Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Jak naprawić by nie kupować nowego - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Poradniki, instrukcje i schematy (/forumdisplay.php?fid=27)
+--- Wątek: Jak naprawić by nie kupować nowego (/showthread.php?tid=45072)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13


RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - em_ko - 16-01-2018 20:53:13

(16-01-2018 15:47:22)joozek napisał(a):  To co zastałem ...

Wygląda jota w jotę jak to, co ja zastałem w swoim siedzeniu Big Grin
Swoją drogą- niemała lipa z tymi siedzeniami, niewiele da się zrobić bez rozbebeszania...


RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - joozek - 17-01-2018 01:54:20

taaa, bo to Twój gruz Smile Swoją drogą, dzięki niemu poradnik będzie się rozrastał ... do kilku stron Angel


RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - joozek - 17-01-2018 11:06:02

Słowo się rzekło, więc działam dalej Smile
Dziś pora na podnóżki kierowcy, przypomnę są do Komara 2350, 2350-2
Jak widać na zdjęciu poniżej, są inne niz od T-1, mimo takiej samej ramy w miejscu mocowania silnika. Podnóżek jest krótszy, a obejma obrócona o 180 stopni.



Pierwsze cięcie, wymiarowanie i rysunki




Przeniesienie rysunku na blachę Smile zrobiłem to dosłownie, przyklejając go Smile oczywiście można było wytrasować Smile



Cięcie i niezbędne narzędzia, zwłaszcza małe tarcze się przydały, o pilniku nie wspomnę Smile



Punktowanie i wiercenie otworów. Najpierw wiertło fi 4 mm, potem fi 8, a na koniec pilnik okrągły. Do wiercenia przydatny statyw wiertarki ręcznej - pamięta jeszcze Celmę Smile



Teraz pora na tarczę "włosy murzyna" i detal jak nowy Smile
Trasowanie miejsc gięć i pierwsze zagięcia



efekt końcowy gięcia






Delikatne poprawki pilnikiem i przymiarka do kątownika 20 x 20 x 3,5



Oczywiście przymiarka do Robaka, też być musi Tongue






cdn ... Big Grin


RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - joozek - 17-01-2018 18:40:13

Dziś pora na zawieszenie; tył i przód.
Niestety rozwiązanie przeniesienia napędu w Robakach, nie należy do końca przemyślanych, więc częste spadanie łańcucha i zniszczenia jakie pozostawia na tylnym wahaczu - to norma. Oczywiście pomijam fakt, że w Polsce do puki jeździ - to nic nie trzeba robić Smile skoro łańcuch i zębatki są to jest - OK Big Grin
Do tego patenty na różne potrzeby, np dodatkowe tylne podnóżki i można powiedzieć, że wahacz na złom.



Oczywiście można to naprawić. Odcinamy zniszczony wspornik, ale tak by nie uszkodzić rury wahacza i szlifujemy pozostałości spawu - wolniej ale z lepszym efektem, zrobimy to tarczą listkową P60 i P80.
Docinamy wspornik wg wzoru starego z odpowiednio grubej blachy, wystarczy st3s, w tym przypadku 3,5 mm, często też zdarzają się 4 mm.
Wiercimy otwór fi 8 mm i lekko fazujemy.
Teraz potrzebna na będzie np długa śruba M8 i 4 nakrętki M8
Względem drugiego wspornika ustalamy położenie tego do wymiany.
W tym przypadku wymieniam jeden wspornik, jeśli jest wymiana obu, to robimy to po kolei, raz jeden, ze wspawaniem go, potem drugi. Taka sytuacja zapewni na właściwe miejsca ich wspawań.
Odległość między wspornikami, mierzona od wewnątrz to 145 mm.






Teraz pora na przednie zawieszenie, widelec do Komara 2350.
Niestety, jedna z dolnych osłon, "skarpetek" była uderzona i skrzywiona. Ktoś to już próbował reanimować i spawał elektrodą - efekt - masakra. Do tego podczas uderzenia, wywaliło górną zaślepkę sprężyny wahacza, która wyszła na zewnątrz. To też ktoś naprawiał elektrodą Angry







Tym razem zastosuję metodę przeszczepu Smile robiłem kiedyś takie coś w swoim 2350, pewnie nieliczni to pamiętają. Jakiś czas temu znalazłem resztki 2330, ale pogniecionego podnośnikiem na złomie. Niestety nie nadawał sie do niczego, więc zabrałem to co miało się kiedyś przydać Big Grin



Odciąłem zbędne resztki blachy i spawów, oczyściłem tarczą "włosy murzyna".
Element gotowy. Podobnie usunąłem i wyszlifowałem miejsce po starej "skarpetce".



Przymiarka całości. Jako, że drugą "skarpetkę" pozostawiłem, łatwiej było o spasowanie i miejsce montażu. Efekt na zdjęciach, łącznie z wymiarem odległości między "skarpetkami" - 85 mm. Tu też użyłem długiego pręta gwintowanego M8 i 4 nakrętek M8.






cdn Angel ... w końcu Michałkowy gruz potrzebuje dalszych napraw i poradników.


RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - joozek - 19-01-2018 15:46:29

Ok, wróćmy do podnóżek kierowcy i pedała hamulca tylnego - ja go nazywam typu "łyżwa" w tym typie Robaka.
Podnóżki zrobiłem nowe, ale brakuje w nim "karbu" o który zapiera się specjalnie podcięta, wspawana tulejka pedału. Niestety jest wykonana z byle jakiej blachy i szybko ulega deformacji.




Niestety nie zrobiłem z drugiej strony, ale była w jeszcze gorszym stanie.
Obciąłem ją z zewnątrz, a resztę wywierciłem wiertłem fi 16, na wiertarce stołowej.
Niestety ręczną nie polecam tego robić - BHP, a także dlatego, że wiertło nam się przestawi.





Teraz pora na tulejkę, wytoczyłem ją z rurki A2 nierdzewnej, wg wymiarów;



Następnie rowek wzdłużny - 4 mm, a także cięcie z jednej strony wg rysunków i zdjeć.







Niestety, nie wszystkie zdjęcia przeszły przez hosting, więc nie widać wszystkiego krok po kroku. Uzupełnię to niebawem.
Na koniec info dotyczące spawania. Tulejkę należy wspawać pod kątem względem pedału, tak aby on sam odchodził od pokrywy silnika, nie obcierał jej, po zamontowaniu na podnóżku - to też pokażę na zdjęciach po spawaniu.

cdn


RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - em_ko - 22-01-2018 22:50:34

(17-01-2018 01:54:20)joozek napisał(a):  taaa, bo to Twój gruz Smile Swoją drogą, dzięki niemu poradnik będzie się rozrastał ... do kilku stron Angel

A co tam- wątek ciekawy, to niech się rozrasta Big Grin


RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - joozek - 25-01-2018 22:15:01

Mała przerwa przy Michałkowym projekcie Smile
Jest potrzeba, zamówienie dwóch podnóżków kierowcy do Komara 2361
Dostałem tylko sam pedał z rurki, w nowym chromie.
Cały wyrzeźbiłem na podstawie swojego.
Do części głównej uzyłem profil zamknięty 30 x 18 x 2 prostokątny, o długości 230 mm
Nadaje się idealnie, do tego pręt okrągły fi 12 x 420 mm.
Metaloplastyki trochę jest Smile sam profil podnózka, no i mocowanie ogranicznika, o wałku samej stopki nie wspomnę.
Sam cybant jest identyczny jak w modelu 2350 - wymiary powyżej.
Ok, najpierw odręczne rysunki z wymiarami, a potem zdjęcia.
Koszt takiego podnóżka, bez chromowanej rurki, wyceniam na 70 zł.







RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - Odrestaurator - 26-01-2018 00:52:14

Na taką robotę się aż przyjemnie patrzy


RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - joozek - 30-01-2018 21:18:03

Podnóżki do Sporta gotowe, pospawane i spasowane na moim zielonym Robaku Smile









RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - joozek - 21-02-2018 20:49:27

Michała Komar 2350-2 zrobił bay-bay i pojechał sobie Smile
Pora na kolejne projekty i porady.
Tym razem dotarł do mnie Komar 2351 i jego przednie zawieszenie, z nieszczęsnymi szpilko/ślimakami.
Kiedyś, dawno, dawno temu miałem znajomego co mi dorabiał je z nierdzewki A2, na CNC. Potem sam rzeźbiłem z wałka fi 20, spawając sprężynę, ale ....
Co zrobić by zachować oryginalne szpilko/ślimaki, które mam, ale ze zmęczonymi szpilkami M8 ???
Po kolei;
1. usunąłem stare szpilki M8 - okazuje się, że są spłaszczone i osadzone przez wtopienie ok 10 mm.
2. wywierciłem wiertłem fi 7 mm, długości 35 mm, wzdłużny otwór w szpilce - tylko na tokarce
3. nagwintowałem ten otwór gwintownikiem maszynowym M8, dł 30 mm - też na tokarce
4. wykorzystałem gotowe wkręty dociskowe ustalające DIN 916 A2 M8x60, wkręcając je w nagwintowane otwory tak, aby wystawała szpilka o długości 34 mm
5. nakręciłem nakrętkę niską M8 x 4 mm, kontrując szpilkę przed wykręceniem się. Oczywiście można było dać kleju do twardych PCV, ale uznałem, że to jest niepotrzebny zabieg - szpilki prezentują się i spełniają zadanie, lepiej jak nowe.

A teraz fotki






RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - Rafku - 21-02-2018 23:57:44

Mega robota, ale zachodzi pytanie, jak nie zniszczyć tych nowych szpilek? Chodzi o dociśnięcie tych szpilko-ślimaków w widełkach, tych nakrętek, które są pod półką?


RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - joozek - 22-02-2018 11:30:34

Użyłem wkręty dociskowe i zamontowalem tak, że można unieruchomic je, za pomocą klucza imbusowego, kontrujac nakrętke M8 z podkladka radelkowa. Widac je na zdjęciu. W ten sposób można ustalic dokladnie położenie stabilne, szpilko/slimakow i sprężyn.
Chyba nieco poprawiłem projektanta tegoż rozwiązania. Tongue


RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - joozek - 02-03-2018 14:15:46

Czas na poradnik o amortyzatorach ze sprężyną na wierzchu.
Jak wyglądają zużyte, wszyscy wiedzą; wytarte tuleje i szpilki prowadzące.



1. obcinamy je i na tokarce wiercimy otwór fi 8,5 mm i gwintujemy M10, dł 24 mm
2. z pręta fi 10, dł 140 mm robimy nową szpilkę z gwintem M10 dł 24 mm.
Szpilki dodatkowo ocynkowałem.
3. wkręcam szpilki na klej do gwintów - niebieski
4. toczymy tuleje poliamidowe fi 19 x fi 10 x 40 mm.
Główki górne gotowe.








1. usuwamy stare tuleje z główek dolnych - palnik gazowy i wiertło fi 18,5
2. usuwamy cały zapieczony brud poniżej tulei pcv, wiertło fi 13, głębokość 120 mm
3. czyścimy z resztek - wata stalowa, przedmuchujemy i myjemy.
4. toczymy nowe tuleje pcv - fi 19,2 x 10 x 38 mm
5. tuleje osadzamy na sucho - prasa
6. smarujemy główki dolne pod szpilki - smar łożyskowy.
Główki dolne gotowe





EFEKT WIZUALNY
Tym razem wszystko wyszkiełkowałem, a na koniec wata stalowa.
Wyrób gotowy Smile
Jak coś to zapraszam do moich usług.





RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - skinder - 02-03-2018 15:35:48

Dobra robota, sam przymierzam się teraz do takiej akcji. Z tą różnicą, że zamiast pręta ocynkowanego chcę zastosować pręt pokryty chromem technicznym:

http://allegro.pl/pret-chromowany-stalowy-tloczysko-fi-10-i7008093399.html

Generuje to co prawda większe koszta, ale moim zdaniem to trwalsze rozwiązanie.


RE: Jak naprawić by nie kupować nowego - Szatek - 02-03-2018 15:42:09

Wszystko jak zawsze świetnie, ale myślę że ten temat to raczej tylko prezentacja Twoich usług, bo niestety osoby wykonujące samodzielnie takie naprawy, można by policzyć pewnie na palcach jednej ręki Wink