikowała się...
Większość części to ZZR i Romet, ale jest i trochę Czechosłowacji, Belgii, Włoch i Japonii...
Koła "podebrałem" z innego roweru i oponki już się kończą. Jak się zrobi ciepło i na ścieżkach rowerowych posprzątają już piasek po zimie, zmienię na 25-630.
[attachment=17084]
[attachment=17085]
I tak to wyszło..... Moim zdaniem malowanie było dobrym pomysłem. A Wy co sądzicie?.....
PS. Mam świadomość, że mojemu rowerkowi co najmniej trochę brakuje do tych, które można zobaczyć przeglądając poprzednie wątki.... ale zawsze można coś poprawić!!!!


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - jurek_1961 - 24-03-2018 22:49:31

Zmieniłem opony. Myślę, że nawet przypominają Stomilowskie "Tornado" - jak popatrzeć na rower od lewej strony, no i z kilku metrów.... 
Siodełko zmieniłem na Selle Italia. Jest zdecydowanie wygodniej. No, ale - przy całej mojej wielkiej sympatii i uznaniu dla Rometu (zwłaszcza tego pierwszego z Bydgoszczy, ale i tego dzisiejszego) - jednak ponad sto lat doświadczenia i tradycji, i to tylko w produkcji siodełek, jednak swoje robi. Ale nie wygląda.....
[attachment=17106]
[attachment=17107]
[attachment=17108]
[attachment=17109]
[attachment=17110]
[attachment=17111]


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - jurek_1961 - 24-07-2018 14:04:57

Zmieniłem siodełko. To ten sam model siodełka, jaki Fabryka kiedyś kupowała u Brooksa, z tym, że oczywiście Fabryka montowała czarne.

[attachment=17606]

Myślę, że akurat z tym kolorem ramy wygląda to całkiem dobrze.

[attachment=17607]
[attachment=17608]

Ale następna owijka na pewno będzie brązowa....


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - nonameuser1 - 03-10-2018 19:07:39

pierwsze sporty były właśnie na mufach huraganowojaguarowych


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - jurek_1961 - 16-01-2019 21:05:53

Zacznę tak...
Pewnie wszyscy (albo prawie wszyscy) na tym Forum wiedzą o replikach naklejek ZZR-u i Rometu - tych dostępnych we Wrocławiu.
Szukając naklejki Reynoldsa do Jaguara trafiłem na OLX-ie pewną firmę i dzisiaj listonosz przyniósł to, co zamówiłem. Wygląda tak:

[attachment=18384]

Kolory na zdjęciu dość wiernie odpowiadają temu co "na żywo", a wymiary są dokładnie takie jak oryginału. A ponieważ można tam zamówić różne inne wzory, może to się przyda komuś, kto potrzebuje np. replik naklejek Colombusa. Kto jest zainteresowany niech zerknie...

https://www.olx.pl/oferta/naklejki-na-rower-peugeot-reynolds-columbus-romet-jaguar-renowacja-CID767-IDyaBtx.html#c2056ee1a0;promoted


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - nie_mientki - 16-01-2019 21:28:02

Columbus jest nieco kłopotliwy, wydaje mi się że wydruk powinien być na złotej folii, ale pozostaje bardzo kłopotliwa kwestia białego wydruku - w detalu nikt nie dorobi. A złotego koloru się nie wydrukuje, albo brąz albo żółty. Z dwojga złego ja wydrukowałem na złotej folii i zabezpieczyłem warstwą przezroczystej, a to co miało być białe jest złote. Drobny szczegół, mi nie przeszkadza.


RE: Rower znaleziony w lombardzie. - jurek_1961 - 15-06-2019 17:11:45

I przyszedł czas na zmianę owijki. Teraz jest brązowa.

[attachment=18867]

"Na żywo" wygląda to inaczej, niż wyszło na zdjęciu. I zdecydowanie lepiej komponuje się z siodełkiem.
No i trzeba było wymienić opony. Na tylnej "skończył się" bieżnik, a na przedniej z boku pojawił się bąbel. Wydaje mi się, że ten bieżnik zużył się dość szybko. Nie zapisuję, kiedy coś wymieniam, więc nie mogę napisać ile konkretnie kilometrów wytrzymała. Wydaje mi się, że trochę więcej niż 5 tysięcy. A wspomniałem o tym, bo to tak szybko jeszcze żadna opona mi się nie zużyła...