Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Prawo (/forumdisplay.php?fid=99)
+--- Dział: Dokumenty (/forumdisplay.php?fid=101)
+--- Wątek: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( (/showthread.php?tid=10663)

Strony: 1 2 3


Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 17-01-2013 22:58:55

Mam poważny problem z dokumentami.

Otóż wszystko ma się tak:

W dowodzie rejestracyjnym (prawdopodobnie pierwszym, bo i zielone blachy), właścicielem jest pan Edmund XXX i na niego również jest polisa OC. Natomiast jeśli chodzi o umowy to podam wam je w kolejności od najnowszej do najstarszej:

1) Mój przyjaciel (nabywca) > Mój znajomy (sprzedający)
2) Mój znajomy (nabywca) > Damian YYY (sprzedający)
3) Damian YYY (nabywca) > bodaj. Mirosław ZZZ (sprzedający)
4) - tu brakuje umowy pana "ZZZ" z panem "XXX"

Rozmawiałem o tym z kumplem od którego kupiłem ogiego. On powiedział, że u nich ten ogar przechodził między kumplami od ręki do ręki (ale umowa wciąż była na niego) tak ot, jakby sobie pożyczali. Ale poprzedni właściciel (Damian YYY) nie dał mu tej brakującej umowy. Jemu to nie przeszkadzało bo oni jeździli nim na starych blachach i martwili się tylko o ważne OC.

No i teraz mam plan. Zamierzam pojechać do pana Edmunda XXX, aby z nim porozmawiać. Bo to on jest wpisany w dowód oraz w te ostatnio wygasłe OC. Myślicie że przeszłaby opcja, aby unieważnić wszystkie te umowy (skoro i tak żaden z kupujących nie przerejestrował ani nie ubezpieczył ogiego), oraz spisać umowę bezpośrednio z tym panem? Czy może zrobić to w jakiś inny sposób? Bardzo zależy mi na tym, żeby załatwić te sprawy i móc przerejestrować ogiego. Naprawdę chcę go odnowić i cieszyć się legalnie zarejestrowanym Rometem.

PS: Dodam, że co ciekawe, ubezpieczenie zostało wykupione przez pana Edmunda 01.01.12r, co oznacza że w ciągu roku spisano 3 umowy!

Bardzo proszę was o pomoc Sad Nie chcę zostać teraz w szarym polu skoro mam jeszcze szanse na legalne dokumenty...


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Przemek - 17-01-2013 23:11:34

Najprosciej byloby spisać umowe z panem XXX i po kłopocie.


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 17-01-2013 23:15:32

No tak też zamierzam. W końcu tamte są jakby "nie ważne" ...

Jesteś może z okolic fordonu? Bo tam też mieszka właściciel a nie mam czasu do końca ferii i nie chce jechać w ciemno ze śródmieścia :/


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 18-01-2013 01:14:48

Wybaczcie post pod postem, ale chcę o coś zapytać...

Czy nie powinno być problemów z pierwszym właścicielem? Tzn. Czy nie powinien się doczepiać? Bo ja jestem właścicielem ogara owszem, ale w WK to on widnieje. Chcę go poprosić o spisanie umowy wstecznej K/S, na mojego przyjaciela (tak jak teraz jest, bo ja biorę go na siebie za pół roku). Ogólnie to wtedy obecne umowy na poprzednich właścicieli będą nieważne, a ja (mój przyjaciel w papierach) zostałbym drugim właścicielem, tak?

Jak myślicie, czy ten właściciel będzie robił jakieś problemy? Pokaże mu wcześniejsze umowy, aby nie było nieporozumień.

Wiem, że trochę "marudzę", ale bardzo mi zależy na uratowaniu ogarka, a stracić "kwity" mi szkoda. Poza tym do tego właściciela mam spoooory kawałek drogi (mieszka aż przy Strzyżawie) i jeśli mam tam jechać to chcę wiedzieć na co powinienem się przygotować, jakie on ma w tym momencie prawa i czy może zarządać ode mnie pieniędzy?


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Tomasso94 - 18-01-2013 01:40:54

Poprzedni właściciel z Ostromecka? :F


Ogólnie powiem tak:

Spisz umowę z panem XXX, i idź do WK. Jeśli w WK będą robić problemy wtedy będziemy myśleć. Jeśli będziesz miał umowę z Panem XXX (czyli tym z dowodu) to nie musisz mieć ciągłości umów, wystarczy tylko ta z nim i po problemie.


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 18-01-2013 01:50:25

Pierwszy właściciel jest spod Strzyżawy (Fordon), drugi mieszka kilka ulic od niego, trzeci mieszka gdzieś na Witebskiej, czwarty to mój kumpel (ze śródmieścia jak ja). Tongue

Czyli że pan XXX raczej podpisze ze mną umowę? Bo w końcu to nie moja wina, że któryś z poprz. właścicieli zgubił jedną z umów. Myślę że w takim wypadku i jemu byłoby to na rękę (bo mógłbym wyrejestrować pojazd z jego nazwiska, bo on raczej nic nie zgłaszał, bo w takim wypadku nast. właściciel chyba musiałby już zmienić OC)

Btw. Taki mały a propos, starych umów. Czy to że poprzedni właściciel (znajomy) sprzedał ogara 3 miesiące od czasu gdy sam go zakupił, to nie będzie problemów?


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Tomasso94 - 18-01-2013 02:08:01

Kto kiedy kupuje nie ma nic do rzeczy Smile Załatw tylko umowę z osobą w dowodzie i to wszystko Smile

Pozatym, Ogar znany na osiedlu :F


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 18-01-2013 02:13:11

Czyli tu nie ma żadnego podatku od zakupu na wcześniej niż 6 miesiecy? To baaardzo dobra wiadomość dla mnie. Natomiast teraz zostaje mi zwolnić się jutro wcześniej z pracy i podjechać do fordonu, oraz poprosić właściciela o spisanie umowy. Oby obyło się bez kosztów. Jeśli wszystko się uda to będę przeszczęśliwy Smile

Btw. Kojarzysz mojego Ogiego? Big Grin Przyznam że jak na tylu właścicieli to jest wizualnie zadbany. Niestety kumple znajomego go zajeździli z lekka i mam przy nim trochę pracy. Ale wierzę, że moja robota i załatwianie umów się opłaci Smile


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 19-01-2013 00:10:17

Wieści, wieści, wieści!!

Byłem dzisiaj pod adresem pierwszego właściciela. Osobiście go nie zastałem, zastałem natomiast jego wnuczkę. Okazuje się że pierwszy właściciel ma 82 lata, tak wogóle (a ja zapomniałem wcześniej spojrzeć w pesel na OC). No i rozmawiałem z jego wnuczką. Wyjaśniłem, że niedawno temu nabyłem ogara który kiedyś należał do pana Edmunda, lecz mam braki w umowach. Brakuje mi umowy pierw. własciciela z kolejnym (mieszkającym zaraz obok gdzieś). Pokazałem jej umowy itd. Wnuczka powiedziała, że pan Edmund kiedyś dał tego Ogara synowi (choć jak widać papiery są na dziadka), ale pan Edmund poszuka umowy. Dałem swój numer do kontaktu w razie co, oraz mam przyjechać jutro (oj mam kawał drogi, bo to Stary Fordon). Mówiłem też, że w razie gdyby umowa się nie znalazła i wogóle, to najlepiej będzie jeśli ja spiszę z panem Edmundem umowę na siebie. Dodałem, że tak będzie najlepiej, bo w razie kontroli lub jakiegoś przypadku starszy pan mógłby mieć problemy, bo na niego jest Ogar i w związku z tym chcę go przerejestrować na siebie.

Myślę, że generalnie to nie będzie problemu z ogarnięciem. Jeśli jutro zastanę starszego pana, to porozmawiam z nim, wyjaśnię sytuację i poproszę żeby spisał ze mną umowę.


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - motoryniarz123 - 19-01-2013 03:23:43

spisanie umowy z panem Edmundem jest najlepszym rozwiązaniem o ile Starszy pan nie wniósł poprzedniej umowy do WK Big Grin


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 19-01-2013 03:51:10

Bardzo w to wątpie. Czemu?

- Ogara geneneralnie dał synowi (nie wiem czy pisał jakąś umowę)
- Najstarsza umowa jaką mam jest z kolesiem mieszkającym ulicę obok (niby to nie ma znaczenia, ale dla mnie to ciekawe)
- Gdyby zgłosił do WK to nast. właściciel musiałby na nowo ubezpieczyć Ogara. A tymczasem znajomi mojego kumpla jeszcze przed końcem roku 2012 jeździli ogarem na ubezpieczeniu na pana Edmunda, byli kontrolowani i nikt się nie doczepił o OC.

Także myślę, że nie będzie problemów natury urzędowej. Bardziej chodzi o osobiste dogadanie się z panem Edmundem Smile Ale liczę, że wszystko pójdzie gładko, bo zamierzam jasno wytłumaczyć, że dla obu stron tak będzie najlepiej.


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 19-01-2013 23:28:16

Złe złe wieści Sad

Byłem, spotkałem pana Edmunda, ale koniec końców jestem w d**ie :/

Okazało się że Edmund sprzedał ogara synowi już jakieś 15 lat temu. Spisał z nim umowę (co znaczy, że brakuje nie jednej a co najmniej dwóch umów). Syn obecnie mieszka w Dąbrowie Chełmińskiej :/ Przy rozmowie był też chyba drugi syn pana Edmunda (albo zięć czy ktokolwiek). Ten powiedział, żeby iść do WK i tam dalej działać. Do końca nie wiem po co mam tam iść, przecież oni nie znajdą chyba poprzednich właścicieli (jak, skoro wszystkie papiery są na właściciela który sprzedał ogara 15 lat temu, więc w rejestrze nie ma śladu po kolejnych właścicielach). Dodam też, że syn pana Edmunda, Paweł, chyba miał tego ogara jeszcze w 2012, ponieważ z jego konta bankowego wpłynęła wpłata na OC (zapisane na Edmunda). Mam na to dowód wpłaty wydrukowany, wraz z umowami.

Co polecacie teraz robić? Iść do WK i o co pytać? Btw. w razie co pan Edmund poświadczy że ogara sprzedał, nie został mu skradziony (prosiłem, o to w razie ewentualności). Myślicie że tam coś zdziałają?

Aaa i co teraz z OC? Mam je przedłużyć, żeby w razie co zawsze mieć ważne OC? Czy nie warto?

Proszę was o pomoc. Bardzo zależy mi na uratowaniu sytuacji, a tu coraz więcej komplikacji...


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Quake96 - 20-01-2013 03:30:32

wybaczcie post pod postem.

Wpadłem na pomysł, żeby póki co jeździć na starych blachach. Jak myślicie dałoby to radę (wiem, że teraz to całe prawko i wogóle)? Bo teoretycznie jakbym opłacił OC to wszystko by grało, bo i zarejestrowany i opłacony. W razie co numery ramy zgadzają się z tymi w dowodzie. Przy kontroli mogę powiedzieć, że umów nie mam, bo pożyczyłem ogara od znajomego, albo coś w ten deseń.

Zdałoby to egzamin? Bynajmniej na jakiś czas?

Btw. Jeśli dopiero pod koniec stycznia zapłaciłbym zaległe OC (wygasłe 31.12.12) to nie płacę żadnej kary czy coś? Bo obecnie krucho u mnie z kasą i musiałbym do końca miesiąca opłacić OC.


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Tomasso94 - 20-01-2013 14:05:52

Płać OC, jak co Ogar jest na wujka i tyle. Za dużo zabawy z tym Wink


RE: Papierkowy "burdel" z Ogarem :( - Przemek - 20-01-2013 14:22:23

A dlaczego pan Edmund robi problem zeby z nim spisać umowe?