Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Jak zaczeliście przygode z rometami - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Po godzinach (/forumdisplay.php?fid=22)
+--- Dział: Hydepark (/forumdisplay.php?fid=23)
+--- Wątek: Jak zaczeliście przygode z rometami (/showthread.php?tid=21811)

Strony: 1 2


Jak zaczeliście przygode z rometami - Magister - 12-01-2014 20:30:11

Jest to wątek w ktorym mozecie napisać w jaki sposob zaczeliscie swoja przygode z rometami.
Mi mama chciala kupic skuter na koniec roku szkolnego ale nie bylo nic w rozsadnej cenie. Wtedy na tablicy pojawil sie on ogar 205 supersport jeszcze tego samego dnia byl mój.Big Grin


RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - Marwerick - 12-01-2014 20:34:00

mi się wydaje że taki temat już był


RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - mateusz5625 - 12-01-2014 20:35:59

A w 1 klasie gimbazy chciałem jakiś motorower, bo sobie zrobiłem karte motorowerową która kosztowała mnie wtedy aż 3zł:F Widziałem na zdjęciach gdzieś ogary i mi się spodobało. Tata mi powiedział że miał ogara 205 i pomyślałem że też kupie sobie 205. W dniu gdy kupowałem ogara z tatą to byłem zielony, pierwszy raz w życiu widziałem z bliska ogara. Miałem już doświadczenie w mechanice całe szczęście ale nigdy nie miałem styczności z motorami:F
Po 2 miesiącach wiedziałem o ogarze wszystko i znałem go na pamięć, wtedy to zacząłem marzyć o charcie:F


RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - RaFicki - 12-01-2014 21:15:09

Ja to zacząłem w 4 klasie, kiedy to na strychu znalazłem drynkę tą z 025 nwm jaki to model. Długo nią jeździłem aż do początku 1 gimby Big Grin bo to siara była takim małym czymś jeździć Tongue W 6 klasie uczyłem się niby stundować Tongue większą zębatka i na kółeczko bez katowania Smile tera pewnie myślicie ,, co za debil ją katował", a tak wcale nie było. Przez ten czas miała 1 porządną kapitaleczkę. Następnym pojazdem był Komar 3, ale trochę inny Tongue taki składak, składałem z tego, z co mam Big Grin Po miesiącu kupiłem Kadita Tongue bez papierków za stówke. Idealnie jeździ, gorzej z wizualnym stanem Big Grin Jak i drynką tak i Komarem oraz Kaditem coś tam uczę się stundować Tongue Wisi mi to, że mówią mi, że katuje je itp. Katować nie katuje, zębatki maxymalnie na moc i na koło da rade, bez problemu. Na wakacje chciałbym MZ ETZ 150, tamte są za małe dla mnie Big Grin Myślałem nad WSK czy Mińskiem, bo to jednak lepie by było po pięćdziesiątce, ale ETZ coś ma w sobie, że wolę ją niż WSK Big Grin Troszkę się rozpisałem, w sumie może coś z sensem będzie Big Grin Brawo dla tych, co dotrwali do końca Smile



@Edit : ale emotek się posypało Tongue


RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - krzysiu1505 - 12-01-2014 21:16:46

U mnie było tak: od najmłodszych lat miałem jakąś tam styczność z rometami, jednak zawsze uważałem, że to jest g...o gorsze jeszcze od chińców. Moje zdanie na ten temat zmieniło się, gdy kolega kupił w wakacje 2012r. ogara 205, którym przejechaliśmy wiele kilometrów i na którym uczyłem się jeździć. Potem ja kupiłem simsona, i z rometami większej styczności nie miałem, aż do ostatnich wakacji, kiedy kupiłem ogara 200 z myślą o codziennych dojazdach(do czego simson ze względu na brak papierów się za bardzo nie nadawał). I tak jeżdżę, jeżdżę i jeżdżę, i ogara sobie chwalę Big Grin


RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - mikbow - 12-01-2014 21:42:32

Mnie zaraził tata. Jak miałem 3 latka przewiózł mnie na Osie m52, następnie kupił dziadek Ogiera 205, Komara 3. Lecz tylko komar działał i na nim uczyłem się jeździć. To na nim zaliczyłem pierwszą glebe Big Grin . Potem była dryna, sztywniak, sport...Rolleyes


RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - chart by sylwek - 12-01-2014 21:43:02

U mnie zaczeło się od motorynki którą dostałem na 9 urodziny.2 romet ogar 205 leżał 10 lat w szopie pamiętam jak jechale rowerem po paliwo i z powrotem zaczeło padać ogar odpalił za 5 kopem po wymianie świecy wyczyszczeniu gaźnika i sprawdzeniu oleju a ostatnim romkiem którego posiadam to Romet Chart niezawodny motorek i pali mniej niż ogar a osiągi są dużo lepsze i przede wszystkim dużo lepsza wygoda.


RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - ZaliXon19 - 12-01-2014 22:15:29

Mój dziadek miał komara ale jakoś mnie do niego nie ciągło dopiero w 6 klasie dziadek powiedział " dali biorymy go z szopy " i zacząłem jeździć tera jestem w 3 gim. i planuje na wakacje jakiegoś większego może WSK ?


RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - Jakchwal205 - 12-01-2014 22:48:41

moja przygoda zaczeła sie tak że trułem tacie że chciałem rometa tata wiedział że mój dziadek który ma teraz 90 lat mieszkający 80 kilometrów dalej ma pięknego romet z przebiegiem 100km stan idealny odpalany raz w miesiącu i czyszczony co dzienie niestety tata się dowiedział że dziadek sprzedał romet za 100 zł z pełną dokumętacją tata był wkurzony ale pojechał do sklep po piwo i kupił mi na urodziny romet niestety nie mogłem jeżdzić przez miesiąc bo miałem złamaną ręke i mam go do dziś i go nie oddam


RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - kamil97 - 12-01-2014 22:52:45

BYŁO!!BYŁO!!BYŁO!!

Opcja szukaj nie boli.


RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - gincu99 - 12-01-2014 23:01:32

Ja swoją przygodę z Rometami zacząłem w tamtym roku
Najpierw znaleźliśmy ogara 200 w szopie u kolegi stał tam z 5lat po naprawieniu elektryki odpalił i jeździliśmy na nim całe wakacje dzień w dzień bardzo fajnie wspominałem te czasy aż w końcu jego dziadek zabrał go i oddał go do właściciela i tak się skończyła przygoda z motorkiem
ale w następnym roku czyli 2013 zacząłem błagać rodziców aby mi pozwolili kupić swój własny i ciągle się nie zgadzali aż w końcu trafiła się okazja na tablicy.pl ogar 200 z papierami nie daleko mnie więc ubłagałem rodziców i pojechałem z nimi obejrzeć go nie był w najlepszym stanie ale i tak go wziąłem mam trochę z nim problemów ale zrobiłem na nim wiele kilometrów i bardzo fajnie się nim jeździ zawsze wracałem z uśmiechem na twarzy że sie nie zepsuł i nie musiałem pchać go do domu

Sorry że sie rozpisałem


RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - fosa - 12-01-2014 23:44:31

u mnie się zaczęło tak ze miałem świadectwo z paskiem w 4 klasie no to tata sie mnie pyta czy chciałbym komarka xD No to ja chciałem i dostałem nie komarka a kadeta Tongue A później tata mi opowiadał że miał komarka z biegami w ręce to ja zacząłem o takim marzyć i dostałem go. A reszta sama jakos przyszła, dostawałem cynki ze komarki czy jawki sa na sell to brało sie chociażby na częsci ale i tak powoli chcę zrobić każdego Tongue


RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - Boszu - 13-01-2014 00:02:28

Heh, ciekawie się to wszystko u każdego zaczyna. Wink U mnie z Rometami podobnie się zaczyna, a mianowicie gdzieś w 3-4 klasie podstawówki, gdy rower powoli mi się już nudził, wydarłem z stodoły mojej mamy ogara 205. Coś tam koło domu jeździłem, matka się wkurzała i tata kazał mi sobie wyciągnąć Komara 3 z szopy. No i razem z tatą wtedy, bo też byłem w tym zielony, jakoś go poskładałem. Trup to był jakich mało Tongue mimo iż miał remont silnika. Ciągle odpadał wydech czy dokładniej kolanko, ale z kumplem co dzień czy co dwa dni brało się 5zł, jechało na CPN, kupowało 2l paliwa i cały dzień jeździło na odcinku 300m w tą i z powrotem. ^^ W ten sposób napaliłem kumpla, który kupił Rometa Sporta, oraz przyłączył się sąsiad kupując motorynę. W ten sposób z 2-3 lata tłukliśmy się po polnych drogach aż przyszedł czas, kiedy zrobiłem kartę i od mamy dostałem Ogara 205 który miał papier. Kolega ze sportem że też prawko miał, to tak powoli zaczęły się jazdy w małe trasy po 2-3km do sąsiednich wsi. Sąsiad potem też zrobił kartę i kupił simka. W końcu, ekipa jakoś się rozpadła i zostałem sam z Ogarem 205, w między czasie poznając drugą ekipę tłuczącą się na takich sprzętach z wsi obok. Również przejeździliśmy wtedy już trasy po 10-15km. Nie raz dziennie robiąc po 100km nawet po okolicy. Jeździło się wtedy to na fajkę, to na piwo to do jakich dziop. Wink Tuningów było też nie mało itd. Później kumple po zmieniali na 200-tki, to i ja stwierdziłem że 205-tki czas koniec! I złożyłem z dupackich części rupiecia, przerabiajac 205 na 200... Zmieniajac ramę itd. Ale na tych samych papierach nadal. Przejeździliśmy już trasy wtedy po 30 kilometrów nawet. Teraz, od 2-3 lat jeżdżę już prawie sam. Co prawda, zawsze znalazł się ktoś kto pojeździł, ale raczej to już tylko ja rometem, a każdy innym sprzętem. Ale, jak gdyby nie patrząc, kilka lat wstecz u mnie pod domem co dzień na wakacjach było tak:

Czyli od 3 do nawet 10 motorowerów. Wink Od ogarów 205, T-1, 200, Chartów, simsonów, chopperków, GB-ków, skuterów po niekiedy Aprille, NSR, WSK... ^^
Co dzień któryś sprzęt naprawiałem, spawałem lub tuningowałem. Bywało, że i kumple zostawiali mi swój sprzęt, ja robiłem remont do 3 w nocy i później robiłem tym sprzętem świeżo po złożeniu jazdę testową na odcinku 10-20 kilometrów. Wink I wracałem o 4 lub 5 rano. Gdzie słońce wychodziło z za horyzontu. ^^
I mieliśmy wtedy nawet własną stronę którą zrobiłem z Bloga, oraz naklejki na sprzęty które również ja robiłem:
https://plus.google.com/u/0/photos?pid=5448572791482099954&oid=100842282741516467311
http://bazantsquad.blogspot.com/

A tak wyglądał mój pierwszy Ogar 205 Wink



A tak moja 200-tka świeżo prawie że po kupnie. Tylko wydech simson i antena na którą wszyscy mieliśmy bzika. Wink Oraz mój kask Kivi K14 który przetrwał do dziś, z tym że teraz jest czarny mat pod kolor stroju. Wink




RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - arasszymaras - 13-01-2014 00:13:29

Jak miałem 10 lat chciałem quada, ale ojciec powiedział że kupi mi Motorynkę. Kupił, potem kupiliśmy Komara i dalej to już się w tym zakochałem i siedzę w tym do teraz Wink


RE: Jak zaczeliście przygode z rometami - Marwerick - 13-01-2014 00:15:05

no boszu na początku twoje ogary ładnie wyglądały